Igrzyska w Rio – warto krzyczeć
Co jeszcze trzeba zrobić, by Igrzyska Paraolimpijskie w Rio de Janeiro były obecne na antenie Telewizji Polskiej? Trzeba wejść na stronę www.takdlario.pl i podpisać petycję.
Przed chwilą to uczyniłam. Wierzę w końcu, że jeśli krzyczy jedna osoba, to jej głos ginie w tłumie, ale jeśli to tłum krzyczy, to jego okrzyk może przebić się przez najgrubsze ściany.
Warto krzyczeć. Warto nie zgadzać się na ustaloną codzienność, warto nie zgadzać się na brak szacunku, warto walczyć o swoją godność, warto bić się o uznanie i o swoje miejsce w pierwszym szeregu, warto podnosić w górę pięść i ze wszystkich sił i z całych płuc zagrzmieć: To jest sport! Pokażcie paraolimpijczyków! Chcemy zobaczyć, jak wygrywają i przegrywają!
Z Telewizją Polską współpracuję od 2002 roku. 2003 był Europejskim Rokiem Osób Niepełnosprawnych, w który TVP istotnie się zaangażowała. Dzięki niemu możliwe było rok później zrealizowanie Kampanii Paraolimpijskiej Ateny 2004, kampanii, którą tworzyła redakcja publicystyki TVP2. Programy poprzedzające Igrzyska, prezentujące naszych reprezentantów, cztery ekipy w Atenach, codzienne dwa programy relacjonujące Igrzyska, zaangażowanie redaktorów Włodzimierza Szaranowicza i Michała Olszańskiego, ogromna praca całego zespołu. Transmisji z ceremonii otwarcia, zamknięcia i samych zawodów nie było, ale z punktu widzenia historii nigdy wcześniej ani nigdy później coś takiego się nie powtórzyło.
Kibicował nam Robert Korzeniowski i gdy powstał kanał TVP SPORT to on sprawił, że na antenie pojawił się program „Pełnosprawni”, poświęcony sportowi ludzi z niepełnosprawnością. „Studio paraolimpijskie Pekin 2008”, w którym relacjonowaliśmy wydarzenia ze sportowych aren, mogli zobaczyć tylko ci, którzy mieli kanał TVP SPORT, a w tamtym momencie było ich niewielu.
I przyszedł rok 2010. Programu na antenie już nie było, został zdjęty, jak wiele innych, ale przecież Igrzyska Paraolimpijskie w Vancouver miały się odbyć.
„Nikt tego nie chce pokazywać – usłyszałam w jednym z gabinetów – żadna otwarta antena, nie ma na to pieniędzy i nikt tego nie chce”.
Czasami jest tak, że człowiek czuje się mały i bezsilny. I tak się wtedy czułam.
Paulina Malinowska-Kowalczyk podczas wywiadu w Vancouver z Katarzyną Rogowiec, fot. archiwum autorki
Do Kanady pojechała jedna ekipa telewizyjna. Ja do Vancouver pojechałam za własne pieniądze, pisałam relacje dla Integracji, łączyłam się z Michałem Olszańskim z radiowej Trójki i coraz mniej rozumiałam. Nie pojmowałam polskich mediów, polskich dyrektorów, tych wszystkich, którzy podejmują decyzje za widzów, co mogą oglądać i co się widzom spodoba. Dlaczego nie rozumiałam?
Jest taki sportowiec, niedowidzący kanadyjski narciarz klasyczny Brian McKeever. Jest na tyle dobry, że w Vancouver znalazł się w reprezentacji zarówno sprawnych, jak niepełnosprawnych sportowców. Oczywiście, wśród tych z niepełnosprawnością jest wciąż jednym z najlepszych na świecie. W Vancouver zgarnął trzy złote medale. Ceremonie medalowe zawsze odbywały się wieczorami w Whistler. Gdy wieszano mu medal na szyi, ogromny tłum Kanadyjczyków – tych dużych i małych – skandował na jego cześć. Najpiękniejszy widok? Młodzi chłopcy, dzieci śpiewające wspólnie kanadyjski hymn. Podczas hymnu większość ludzi miała łzy w oczach, a część po prostu płakała. Gdy spytałam, dlaczego, usłyszałam: ze szczęścia i dumy.
Rok 2012. Igrzyska Paraolimpijskie w Londynie, jedne z najpiękniejszych w historii, kolejne, których polski widz nie zobaczył. Jedna ekipa Telewizji Polskiej dwoiła się i troiła, by jak najwięcej pokazać, z dnia na dzień chciano bowiem pokazywać coraz więcej. Media, również prywatne, zaczęły się interesować paraolimpijczykami, bo na całym świecie mówiło się wtedy przede wszystkim o najlepszych w historii Igrzyskach Paraolimpijskich.
Ewa Zielińska podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie, fot. Eddie Keogh/Reuters/Forum/Integracja4/2012
Media w Anglii, z brytyjską BBC na czele, wykonały kawał dobrej roboty na długo przed Igrzyskami Paraolimpijskimi. Pokazując sport wyczynowy ludzi z niepełnosprawnością, tak jak każdy inny sport, sprawiły, że brytyjskie społeczeństwo odrobiło bardzo ważną lekcję. Lekcję, po której na sport paraolimpijski patrzy się jak na sport wyczynowy.
Bo to jest bardzo proste. Tak nas postrzegają, jak nas pokazują. Dopiero gdy polskie media zobaczą w sporcie paraolimpijskim sport, dopiero wtedy będzie mogło go dostrzec polskie społeczeństwo.
Polscy paraolimpijczycy zdobyli w Londynie 36 medali i znaleźli się w pierwszej dziesiątce w tabeli medalowej. Ogromny sukces, którego nie mogliśmy zobaczyć.
Dzięki staraniom Włodzimierza Szaranowicza, obecnego szefa redakcji TVP SPORT, w styczniu 2013 roku program „Pełnosprawni” powrócił na antenę kanału sportowego, by, jak to można przeczytać w jego pierwszym opisie, pokazywać paraolimpijczyków i towarzyszyć im aż do Rio. Do Soczi wysłano jedną ekipę telewizyjną, relacje można było obejrzeć w codziennych „Kronikach paraolimpijskich”, ale absolutną nowością była transmisja Ceremonii Otwarcia Igrzysk, którą, wraz z Piotrem Sobczyńskim i Dominikiem Jabłeckim, komentowała utytułowana narciarka Paraolimpijska, Katarzyna Rogowiec.
Prowadząca program „Pełnosprawni” Paulina Malinowska-Kowalczyk w akcji, fot. M. Kowalczyk
O to, by paraolimpijskie Rio było pokazane na antenie Telewizji Polskiej od dawna starało się wiele osób. Decyzja zapowiadająca relacje z Igrzysk, którą na konferencji promującej akcję „Pokażcie nas w Rio” pod koniec kwietnia ogłosił Jarosław Idzi, sekretarz programowy TVP SPORT, to milowy krok w historii polskiego paraolimpizmu i w historii Telewizji Polskiej. Trzymam za nią kciuki, by za niespełna 500 dni Polacy też mogli płakać ze szczęścia i dumy.
Paulina Malinowska-Kowalczyk – od 2002 r. współpracuje z Telewizją Polską oraz magazynem „Integracja”, a także portalem Niepelnosprawni.pl. Wielokrotnie relacjonowała Igrzyska Paraolimpijskie, prowadziła i współtworzyła programy na antenach TVP1, TVP2 i TVP SPORT, związane z problematyką społeczną lub sportem osób z niepełnosprawnością („Spróbujmy razem”, „Droga do Aten”, „Ekspres paraolimpijski”, „Studio Pekin 2008”, „Człowiek wśród ludzi”, „Kronika paraolimpijska Soczi 2014”). Obecnie współtworzy i prowadzi program „Pełnosprawni”, emitowany w TVP SPORT i TVP1. Pracuje również jako nauczycielka języka hiszpańskiego, co jest jej drugą pasją.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz