Ochrona zdrowia psychicznego bez planu?
Kością niezgody pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a środowiskiem psychiatrów stała się w ostatnim czasie dalsza strategia realizacji Narodowego Planu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Burzliwa dyskusja trwa, a statystyki są alarmujące.
Narodowy Plan Ochrony Zdrowia Psychicznego (NPOZP) na lata 2011-2015 został przez Ministerstwo Zdrowia wprowadzony Ustawą o ochronie zdrowia psychicznego w 2010 r. Do maja tego roku trwały dyskusje nad dalszą realizacją Programu do roku 2020. Na wiosnę okazało się jednak, że resort zdrowia planuje wcielić go do Narodowego Programu Zdrowia (NPZ). Ministerstwo chce, by był on jednym z celów operacyjnych NPZ, jako element ustawy o zdrowiu publicznym. Nie zgadzają się na to psychiatrzy, traktując te plany jako zamach na dalszy właściwy rozwój opieki psychiatrycznej w Polsce.
Brak odpowiedzialnego i budżetu
Ministerstwo Zdrowia podczas debaty w Sejmie w drugim tygodniu września 2015 r. zaproponowało, by w NPZ zostały zapisy związane z profilaktyką, edukacją i promocją, a NPOZP będzie kontynuowany w zakresie świadczeń zdrowotnych. Na rozdzielenie tych funkcji w Programie również nie zgadzają się psychiatrzy, uważając to za niekorzystne dla realizacji jego celów.
Nie jest tajemnicą, że NPOZP nie działał dynamicznie i tak jak powinien, jednak w powszechnym mniemaniu środowiska psychiatrów jego realizacja przez ostatnie lata dała impuls do wielu pozytywnych zmian i działań tym zakresie.
- Są dwie przyczyny porażki NPOZP – na poziomie ustawy brak podmiotu odpowiedzialnego za jego realizację i druga – brak określonego budżetu na realizację ustawy – mówił na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia 10 września br. Marek Balicki, psychiatra i były minister zdrowia.
Brak tych regulacji spowodował, że NPOZP w różnych samorządach realizowany był bardzo różnie, w zależności od podejścia i przeznaczanych na to środków.
- Samorządy sobie z tym nie radzą, bo nie mają wytycznych, instrukcji, pieniędzy – mówił Artur Kochański, psychiatra z Lublina.
Godzina terapii rocznie
Podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia licznie zabierali głos przedstawiciele organizacji pozarządowych, działających w zakresie pomocy psychiatrycznej, niejednokrotnie sami borykający się z problemami psychicznymi.
Katarzyna Pawlikowska z Fundacji eFkropka, chorująca na schizofrenię, podkreśliła, że w ciągu roku przysługuje pacjentowi godzina refundowanej terapii oraz leki, natomiast pozostałą terapię trzeba pokrywać z własnych środków.
- Do dwóch miesięcy czeka się wizytę do psychiatry z NFZ, ok. 1,5-2 lat czeka się na psychoterapię – jedną wizytę w miesiącu. To stanowczo za mało – potwierdzała Ewa Piskorska z tej samej Fundacji.
Katarzyna Boguszewska, sama chorująca psychicznie, reprezentowała polskie domy-kluby, które zrzeszają osoby chore.
- My nie leczymy, ale u nas chodzi o uczestnictwo w życiu – tłumaczyła. – Zdrowie psychiczne dzieje się w obszarze społecznym i NPOZP ujął tę kwestię. Stawia na lokalną odpowiedzialność.
Krok do tyłu polskiej psychiatrii
Maria Załuska, psychiatra ze Szpitala Bielańskiego w Warszawie podkreśliła, że nawet jeśli Program nie działał jak należy, to wiele udało się zrobić.
- Wycofanie się z Programu to krok do tyłu polskiej psychiatrii – podkreśliła.
Podobne stanowisko prezentuje całe środowisko psychiatrów.
Agata Szulc z Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego podkreśliła, że bez reformy polska psychiatria cofa się, dlatego tak istotne jest pozostawienie NPOZP w całości w obecnej formie.
„Propozycja likwidacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego przez przeniesienie go do Narodowego Programu Zdrowia w Ustawie o Zdrowiu Publicznym obniża jego rolę i zakres kompetencji. W proponowanej wersji obejmuje on tylko oddziaływania profilaktyczne, pomijając zupełnie problem koniecznej reformy organizacji leczenia i rehabilitacji psychicznie chorych” – czytamy w stanowisku i liście do parlamentarzystów z 20 sierpnia tego roku prof. Andrzeja Rajewskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Uchodźcy wewnętrzni
Prof. Jacek Wciórka, współautor NPOZP, nazwał osoby borykające się ze schorzeniami psychicznymi uchodźcami, skazanymi na wewnętrzną emigrację.
- Ten Program ma sens, jeśli jest całością. Dziękuję dziś wszystkim, bo to przywraca mi nadzieję – powiedział na posiedzeniu komisji zdrowia.
9 września 2015 r. wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera zapewniła Naczelną Radę Lekarską, w odpowiedzi na jej apel ws. NPOZP, że wszelkie obawy dotyczące pogorszenia się organizacji opieki psychiatrycznej są nieuzasadnione. Równocześnie powołała się na ustalenia po spotkaniu 2 września br. w Ministerstwie Zdrowia z przedstawicielami Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, Instytutu Psychiatrii i Neurologii, Rady ds. Zdrowia Psychicznego, organizacji pozarządowych, kiedy to uzgodniono kompromis o rozdzieleniu funkcji NPOZP i wpisaniu promocji oraz edukacji do NPZ.
Dokładnej informacji, które funkcje Programu mają być przeniesione do NPZ, a które mają pozostać w NPOZP, domagała się jednak na posiedzeniu komisji zdrowia poseł Józefa Hrynkiewicz (PiS).
- Nieporozumienia tkwią w detalach, bo co do priorytetów wszyscy się zgadzamy. NPZ jest wciąż w konsultacjach i będzie poddany konsultacjom społecznym. Wkrótce rozpoczynamy dyskusję nad nowym NPOZP, jeśli jeszcze raz trzeba napisać nowy program, to potrzeba na to czasu. Może więc bezpiecznie będzie utrzymać w NPZ tę cześć profilaktyczną i promocyjną, która ma zapewnione finansowanie – argumentowała podczas posiedzenia komisji wiceminister zdrowia.
Za takim rozwiązaniem opowiedział się także dr hab. Piotr Gałecki, krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii. Spotkał się jednak z zarzutem poseł Hrynkiewicz o dzieleniu środowiska psychiatrów.
RPO ma wątpliwości
W sprawie NPOZP i opieki psychiatrycznej kilkakrotnie występowała także do ministra zdrowia prof. Irena Lipowicz, ówczesna Rzecznik Praw Obywatelskich, w 2012 r., rok później, a ostatnio w lipcu br.
„Samo przyjęcie Programu, bez przygotowania koniecznych zmian legislacyjnych i zabezpieczenia środków budżetowych na realizację wyznaczonych w tym dokumencie celów, nie przyczyniło się bowiem w żaden sposób do poprawy warunków, w jakich obecnie świadczona jest opieka psychiatryczna” – pisała RPO w ostatnim wystąpieniu.
W jej przekonaniu w Polsce nie ma wciąż spójnej strategii w zakresie poprawy jakości leczenia psychiatrycznego.
„Tymczasem zakres toczących się prac nad Narodowym Programem Zdrowia, a w szczególności fakt, że Program ten w założeniu zawierać ma również wytyczne dla ochrony zdrowia psychicznego, wskazuje, że osobny program dla psychiatrii nie będzie kontynuowany. Istnienie zatem ryzyko, że konieczność reformy ochrony zdrowia psychicznego i poprawy warunków świadczenia usług przez szpitale, a także pilna potrzeba stworzenia, w zasadzie od podstaw, systemu pozaszpitalnej opieki psychiatrycznej zejdą na dalszy plan wśród innych potrzeb związanych z ochroną zdrowia i rynkiem usług medycznych” – wyrażała swoje wątpliwości.
Podobne wnioski wynikają z opracowanego w maju 2014 r. przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich raportu „Ochrona Zdrowia Psychicznego w Polsce: wyzwania, plany, bariery, dobre praktyki”.
Jednak będzie kontynuacja?
16 września 2015 r. odbyło się w Ministerstwie Zdrowia spotkanie przedstawicieli resortu z Polskim Towarzystwem Psychiatrycznym, Radą ds. Zdrowia Psychicznego oraz organizacjami pacjenckimi. Obecny był też konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii.
Dyskutowano m.in. o mapach potrzeb zdrowotnych w psychiatrii w Polsce. Prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji poinformował o tym, że kończy się obecnie proces wyceny świadczeń opieki psychiatrycznej. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia na swojej stronie internetowej, ma być przeprowadzony program pilotażowy, który zweryfikuje przyjęte na tym spotkaniu założenia organizacyjno-finansowe, a uczestniczący w spotkaniu mają przedstawić swoje opinie na ten temat.
Została także podjęta decyzja o powołaniu zespołu do spraw przygotowania kontynuacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego.
Inne spojrzenie na dyskusję
Trwająca dyskusja wpisuje się w obchodzony 10 września Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. Liczba samobójstw w Polsce wzrasta z roku na rok. Tylko w zeszłym roku było ich 6165, co oznacza, że miesięcznie śmierć samobójczą poniosło 514 osób.
15 września obchodziliśmy zaś Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. W Polsce może chorować na nią nawet 400 tys. osób, a zachorować na nią może każdy.
Jakże inaczej w kontekście tych informacji i danych można popatrzeć na dyskusję o Narodowym Programie Ochrony Zdrowia Psychicznego.
Komentarze
-
Kandydaci na samobójców...
13.03.2017, 09:44PO-PiS i aktualne "ELYTY" postarały się wydatnie zwiększyć ilość chętnych do skrócenia sobie /a może nie tylko.../ upodlonego za niewinność ŻYCIA... minimum to ok. 30 000 osób.odpowiedz na komentarz -
to i tak tylko takie górnolotne plany
12.11.2015, 23:16dyrdymaly, ktore ładnie wyglądają na papierze. bo jeśli ktoś nagle zachoruje na depresję i potrzebuje pomocy, to racezj nie będzie czekal cztery miesiace w kolejce na nfz. psychiatria i psychoterapia w Polsce ma się całkiem świetnie, jeżeli chodzi o prywatną służbę zdrowia.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz