Trudne tematy – placówki wychowawcze
Placówki wychowawcze to miejsca, gdzie dzieci i młodzież powinny mieć zapewnione bezpieczeństwo i rozwój. Niestety często się zdarza, że młodzi stają się ofiarami przemocy ze strony personelu lub starszych kolegów, których działania nie są szczególnie karalne przez pracowników.
Wiele dzieci trafia do placówek wychowawczych z powodu m.in. trudnej sytuacji rodzinnej, dysfunkcji rodziny, której problemy nie zawsze są związane z nałogami lub brakiem pracy rodziców lub opiekunów.
To przerażające, lecz często zdarza się, że dziecko staje się ofiarą przemocy fizycznej lub psychicznej. Dla dziecka nowa sytuacja staje się dramatyczna, bo miejsce, którego podstawowym zadaniem jest zapewnienie nieletnim opieki, spokoju i poczucia bezpieczeństwa w rezultacie wywołuje pasma cierpienia i stresu. Odreagowaniem na to z kolei jest albo wewnętrzna destrukcja albo agresja na innych.
Istnieją ośrodki, w których dzieci z powodu choroby, nie mogą pokazać, że dzieje się im krzywda! To dzieci często z porażeniem mózgowym czy innymi równie ciężkimi schorzeniami neurologicznymi, bezbronne i zdane na łaskę opiekującego się nim personelu, którego dobór pod każdym względem powinien być skrupulatnie przeprowadzony.
Przemoc w placówkach wychowawczych nie jest tylko związana ze świeckim personelem. W wielu przypadkach media donoszą także o uciskach stosowanych przez siostry zakonne, po których wydawałoby się, że są ostatnimi osobami, które mogłyby posunąć się do takich zachowań.
Z drugiej strony krzywdzące byłoby nie docenić tych pracowników, którzy faktycznie swoją wrażliwością i mądrością potrafią godnie zaopiekować się podopiecznymi. Niestety, wśród nich czasami także dochodzi do przykrych sytuacji, np. gdy właściwie zareagują na agresję dzieci. I co wtedy dzieje się z tym człowiekiem? Często zdarza się tak, że dostaje reprymendę lub zostaje odsunięty od pracy z dziećmi, a nawet przeniesiony do innej placówki. To niedopuszczalne decyzje przełożonych! Pozytywne, zdrowe reakcje mogą wiele zmienić w życiu tych dzieci. Zawsze należy być wyczulonym na podobne incydenty i działać, zwłaszcza, gdy przybierają one formę przewlekłego gnębienia.
Wszystkie placówki, w których przebywają małoletni czy to prowadzone przez osoby świeckie czy duchowe powinny być regularnie kontrolowane. Szczególne osoby konsekrowane nie powinny się tłumaczyć „immunitetem” w postaci habitu. Kontrole nie mogą być tylko powierzchowne. Ich celem ma być wykrycie najmniejszych zaniedbań względem podopiecznych.
Dzieci niejednokrotnie nie zakomunikują, że dzieje się im krzywda. Dlatego tak niezmiernie ważne jest bycie z dzieckiem, obserwacja jego zachowania, wyglądu skóry, ocena higieny, czy nie ma cech odwodnienia, niedożywienia. Czy jest traktowane dobrze, godne i z szacunkiem, a opieka nad nim przebiega bez zarzutu.
Chciałabym, by podobnych zdarzeń było jak najmniej, a najlepiej, gdyby wcale nie miały miejsca. Jednak, aby tak się stało potrzeba prawidłowej reakcji, słuchania i patrzenia oraz wyczulenia na niehumanitarne zachowania i podejmowanie szybkiego przeciwdziałania.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz