Kandydaci odpowiadają na nasze pytania!
10 maja 2015 r. wybieramy Prezydenta RP. Zapytaliśmy wszystkich 11 kandydatów o sprawy istotne dla osób z niepełnosprawnością. Poniżej prezentujemy odpowiedzi.
Jeszcze parę lat temu udział w wyborach dla wielu osób z niepełnosprawnością był poważnym problemem. Wiele się jednak zmieniło, dziś można głosować korespondencyjnie, przez pełnomocnika, z użyciem nakładek w alfabecie Braille’a. Bardziej palące, niż pytanie „jak”, jest więc pytanie „na kogo” głosować. Od lat zachęcamy osoby z niepełnosprawnością do brania udziału w wyborach, promujemy przeznaczone dla nich udogodnienia wyborcze i rzetelnie informujemy o elementach programów wyborczych, odpowiadających na ich potrzeby. Dlatego w imieniu Czytelników naszego portalu Niepelnosprawni.pl zwróciliśmy się do sztabów wszystkich 11 kandydatów na Prezydenta RP z prośbą o udzielenie odpowiedzi na trzy pytania o sprawy ważne dla osób z niepełnosprawnością.
Pytania te wysłaliśmy do kandydatów na początku ubiegłego miesiąca, z prośbą o odpowiedź do 17 kwietnia. Telefonicznie upewniliśmy się, czy kandydaci na pewno je otrzymali. W odpowiedzi słyszeliśmy zapewnienia, że „sprawy osób niepełnosprawnych są nam bliskie”, „odpowiemy najszybciej, jak się da”. Przypomnieliśmy się telefonicznie sztabom wyborczym przed 17 kwietnia, jednak w tym terminie odpowiedzi nadesłały zaledwie dwa sztaby. W wyniku kolejnych ponaglających telefonów i maili, udało nam się uzyskać odpowiedzi od kolejnych pięciu kandydatów. Łącznie odpowiedziało nam 7 na 11 kandydatów – w kolejności alfabetycznej: Grzegorz Braun, Andrzej Duda, Adam Jarubas, Bronisław Komorowski, Janusz Korwin-Mikke, Paweł Kukiz i Magdalena Ogórek.
Od reszty ciągle słyszeliśmy zapewnienia: „już wkrótce odpowiemy”. Tak było choćby w przypadku Mariana Kowalskiego i Jacka Wilka. Sztab kandydata Pawła Tanajny szczerze odpowiedział natomiast: „pan Paweł sam prowadzi kampanię, gdybyśmy mieli taki sztab i tylu ludzi, jak duże partie, na pewno byśmy odpowiedzieli”. Sztab Janusza Palikota w ogóle nie odpowiedział, nikt nie odbierał też telefonów. Kandydat promuje się hasłem „Zrobię z nimi porządek”. Proponujemy zacząć od własnego sztabu.
Cyniczne kalkulacje
Prezentowany brak zainteresowania tak liczną grupą – ponad 5 milionów wyborców – dziwi. Osoby z niepełnosprawnością i ich problemy nie są jednak obowiązkowym punktem programów kandydatów ani ich spotów wyborczych.
- Strategia kampanii politycznych jest niestety oparta na cynicznych kalkulacjach – wyjaśnia prof. Mikołaj Cześnik, socjolog i politolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. – Brak tematyki osób z niepełnosprawnością w kampanii oznacza, że póki co grupa ta nie jest postrzegana przez polityków jako znacząca. Taka, o której głosy warto byłoby walczyć, kierując do niej, jak np. do rolników, specjalną ofertę.
Czy politycy ulegają stereotypowi, że niepełnosprawność równa się bierność, a osoby z niepełnosprawnością i tak nie chodzą na wybory, więc nie warto zabiegać o ich głosy? Prof. Mikołaj Cześnik przyznaje, że ten stereotyp wciąż może być żywy. Dlatego ekspert zachęca osoby z niepełnosprawnością do jak najaktywniejszego brania udziału w wyborach, tak, aby jako grupa byli widoczni dla polityków.
Osoby z niepełnosprawnością chcą głosować
Z naszych obserwacji wynika jednak, że osoby z niepełnosprawnością, wbrew stereotypom, od lat uczestniczą w wyborach. W kolejnych sondach, prowadzonych przy okazji wyborów na naszym portalu, chęć wzięcia udziału w głosowaniu deklarowało nawet 2/3 osób.
- Absencja wyborcza, wymuszona niepełnosprawnością i brakiem możliwości zagłosowania, np. ze względu na brak dostosowań w lokalu wyborczym, jest niedopuszczalna w cywilizowanym państwie. Obowiązkiem państwa jest zapewnienie każdemu wyborcy możliwości głosowania, czy to za pomocą pełnomocnika, korespondencyjnie, czy za pomocą nakładki w alfabecie Braille’a – wylicza prof. Cześnik.
Politolog jest oburzony ostatnią próbą zmiany Kodeksu wyborczego, która miała – ze względu na wysokie koszty i nikłe zainteresowanie – wycofać z lokali wyborczych wspomniane nakładki w alfabecie Braille’a.
- Niezależnie, czy korzysta z nich 100, czy 100 tys. wyborców, państwo ma obowiązek je zapewnić – podkreśla ekspert.
Profesor zauważa też, że osoby z niepełnosprawnością to grupa bardzo zróżnicowana, wewnętrznie podzielona, ze względu na specyficzne potrzeby: o co innego walczą często osoby z niepełnosprawnością ruchową, na czym innym zależeć może osobom niewidomym czy niesłyszącym, a jeszcze inne postulaty wysuwać będą rodzice dzieci ze spektrum autyzmu. Prof. Cześnik apeluje jednak o to, by środowisko osób z niepełnosprawnością zaczęło mówić jednym głosem, połączyło siły w walce o kilka wspólnych postulatów, tak, aby politycy nie mogli sobie pozwolić na dalsze ignorowanie tej grupy.
Odpowiedzi kandydatów na Prezydenta RP
Poniżej prezentujemy odpowiedzi tych kandydatów, którzy ich nam udzielili – w porządku alfabetycznym. Mamy nadzieję, że nasza ankieta będzie pomocna w podejmowaniu wyboru, na kogo warto w nadchodzących wyborach oddać swój głos.
Pytanie 1.
Charytatywność czy aktywizacja?
Który model polityki społecznej wobec osób z niepełnosprawnością jest Pani/Panu bliższy?
Grzegorz Braun (48 lat, wykształcenie wyższe, bezpartyjny): To jest fałszywa alternatywa – jedno przecież nie powinno wykluczać drugiego. Przede wszystkim jednak należy zmniejszyć ciężary podatkowe, które przygniatają wszystkich Polaków – niezależnie od aktualnej kondycji psychofizycznej.
Andrzej Duda (42 lata, wykształcenie wyższe, Prawo i Sprawiedliwość): Odpowiedni model polityki społecznej to aktywizacja osób z niepełnosprawnością, to wsparcie dla zatrudniania na chronionym rynku pracy. Nie ma zgody na likwidację tysięcy miejsc pracy w zakładach pracy chronionej, czego doświadczamy za obecnych rządów, tylko w styczniu br. ubyło 18 ZPChr, pracę w warunkach chronionych utraciło ponad 6 tys. osób niepełnosprawnych. Jestem za równowagą na rynku chronionym i rynku otwartym, ale nie kosztem tego pierwszego. Wydawało się, że po ratyfikacji Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych ONZ przez obecnie urzędującego Prezydenta RP, dylemat ten został definitywnie rozwiązany. Że jako Państwo odeszliśmy ostatecznie od „systemu kwotowego” na rzecz „systemu praw” (praw gwarantowanych i realizowanych w praktyce). Że natychmiast dostosowane zostało krajowe prawo wykonawcze, likwidując niejasne linie podziału kompetencji resortowych wobec osób niepełnosprawnych, że lecznictwo, edukacja, rehabilitacja, aktywizacja zawodowa, zatrudnienie, pomoc społeczna i socjalna, będą od tego momentu opisane w jasnych procedurach, objęte komplementarnym procesem postępowania, wsparte elektroniczną ewidencją aktywnie wspierającą te procesy i procedury. To model polityki Państwa, o który będę zabiegał jako Prezydent Polski.
Adam Jarubas (40 lat, wykształcenie wyższe, Polskie Stronnictwo Ludowe): Charytatywność i aktywizacja się nie wykluczają, to dwie strony tego samego medalu. Wręcz kluczowe jest, aby żadna z nich nie wypierała drugiej, abyśmy umieli znaleźć między nimi odpowiedni balans. Tylko pod takim warunkiem polityka wobec osób niepełnosprawnych będzie zdawała egzamin.
Bronisław Komorowski (62 lata, wykształcenie wyższe, bezpartyjny): Jedno i drugie jest ważne i potrzebne. Jedno nie wyklucza drugiego. Wsparcia czy pomocy należy udzielać odpowiednio do sytuacji konkretnego człowieka. Bez wątpienia każda osoba z niepełnosprawnością – tak, jak wszyscy inni – powinna dążyć do jak największej samodzielności i jak największej aktywności. W dążeniu tym ma prawo oczekiwać jak najpełniejszego wsparcia – od wczesnego wykrycia niepełnosprawności, objęcia leczeniem i rehabilitacją, poprzez przyjazną edukację, najlepiej wśród rówieśników, czyli w ramach edukacji włączającej i to na wszystkich szczeblach, aż po wsparcie w podjęciu i utrzymaniu w pracy. Oczywiste są pożytki z samodzielności i aktywności osoby z niepełnosprawnością – zarówno dla niej samej, jak i dla otoczenia. Niekiedy jednak droga do aktywności prowadzi przez wsparcie udzielane przez różnego rodzaju organizacje charytatywne. Bywa bowiem, że rodzice którym rodzi się niepełnosprawne dziecko – zaskoczeni, przytłoczeni, zagubieni – doświadczają uczucia życiowej katastrofy. Albo młody człowiek, który w wyniku skoku do wody lub wypadku motocyklowego doznaje złamania kręgosłupa i świat mu się zawala. Wtedy często najskuteczniejszą – szczególnie na początkowym etapie – pomoc mogą udzielić ludzie w podobnej sytuacji, którzy już przez to przeszli, którzy już nabrali doświadczenia i okrzepli. I to oni w pierwszej kolejności mogą pomóc nauczyć się żyć pomimo i z niepełnosprawnością. Nierzadko trzeba zacząć od najbardziej podstawowej pomocy materialnej – na dostosowanie mieszkania, na potrzebny sprzęt, na rehabilitację. A zatem – zarówno wsparcie o charakterze charytatywnym, jak i aktywizacja są potrzebne. Ważne jednak oczywiście, by jedno nie stawało na przeszkodzie drugiemu, by nie ograniczać wsparcia do działań charytatywnych, ani też nie przeceniać i nie traktować, jako wyłącznej formy – aktywizacji.
Janusz Korwin-Mikke (72 lata, wykształcenie wyższe, Kongres Nowej Prawicy): Państwo nie ma prawa uprawiać jakiejkolwiek "polityki społecznej". Dla mnie nie istnieje w ogóle kategoria "osoby niepełnosprawne". To wymysł biurokracji, która chce robić kasę na PFRON i innych podobnych instytucjach. Każdy człowiek jest inny, każdy ma inne zdolności - i np. człowiek bez nóg jest świetny tam, gdzie podłogi za zimne albo za gorące, ślepi maja zazwyczaj świetny słuch - co trzeba wykorzystać - i tak dalej. Dziwi mnie tylko, że dzieci niesprawne fizycznie nie chcą szkolić się na arcymistrzów szachów, warcabów czy brydża. Podejrzewam, że nie maja bodźców, bo dostają jakieś satysfakcjonujące ich dotacje. Ja, gdybym urodził się bez nóg, byłbym mistrzem świata w szachach i w brydżu. Do tego trzeba dążyć. Dlaczego w pierwszej pięćsetce szachistów i brydżystów nie ma nikogo na wózku?!?
Paweł Kukiz (51 lat, wykształcenie średnie, bezpartyjny): Zdecydowanie aktywizacja osób niepełnosprawnych, tak byli czuli się ważną częścią społeczeństwa obywatelskiego. Oczywiście akcje charytatywne są bardzo istotne, ale akcje aktywizujące osoby niepełnosprawne wydają się skuteczniejsze.
Magdalena Ogórek (36 lat, wykształcenie wyższe, bezpartyjna): W imieniu Sztabu Wyborczego kandydatki na urząd prezydenta RP Magdaleny Ogórek pragniemy przekazać, że za najbardziej efektywny uważamy model skłaniający do aktywizacji osób z niepełnosprawnością. Model ten powinien opierać się na aktywnym udziale władzy publicznej od władzy gminnej do państwowej. Należy wspierać edukację osób z niepełnosprawnością od poziomu przedszkola integracyjnego poczynając. Domagamy się zwiększenia środków budżetowych na aktywizację osób niepełnosprawnych na rynku pracy. W szczególności domagamy się zwiększenia środków na zatrudnienie osób z niepełnosprawnością w urzędach publicznych. Dzisiaj w wielu ministerstwach pracuje więcej osób w gabinetach politycznych, niż zatrudnionych jest osób z niepełnosprawnością.
Pytanie 2.
Inicjatywa ustawodawcza.
Jaką inicjatywę ustawodawczą, związaną z najpilniejszymi potrzebami środowiska osób z niepełnosprawnością, planuje Pani/Pan podjąć podczas swojej kadencji?
Grzegorz Braun: Radykalne obniżenie podatków oraz podniesienie kwoty wolnej od podatku zwiększy stan posiadania polskich rodzin. Każdy nas jest w jakimś sensie niepełnosprawny. Ja na przykład posiadam wadę wzroku. Nie chcę i nie będę klasyfikował ludzi według takiego kryterium.
Andrzej Duda: Jak bumerang powrócił problem właściwego wsparcia opiekunów osób niepełnosprawnych (gratyfikacji za ich ciężką codzienną pracę na etacie 8 16/7), ta kwestia jest obecnie najbardziej paląca. Niemniej docelowo ważne jest koherentne prawodawstwo. Skoro Konstytucja nie reguluje tych kwestii szczegółowo, a część jej zapisów stosowana jest wybiórczo, interpretowana swobodnie, zagubiona w regulacjach poszczególnych resortów, to może czas na „Ustawę o Niepełnosprawnych Polakach”, której beneficjentami będą osoby niepełnosprawne i ich najbliżsi.
Adam Jarubas: Moja propozycja to realizacja postulatu środowiska opiekunów osób niepełnosprawnych. Przygotowałbym projekt podnoszący wysokość zasiłku pielęgnacyjnego do wysokości dodatku pielęgnacyjnego ZUS. Uważam, że nie powinny być one przyznawane w różnej wysokości, bo choć są skierowane do dwóch różnych grup, to pełnią tę samą funkcję. Przekonałbym rząd, że potrzebne na to 0,5 mld zł musi się znaleźć w budżecie.
Bronisław Komorowski: Zasadniczy kierunek przyszłych działań wytycza Konwencja Narodów Zjednoczonych z 13 grudnia 2006 roku o prawach osób niepełnosprawnych, którą miałem zaszczyt w imieniu Polski ratyfikować. Wówczas też zobowiązaliśmy się, jako państwo w szczególności dostosować do Konwencji nasze prawo w zakresie ubezwłasnowolnienia i zawierania małżeństw przez osoby niepełnosprawne. Zważywszy, iż ubezwłasnowolnienie dotyczy w Polsce około 70 tysięcy osób – sprawa ta wymaga pilnego i odpowiedniego do dzisiejszych standardów w zakresie poszanowania praw człowieka uregulowania. Rozumiem, jak delikatną i trudną, a przez to wymagającą najwyższej staranności jest każda zmiana w kodeksach z obszaru prawa cywilnego. Tym niemniej – trzeba to w końcu doprowadzić do stanu, który deklarowaliśmy, ratyfikując Konwencję we wrześniu 2012 roku.
Janusz Korwin-Mikke: Jeszcze nie widziałem, by generała szykującego się do bitwy, pytano o to, co jest z lazaretami! Od tego są osobne służby. I nie wierzcie innym Kandydatom, którzy napiszą Wam, że zrobią, zapewnia i dadzą: ONI kłamią. Jak zawsze. Jedyne, co mógłbym zrobić, to zażądać od prokuratury by przyjrzała się pijawkom dorabiającym się fortun na „pomocy niepełnosprawnym”.
Paweł Kukiz: Na pewno bardzo na sercu leży mi problem rodziców, opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Kwestia wysokości zasiłków, które sprawią by żyli godnie mając tak ciężką sytuację życiową i materialną.
Magdalena Ogórek: Pierwszą inicjatywą byłoby podwyższenie i zrównanie świadczeń opiekunów osób z niepełnosprawnością, niezależnie od tego czy jest to osoba niepełnoletnia, czy pełnoletnia. Dzielenie opiekunów osób z niepełnosprawnością jest błędem.
Pytanie 3.
1% podatku - na subkonta czy dla organizacji?
Idea 1% odbiegła od początkowych założeń, czyli wspierania lokalnych organizacji pożytku publicznego. Obecnie większość środków z 1% trafia do największych organizacji, prowadzących subkonta dla swoich podopiecznych. Wynika to głównie z tego, że państwo nie zapewnia właściwej opieki medycznej i rehabilitacyjnej. Jaki jest Pani/Pana pomysł na 1%?
Grzegorz Braun: Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że co do zasady jestem przeciwnikiem podatku od dochodów osobistych – penalizuje on zaradność i przedsiębiorczość. Uważam, że państwo powinno przestać zabierać pieniądze obywatelom, a oni sami będą wiedzieć na co je najlepiej przeznaczyć.
Andrzej Duda: 1% odpisu podatkowego to szlachetna inicjatywa. Musimy jednak pamiętać, że nie zastąpi ona działań państwa. Środki pochodzące z 1% to pożyteczny dodatek wspierający wiele organizacji pozarządowych. Nie zwalniajmy jednak organów Państwa, Parlamentu, Rządu z obowiązków i zadań ustawowych. Zmuszajmy polityków i urzędników do przestrzegania ustanowionych już standardów i zmuszajmy do ich stałego podnoszenia, dodatkowe środki kierując na wyjątkowe indywidualne potrzeby, na specjalne zadania i projekty społeczne. W tym na intensywny monitoring przestrzegania praw osób niepełnosprawnych i na pomoc prawną w starciu z urzędniczym aparatem Państwa, które uchyla się od swojej powinności. Prezydent RP ma stosowne prerogatywy by taką kontrolę również sprawować i inicjatywy legislacyjne wnosić, we współpracy ze stroną społeczną.
Adam Jarubas: Szczególnie ważne jest zwiększenie transparentności w wydatkowaniu środków z 1%. Należy jasno wydzielić w finansach organizacji wpływy otrzymywane z tego źródła, tak by bez żadnych wątpliwości można było określić koszty pozyskania tych środków. OPP powinny również precyzyjnie informować darczyńców, że działania promocyjne są finansowane również z 1%. Jeśli kontrola wykazałaby, że środki te były wydane niezgodnie z ich przeznaczeniem, organizacja powinna je zwrócić.
Bronisław Komorowski: Z uwagą śledzę trwającą właśnie w Sejmie dyskusję w sprawie inicjatywy zmiany ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Projekt ustawy przyjęty przez Komisję Polityki Społecznej i Rodziny zawiera rozwiązania, które powinny służyć także przywróceniu pierwotnych idei w zakresie zbierania i wydatkowania środków otrzymywanych przez organizacje w ramach tzw. 1%. Projekt ustawy zakłada bowiem m.in. zakaz zbierania 1% przez jedną organizację dla innej organizacji, która nie jest wpisana na listę uprawnionych do zbierania. Projekt zakazuje także rozpowszechniania programów do rozliczania podatku PIT z zakodowanym „na sztywno”, czyli bez możliwości zmiany przez użytkownika – nazwy i KRS organizacji, dla której podatnik przekazuje 1% swego podatku. Ponadto projekt wprowadza obowiązek wydzielenia środków, pochodzących z 1%, a tym samym czytelne wykazanie, na co te środki zostaną wydane, w tym obowiązek informowania o finansowaniu z tych środków działań reklamowych. Wreszcie projekt wprowadza sankcje za naruszenie przepisów w zakresie zbierania i wydatkowania środków z 1% - zarówno dla organizacji (w szczególności obowiązek przekazania środków zbieranych lub wydanych wbrew ustawie na Fundusz Wsparcia Organizacji Pożytku Publicznego), jak i dla osób za to odpowiedzialnych (kary grzywny). Tak szeroka i konkretna nowelizacja ustawy powinna wyeliminować najbardziej dziś krytykowane, a niestety narastające zjawiska, rażąco sprzeczne z ideą obywatelskiego prawa do zadysponowania 1% swego osobistego podatku na ważne cele społeczne. Obecny projekt nie zmienia natomiast przepisów w zakresie możliwości gromadzenia tych środków na indywidualnych subkontach. I to pomimo burzliwej na ten temat dyskusji. Bez wątpienia zatem dyskusję tę należy kontynuować.
Janusz Korwin-Mikke: Nie rozumiem? Ludzie płacą przecież, na co chcą; mamy im zabronić?
Paweł Kukiz: Zdecydowanie kwestia 1% jest do poprawy i uregulowania, tak by włączyć jak największą liczbę organizacji lokalnych a nie tylko te, które posiadają środki finansowe na reklamę zbiórek dotyczących 1% i wpłacania na subkonta.
Magdalena Ogórek: Należy wspierać działania na rzecz budowy lokalnych koalicji, które będą tworzyć w społecznościach lokalnych świadomość korzyści płynących ze wspierania OPP. Władze samorządowe powinny wziąć na siebie ciężar uświadamia obywatelom, jakie korzyści płyną ze wspierania lokalnych OPP. Ponadto należy ułatwić przekazywanie 1 proc. na OPP emerytom i rencistom.
Przeczytaj także nasz poradnik na temat udogodnień wyborczych dla osób z niepełnosprawnością.
Komentarze
-
Oj...
11.02.2016, 08:54Mnie też dziwi, p. Januszu.odpowiedz na komentarz -
tylko KUKIZ ...
08.05.2015, 12:51człowiek jeden z nas szarych ludzi ... nie ma co patrzeć na obietnice wyborcze, każdy się w nich prześciga, w sumie prezydent wiele nie może, ale z drugiej strony może ... trzeba rozwalić tę partiokrację, odpędzić te świnie od koryta ...odpowiedz na komentarz -
konwencja ONZ
07.05.2015, 11:42pan Prezydent podpisał ratyfikację Konwencji ale bez zapewnienia rygoru wykonalności jej zapisów. W efekcie mamy nowe ale puste prawa. Ale to się zmieni - polecam link .................. http://niepelnosprawni.pl/ledge/x/257604odpowiedz na komentarz -
Niespełnione obietnice
05.05.2015, 10:28Szanowny Panie Prezydencie Poniżej w skrócie opisuję jak koalicja rządząca PO-PSL z Pana pomocą okradła i w „majestacie prawa”oszukała, obywateli i to tych najsłabszych, niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji pozbawiając ich opieki, którą sprawował członek rodziny otrzymujący wsparcie w postaci świadczenia pielęgnacyjnego. Na przełomie 2011 i 2012 roku docierały do osób niepełnosprawnych i ich opiekunów przekazy medialne czołowych polityków PO-PSL oraz samego Premiera Donalda Tuska o uzawodowieniu opiekunów osób niepełnosprawnych w liczbie 170 tys. /tyle osób pod koniec 2011 r. pobierało świadczenie pielęgnacyjne jednakowe dla opiekunów dzieci i dorosłych/. Miało to oznaczać, że osoby, które zrezygnowały z pracy lub jej nie podejmowały z powodu konieczności sprawowania opieki nad ciężko chorym członkiem rodziny będą otrzymywać wsparcie finansowe wysokości równej najniższej krajowej pensji. We wrześniu 2012 r. Pan Prezydent ratyfikował Konwencję ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, co spowodowało, że niepełnosprawni Polacy rozbudzili w sobie nadzieję na zmiany na lepsze jutro. Zmiany nadeszły bardzo szybko, bo po niespełna trzech miesiącach ale nie takie, na jakie słusznie osoby niepełnosprawne czekały. W grudniu 2012 r. koalicja rządząca PO-PSL razem z Panem Prezydentem zatwierdziła zmianę ustawy o świadczeniach rodzinnych bez przeprowadzonych konsultacji społecznych i już na wstępie negatywnie ocenioną przez Rządowe Centrum Legislacyjne. Nowelizacja doprowadziła do tego, że 150 tys. osób, opiekujących się w domach najciężej chorymi osobami niepełnosprawnymi, niezdolnymi do samodzielnej egzystencji straciło świadczenia pielęgnacyjne w wys. 520 zł, a co za tym idzie ubezpieczenie zdrowotne i składki emerytalno - rentowe. Śmieszna kwota, biorąc pod uwagę, że jest to rekompensata za utracone wynagrodzenie, bowiem warunkiem niezbędnym do uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego jest rezygnacja bądź nie podejmowanie pracy. W lutym 2013 r. 150 tys. opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych otrzymało drogą pocztową kartkę papieru A-4 z krótką informacją, że od 1 lipca 2013 r. ich prawomocne decyzje wydane w większości na stałe są unieważnione z mocy prawa. Wszyscy wiedzieli od początku, że było to b e z p r a w i e, ale dopiero w grudniu 2013 r. potwierdził to Trybunał Konstytucyjny i nakazał przywrócić opiekunom ich słusznie nabyte prawa. Rządząca koalicja PO- PSL nie zastosowała się do wyroku i długo manipulowała prawem, aby nie oddać opiekunom świadczeń pielęgnacyjnych. Ostatecznie wymyśliła dla opiekunów dorosłych niepełnosprawnych zupełnie nowe, nieadekwatne do poprzedniego świadczenie tj. zasiłek dla opiekuna. Wszystko po to, aby do opiekunów nie wróciły utracone świadczenia pielęgnacyjne, które od 1 lipca 2013 r. wzrastały i przysługiwały wg zapisów wspomnianej ustawy już tylko rodzicom dzieci niepełnosprawnych. Opiekunowie nie zgadzali się na zasiłek dla opiekuna, protestowali w spartańskich warunkach przez 30 dni pod Sejmem, wysyłali rozpaczliwe listy wszędzie, gdzie było to możliwe. Ostatnią nadzieją był Pan Prezydent . Liczyliśmy, że Pan Prezydent nie podpisze ustawy o zasiłku dla opiekuna, bowiem nie takiego świadczenia nas pozbawiono, zostaliśmy oszukani! Pisaliśmy prośby, aby Pan Prezydent skorzystał z możliwości oddania tej ustawy do prewencyjnej kontroli do Trybunału Konstytucyjnego. Nasza delegacja spotkała się w tej sprawie z Pana Małżonką, Panią Anną Komorowską jednak jak się okazało było to spotkanie bezowocne dla opiekunów. Rezultatem wejścia w życie ustawy o zasiłku dla opiekuna było to, że po niemal roku pozostawania bez środków dożycia i ubezpieczenia zdrowotnego zmuszono opiekunów do wyzbycia się słusznie nabytych praw do poprzednich świadczeń pielęgnacyjnych i ubiegania się o zasiłek, przy czym niemal połowa świadczeniobiorców wypadła z systemu. Spośród 150 tys. wcześniejszych beneficjentów świadczenia pielęgnacyjnego tylko około 70 tys. uzyskało zasiłek dla opiekuna. Największe problemy mieli jak zwykle małżonkowie i rolnicy. Obecnie zasiłek dla opiekuna pobiera już tylko 50 tys. osób. MPiPS pozbyło się z systemu wparcia 100 tys. opiekunów. Odnosimy wrażenie, że oszczędności poczynione na świadczeniach dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych stanowią podstawę wzrostu świadczeń rodziców dzieci niepełnosprawnych. Podział opiekunów wprowadzony grudniową nowelizacją z uwagi na wiek powstania niepełnosprawności tzn. na rodziców dzieci niepełnosprawnych i opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych był kolejnym nadużyciem władzy. Doszło do absurdów, gdyż dwie osoby w tym samym wieku są inaczej traktowane przez ustawodawców , opiekunowie otrzymują skrajnie różne świadczenia, na „dziecko” niepełnosprawne nawet 40, 50, 60...-letnie przysługuje świadczenie pielęgnacyjne wys. 1. 200 zł, na dorosłego niepełnosprawnego zasiłek dla opiekuna 520 zł lub specjalny zasiłek opiekuńczy 520 zł po spełnieniu kryterium 664 zł. Między innymi te przepisy ustawy o świadczeniach rodzinnych zostały zaskarżone przez Grupę Posłów Prawa i Sprawiedliwości, reprezentowaną przez Pana Posła Marka Asta i Pana Posła Stanisława Szweda. 21 października 2014 r. Trybunał Konstytucyjny uznał niekonstytucyjność art. 17 1 b, który stanowił podstawę prawną decyzji odmawiających świadczenia pielęgnacyjnego opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych i nakazał ustawodawcy przywrócić porządek prawny przez zrównanie praw opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych z poszanowaniem praw słusznie nabytych. 9 lutego br. poznaliśmy założenia do ustawy mającej rzekomo realizować ten wyrok i okazuje się , że MPiPS nie zamierza naprawić krzywdy wyrządzonej opiekunom dorosłych osób niepełnosprawnych, którym bezprawnie odebrano świadczenia pielęgnacyjne! Rzekomy powrót do jednego świadczenia pielęgnacyjnego jest w rzeczywistości fikcją dla większości opiekunów nie osiągalną. Do istniejących już trzech skrajnie zróżnicowanych świadczeń MPiPS dołoży jeszcze jedno. W takiej sytuacji, gdy ponad 100 tys. rodziców utrzyma na stałe świadczenia pielęgnacyjne w wys. 1300 zł nawet po ukończeniu przez dziecko 18 raku życia, a osoby bezprawnie pozbawione tego samego świadczenia będą w większości pozostawać na zasiłku dla opiekuna wysokości 520 zł trudno mówić o realizacji sentencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego K 38/13. To jest kolejne oszustwo podyktowane chęcią wymuszenia zapotrzebowania na usługi opiekuńcze świadczone przez prywatny biznes, który czeka na podział funduszy UE na rozwój tzw.”białej gospodarki”. Stanowczo sprzeciwiamy się pomysłom senatora M. Augustyna i czekom opiekuńczym. Żądamy od Pana Prezydenta stania na straży przestrzegania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, konsekwencją czego powinny być Pana działania zmierzające do przywrócenia świadczeń pielęgnacyjnych wszystkim opiekunom, którzy bezprawnie je utracili oraz do umożliwienia nabycia tym opiekunom, którzy bezprawnie z uwagi na art. 17 1 b u.ś.r. nie mogli ich uzyskać.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz