Udary i zawał: rehabilitacja
Co roku w Polsce zawał serca dotyka 100 tys. osób, w tym samym czasie przybywa ok. 60 tys. zachorowań na udar mózgu. Postęp medycyny i coraz większa świadomość sprawiają, że więcej pacjentów udaje się uratować. Jednak po ocaleniu życia czeka ich jeszcze bardzo długa droga.
Zarówno zawał serca, jak i udar mózgu mają podobne przyczyny, z których najczęstszą jest miażdżyca. Pewne podobieństwa występują także w rehabilitacji osób, które przeżyły zawał lub udar.
O to, jak wyglądać powinna terapia w tych dwóch przypadkach, zapytaliśmy dr Izabelę Panowicz, ordynator Ośrodka Rehabilitacji Kardiologicznej I-Kar w Poznaniu, i dr. n. med. Krzysztofa Nicponia, neurologa, dyrektora Centrum Neurorehabilitacji „Epimigren” w Osielsku k. Bydgoszczy.
Mechanizm i konsekwencje
Aby rozpocząć właściwą rehabilitację, należy dobrze rozpoznać stan i potrzeby pacjenta. Dlatego warto przyjrzeć się temu, jakie efekty niesie ze sobą zawał serca i udar.
– Zawał to najkrócej mówiąc, nagłe niedokrwienie mięśnia sercowego poprzez brak zaopatrzenia komórek w tlen i substancje odżywcze. Prowadzi to do obumierania jego komórek. Rozległość zawału, a tym samym wielkość upośledzenia funkcji serca zależy od możliwości przywrócenia przepływu krwi w powszechnie stosowanych dzisiaj w wypadku zawału zabiegach – wyjaśnia dr Izabela Panowicz. – Są to zabiegi reperfuzyjne, tj. angioplastyka wieńcowa służąca mechanicznemu udrożnianiu naczyń, farmakologiczne rozpuszczanie skrzeplin oraz chirurgiczne pomostowanie tętnic (by-pass). Jednak czasem żaden z tych zabiegów może nie uchronić orserca jako pompy. Mogą pojawiać się objawy jego niewydolności – od pogorszenia tolerancji wysiłku, poprzez osłabienie i obrzęki kończyn aż po duszność wysiłkową czy zaburzenia rytmu serca – wyjaśnia pani ordynator.
Bardziej niszczycielski jest dla ludzkiego organizmu udar mózgu.
– Istotą udaru mózgu jest martwica komórek nerwowych. Z tego powodu dochodzi do uszkodzenia struktury mózgu, a tym samym do upośledzenia jego funkcji. Nie wszystkie udary mózgu muszą manifestować się objawami neurologicznymi. W podstawowej mierze zależy to od umiejscowienia udaru i jego rozległości. Jeśli miejsce uszkodzenia jest mało istotne z punktu widzenia czynności mózgu, to i następstwa widoczne w zachowaniu i sprawności ruchowej chorego po udarze są mało widoczne lub niezauważalne. Jeżeli jednak miejsce udaru jest istotne z punktu widzenia dobrego funkcjonowania, to wystarczy, aby konsekwencje były poważne w skutkach. Wówczas dochodzi do niedowładów lub porażeń, często do zaburzeń mowy zarówno w zakresie jej rozumienia jak i wyrażania, a także w zakresie zmian zachowania.
Psychika również cierpi
– Zaburzenia zachowania mogą następować bezpośrednio po udarze mózgu lub narastać w czasie, jeśli są na przykład konsekwencją wielu małych udarów występujących na przestrzeni długiego czasu. Myślimy tutaj o zaburzeniach psychicznych – wyjaśnia dyrektor Centrum Neurorehabilitacji „Epimigren” w Osielsku k. Bydgoszczy.
Wśród najczęściej spotykanych efektów psychicznych dr Krzysztof Nicpoń wymienia: depresję poudarową, chwiejność nastroju, zaburzenia lękowe i w końcu zaburzenia mieszane, będące wynikiem wszystkich zaburzeń razem. Konsekwencją udaru mogą być też zaburzenia poznawcze, a wśród nich problemy z pamięcią, koncentracją uwagi czy orientacją. Na ludzką psychikę destrukcyjnie oddziałuje również zawał serca.
– Po przebytym zawale serca bardzo często spotykamy się z wysokim poziomem lęku dotyczącym wielu sfer życia pacjenta. Pojawia się niepewność co do stanu zdrowia, rokowań na przyszłość, reakcji otoczenia na chorobę, możliwości powrotu do pracy czy też widmo problemów materialnych i wielu innych. Lęk i depresja oraz brak wsparcia społecznego uznawane są również za czynniki rozwoju chorób układu krążenia – wyjaśnia dr Panowicz.
W obydwu wypadkach konieczne jest wsparcie psychologiczne – chodzi nie tylko o to, by pomóc pacjentowi zaakceptować swój stan po chorobie, ale też nauczyć się funkcjonować według nowych zasad. Praca nad psychiką pacjenta nie powinna być więc traktowana jako uzupełnienie, ale stały i niezbędny element terapii.
Rehabilitacja wieloetapowa
Ze względu na ogromne szkody w organizmie pacjent po zawale lub udarze powinien być poddany bardzo dobrej opiece lekarzy i fizjoterapeutów. Chodzi o to, by jak najszybciej i możliwie w jak najszerszym zakresie zminimalizować negatywne skutki przebytych schorzeń.
– Rehabilitacja po zawale przebiegać powinna w kilku etapach. Począwszy od rehabilitacji kardiologicznej wewnątrzszpitalnej I etapu, już od pierwszego dnia od wystąpienia zawału, przez wczesną rehabilitację kardiologiczną w warunkach szpitalnych lub ambulatoryjnych, po rehabilitację III etapu, tzw. późną, która powinna trwać do końca życia pacjenta. Na każdym etapie rehabilitacja kardiologiczna powinna zawierać obok ćwiczeń fizycznych i wsparcia psychologicznego działania profilaktyczne wywierające wpływ na modyfikowalne czynniki ryzyka miażdżycy i chorób układu krążenia – wyjaśnia dr Panowicz.
O wiele bardziej skomplikowana jest, ze względu na uszkodzenie mózgu, rehabilitacja pacjentów, u których wystąpił udar.
– Bezpośrednio po wystąpieniu udaru mózgu należy wprowadzić wtórną profilaktykę, której celem jest zmniejszenie ryzyka powtórnego udaru mózgu lub przemijającego niedokrwienia mózgu. Istotą tego postępowania jest modyfikowanie tych czynników ryzyka udaru mózgu, które podlegają działaniom w zakresie stosowania leków, jak i praktycznych zachowań prozdrowotnych – wyjaśnia dr Nicpoń. – Do pierwszej grupy należy zaliczyć leczenie obniżające ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i trójglicerydów, leczenie przeciwkrzepliwe i przeciwpłytkowe, co ma na celu zmniejszenie lepkości i krzepliwości krwi, a w konsekwencji zapobieganie tworzeniu skrzeplin będących przyczyną zwężenia i zamykania światła arterii – tłumaczy dr Nicpoń i podkreśla olbrzymią rolę rehabilitacji medycznej w procesie przywracania sprawności. – Taką formę terapii proponujemy naszym pacjentom zarówno ambulatoryjnym, jak i hospitalizowanym w naszym Centrum. Obejmuje ona zarówno zabiegi fizykalne takie jak: światłolecznictwo, hydroterapię, elektroterapię itp. oraz kinezyterapię, tzn. leczenie ruchem. Tutaj najważniejszą rolę odgrywają ćwiczenia usprawniające, zarówno bierne, czynne, jak i z obciążeniem. Celem takiej rehabilitacji jest przywrócenie pacjenta po udarze do aktywności zawodowej i życia w środowisku – wyjśnia dr Nicpoń.
Oliwa zamiast smalcu
Dobra rehabilitacja, oprócz wsparcia wykwalifikowanego personelu wymaga także zaangażowania pacjenta. Dlatego po przebytym zawale i udarze należy zdecydowanie zmienić swoje życie. Trzeba całkowicie zrezygnować z papierosów, narkotyków i wysokoprocentowych alkoholi. Zmianie musi ulec również codzienny jadłospis.
– Prawidłowo zbilansowana dieta powinna dostarczać wszystkie niezbędne składniki odżywcze i pomagać w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Powinna zawierać warzywa i owoce bogate w antyoksydanty, błonnik pokarmowy, potas i magnez. Za taką dietę uznaje się obecnie dietę śródziemnomorską oraz dietę DASH – tłumaczy dr Izabela Panowicz.
Obydwie wskazane diety zakładają rezygnację z większości tłuszczów zwierzęcych i zastąpienie ich roślinnymi, np. oliwą z oliwek. Bogatą w tłuszcze wieprzowinę należy zastąpić chudym mięsem drobiowym i rybami. Za to wzrosnąć musi – i to zdecydowanie – ilość spożywanych warzyw. Słodkie napoje gazowane i przekąski najlepiej zastąpić produktami mlecznymi, a białe pieczywo i makaron ich razowymi odpowiednikami, kaszą lub brązowym ryżem. Ponadto do minimum musi zostać ograniczone spożycie cukru i soli. Obydwie diety dopuszczają niewielkie ilości alkoholu – czerwonego wina, ale jego spożywanie trzeba skonsultować z lekarzem.
– W przypadku współistnienia innych chorób, takich jak: cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia profilu tłuszczów, otyłość czy nadwaga, warto skorzystać z pomocy profesjonalnego dietetyka. Sama dieta i odstawienie używek nie wystarczą – uzupełnia dr Panowicz.
Dbaj o siebie!
Obok diety ważna jest też zmiana trybu życia, dopasowana jednak do możliwości często wycieńczonego chorobą organizmu.
Bezpośrednio po przebytym zawale serca lub udarze aktywność fizyczna jest ograniczana. Zależnie od przebiegu choroby i możliwości pacjenta już w trakcie pobytu w szpitalu, aby utrzymać dotychczasową sprawność, prowadzona jest stopniowa rehabilitacja kardiologiczna. Aby była skuteczna, wysiłek fizyczny w następnym okresie wymaga odpowiedniego dawkowania.
Pozwala to na wykonanie badań kontrolnych, odpowiednie zaprogramowanie wysiłku i prowadzenie go w sposób kontrolowany, zapewnia bezpieczeństwo, pozwala pacjentowi poznać reakcje własnego organizmu na obciążenia, a także opanować lęk przed wysiłkiem. Dobrze zaplanowany i przeprowadzony program powinien, o ile nie istnieją przeciwwskazania, pozwolić na odzyskanie sprawności, a w wielu przypadkach na nadrobienie często wieloletnich zaległości.
– Wszystkim naszym pacjentom zalecamy zwiększanie aktywności fizycznej do co najmniej 30 minut dziennie, przez większość dni w tygodniu, do poziomu umiarkowanego zmęczenia.
Pacjent, nawet ten, u którego nastąpiła wyraźna poprawa stanu zdrowia, musi regularnie, w zależności od wskazań lekarza, poddawać się badaniom – tak by na bieżąco monitorować swój stan. Oprócz wizyt w gabinecie lekarskim, najlepiej u lekarza posiadającego doświadczenie neurologiczne lub kardiologiczne, koniecznością jest stałe monitorowanie ciśnienia krwi, poziomu cukru i cholesterolu, a także wagi ciała. Ze względu na wysoki stopień zagrożenia ponownym udarem lub zawałem należy być szczególnie wyczulonym na symptomy i w razie ich wystąpienia natychmiast reagować.
Przebycie zawału lub udaru zmienia życie człowieka. Zmiany mogą być różne, w zależności od poziomu spustoszenia, jakie zaszły w organizmie. Zadaniem lekarzy i fizjoterapeutów, ale też samego pacjenta jest zniwelowanie tych zmian. Współczesna medycyna daje szansę na powrót do zdrowia i aktywności życiowej.
Konsultacja merytoryczna: dr Izabela Panowicz, ordynator Ośrodka Rehabilitacji Kardiologicznej I-Kar w Poznaniu, i dr n. med. Krzysztof Nicpoń, neurolog, dyrektor Centrum Neurorehabilitacji „Epimigren” w Osielsku k. Bydgoszczy.
Adresy ośrodków rehabilitacyjnych
-
Ośrodek Rehabilitacji Kardiologicznej I-Kar
- 61-833 Poznań, ul. Szkolna 8/12,
- tel.: 61 853 05 12,
- e-mail: biuro@i-kar.pl
-
Centrum Medyczne „Epimigren”
- 86-031 Osielsko, ul. Botaniczna 38,
- tel.: 52 343 60 35 lub 603 64 88 90,
- faks: 52 343 60 35
- e-mail: epimigren@epimigren.eu
-
Śląskie Centrum Rehabilitacji i Prewencji
- 43-450 Ustroń, ul. Zdrojowa 6,
- tel.: 33 854 16 32, 33 854 41 85, 33 854 25 86,
- e-mail: scr@scr-ustron.com.pl
-
Klinika i Zakład Rehabilitacji Kardiologicznej i Elektrokardiologii Nieinwazyjnej
- Instytut Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kard. Wyszyńskiego
- 04-628 Warszawa, ul. Alpejska 42,
- tel.: 22 815 25 24
-
Centrum Rehabilitacyjno-Medyczne NORMAN
- 75-393 Koszalin, ul. Pomorska 28
- tel./faks: 94 341 43 21,
- tel. kom.: 603 201 757,
- e-mail: center@normanrehabilitation.com
Partnerem cyklu poradników jest
Komentarze
-
EPIMIGREN w Osielsku koło Bydgoszczy cała prawda!!!!
23.03.2022, 16:26Nie polecam!!!I Wydaje mi się, że pacjentka (z dusznością, przytomna) za późno otrzymała fachową pomoc medyczną ratowniczą, przez co wystąpiło niedotlenienie, czego konsekwencją było zatrzymanie się układu oddechowego i krążenia. W momencie gdy u pacjentki podłączonej pod domowy respirator wystąpiła duszność ( ok. 7:40) w klinice nie było lekarza dyżurnego, tylko pielęgniarz (Tunezyjczyk) i pielęgniarka na cały oddział, którzy wpadli w panikę (brak profesjonalizmu) . Brak lekarza dyżurnego w klinice na tzw. dyżurze nocnym (okazało się, że w nocy na miejscu w klinice jest tylko dyżur pielęgniarski). Pielęgniarz mocno uciskał na zdeformowaną, małą klatkę piersiową pacjentki rzekomo wykonując reanimację ???. Czy tak powinno postępować się przy wystąpieniu duszności ??? Wydaje mi się że nie ( skonsultowane z inną kliniką i szpitalem) . Przed godziną ósmą zjawił się lekarz dyżurny w klinice (lekarz zamiast szybko i profesjonalnie działać, próbował dodzwonić się do dyrektora placówki i lekarza). Pielęgniarz dalej wykonywał uciski ( możliwe, że mógł połamać żebra) . Odłączył się respirator, po chwili zaczęła spadać saturacja, po dłuższej chwili zaczęły sinieć wargi. Gdzie tlen, dotlenienie???? Gdzie farmakologia? Gdzie fachowa szybka pomoc? BRAK. Dopiero po ósmej zjawił się lekarz z centrum i ratownicy medyczni. Wydaje mi się, że to już było trochę za późno, gdyż doszło zapewne do niedotlenienia i obumierania komórek . Resuscytacja i podanie dawki adrenaliny było dopiero za ratowników medycznych, czyli jakieś dwadzieścia parę minut po wystąpieniu duszności. Z tego co mi wiadomo pacjentka ze szpitala była wydana do kliniki w dobrej kondycji, mogła opuścić OIOM i być transportowana na kontynuację leczenia i rehabilitację , lecz lekarz kliniki twierdził, że pacjentka przyjechała do placówki w stanie ciężkim. Dlaczego w dniu przyjazdu nie poinformował najbliższej osoby będącej z pacjentką w klinice o zaistniałej sytuacji, jeśli niby taka wystąpiła? Przyjął do kliniki niby w stanie ciężkim, pobrał opłatę za pobyt a nie zapewnił rzetelniej opieki lekarza na choćby 2-3 noce, by mieć kontrolę i szybko działać, gdyby coś się działo? Czy szpital wypuścił by pacjentkę w stanie ciężkim? Wątpię!!!!. Szokiem było to, że specjalista od obsługi respiratora dostępny tylko na telefon od poniedziałku do piątku ( w sobotę i niedzielę brak jakiejkolwiek pomocy !).Pacjentka na uproszczenie i polepszenie podłączenia do respiratora miała czekać 3 dni (niestety już się nie doczekała).Wydaje mi się, że jeśli klinika nie była w stanie zapewnić opieki i bezpieczeństwa pacjentce jak na oddziale internistycznym to po prostu nie powinna przyjmować . Dla pacjentki liczyło się to by mieć zapewnioną fachową opiekę medyczną jak na oddziale internistycznym . I z taką też myślą szpital wydał pacjentkę na dalsze leczenie i rehabilitację. Słowa.... "Pacjentka została przekazana do naszego ośrodka w stanie ciężkim " , "Zarówno Pan jak i my zdawaliśmy sobie sprawę, że definitywne wyleczenie chorej było niemożliwe, a długotrwały pobyt w poznańskim szpitalu był spowodowany chronicznym przebiegiem choroby i występowaniem bardzo licznych powikłań" , "Pacjentka i tak długo żyła z chorobą Larsena", "Gasł płomień na ostatniej świecy" . Bez komentarza..... WYDAJE MI SIĘ, ŻE DOSZŁO DO RAŻĄCYCH UCHYBIEŃ PRZEZ CO PACJENTKA STAŁA SIĘ OFIARĄ SYSTEMU PRYWATNEJ OPIEKI PIELĘGNIARSKIEJ I MEDYCZNEJ. Wydaje mi się, że będący w tym czasie zespół pielęgniarski był nie przygotowany na radzenie sobie z zaistniałą sytuacją ( występująca duszność). Brak lekarza dyżurnego w klinice i brak szybkiego skutecznego i odpowiedniego działania doprowadziło do TRAGEDII młodej kobiety. Klinika wprowadziła w błąd zarówno szpital, w którym była leczona pacjentka jak i osoby bliskie załatwiające pobyt i rehabilitację. Brak ratownictwa w klinice, brak zapewnienia bezpieczeństwa przez 24 godziny, brak profesjonalizmu o czymś świadczy..... KLINIKA??? PRĘDZEJ BARDZO DROGA NOCLEGOWNIA Z REHABILITACJĄ .odpowiedz na komentarz -
Wczesna rehabilitacja kardiologiczna po zawale serca dla pacjentów na wózkach inwalidzkich.
20.02.2019, 17:59Podobno tacy pacjenci nie nadają się na taką rehabilitację, bo .... nie chodzą i nie biegają! Douczcie więc w tym zakresie kardiologów, aby bezpośrednio kierowali takich pacjentów na wczesną rehabilitację kardiologiczną prosto po angioplastyce, a nie odwożono ich do domu na leżenie plackiem i ewentualną późniejszą walkę z biurokracją o miejsce w długaśnych kolejkach. Zostałam sama uwięziona w domu w takiej sytuacji. Rady telefoniczne z Ministerstwa Zdrowia z Dep. Rehabilitacji, z NFZ oraz z Integracji to wysłać skierowanie do Szpitala Kardiologicznego prowadzącego taką wczesną rehabilitację i czekać na odpowiedź. A list wyślą chyba aniołowie, zrobią zakupy i zaopiekują się medycznie pacjentem. Jest coraz lepiej w tym zakresie, nie ma co! Za komuny coś takiego nigdy by się nie zdarzyło, na bank! Do tej pory jako samotna osoba poruszająca się na wózku radziłam sobie świetnie, aż do chwili tego zawału. Teraz zostałam sama z wypisem w dłoni i obojętnością ludzką. Chyba sobie myślą "że z głodu sama w domu nie umrze, ktoś się tam pewnie zlituje". Nie życzę nikomu takiej sytuacji ! Nigdy w życiu ! A co jeśli nie ??? Do domów opieki przyjmują jeśli się ma odpowiednio wysoką rentę lub emeryturę i też trzeba czekać aż ktoś inny umrze !!! Wszystko to nam wywalczył Wałęsa, mamy teraz wolność ! Hurra ! ! !odpowiedz na komentarz -
zapytanie
13.08.2018, 18:50czy w myśl przepisów ZUS zawał czy udar mózgu w trakcie pracy nie jest traktowany jako wypadek w pracy?odpowiedz na komentarz -
gdzie
13.08.2018, 18:45gdzie i kto może mnie zatrudnić po udarze mózgu Czuję się świetnie Całe życie pracowałem-obecnie nie znajduje miejsca na Ziemiodpowiedz na komentarz -
Rehabilitacja z dojazdem do domu.
28.09.2015, 09:49Nie każdy pacjent ma możliwość dojazdu na rehabilitację do ośrodka. W takich wypadkach warto zaprosić fizjoterapeutę do domu. W Warszawie takim miejscem jest Mobilemed (www.mobilemed.pl).odpowiedz na komentarz -
Choruję na Toczeń Układowy,jestem po dwóch zawałach serca,udarze mózgu,mieszkam na wsi,jestem samotna,z rentą w wysokości 820 złotych. Jak żyć? Tak się zastanawiam; dla kogo jest ten artykuł??odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz