Rehabilitacja funkcjonalna, czyli jak ćwiczyć robiąc zakupy
Podstawowym założeniem rehabilitacji funkcjonalnej jest ukierunkowanie na pacjenta, co oznacza, że jest ona dostosowana do stanu pacjenta, kładzie nacisk na problem konkretnej osoby, wzorowana jest na naturalnych ruchach człowieka, jest bezbolesna, zakłada pełną akceptację wyznaczanych zadań.
Próbując najprościej określić, czym jest rehabilitacja
funkcjonalna, Marta Mierzwa-Molenda, międzynarodowy terapeuta
IPNFA, odpowiada, że jest to terapia, która ma przywrócić u
pacjenta zaburzoną funkcję. Fizjoterapeuta Aleksander Kucza,
dyplomowany terapeuta metod PNF, Kaltenborn-Evjenth, McKenzie,
uzupełnia tę definicję.
- Rehabilitacja funkcjonalna nie jest jakąś odrębną metodą terapii.
Staramy się jednak jako terapeuci pracować bliżej pacjenta -
tłumaczy Aleksander Kucza. - Rozpoczynając terapię, nie pytamy
pacjenta, ile ma lat, tylko jakie jest jego hobby, czego pragnie, a
potem staramy się te pragnienia urzeczywistniać, sprawiać, aby
pacjent mógł realizować hobby. A pragnienia bywają bardzo różne –
jedni pacjenci chcą tańczyć, inni latać na paralotni, inni chcą się
uniezależnić, ucząc się samodzielnie przesiadać z łóżka na wózek, a
jeszcze inni marzą o tym, żeby podrapać się po nosie.
Rehabilitacja funkcjonalna zakłada, że głównym celem jest przywracanie utraconych funkcji, w stopniu, w jakim umożliwiają to organy ciała.
- Po dokładnym badaniu i diagnozie fizjoterapeuta określa źródło zaburzenia i wspólnie z pacjentem określa cel terapii – Marta Mierzwa-Molenda podkreśla indywidualne podejście do pacjenta. – Później terapeuta musi na bieżąco oceniać, czy terapia zmierza w dobrym kierunku. Pacjent przychodząc do gabinetu powinien oczekiwać pracy w pełnej świadomości każdego działania, celowości terapii i całkowitego zaangażowania ze strony terapeuty. Wiele jednak zależy od samego pacjenta, ale wspólne poszukiwanie problemu, który jest dla pacjenta najbardziej istotny i uciążliwy, wpływa na niego zwykle bardzo motywująco.
Choć, zgodnie z opinią Aleksandra Kuczy, terapia funkcjonalna nie jest odrębną formą terapii, można jednak dostrzec różnice w założeniach między nią a metodami znanymi i stosowanymi od lat na oddziałach rehabilitacji. Tradycyjna terapia opiera się na badaniu ruchu w stawach, siły mięśniowej, wykorzystuje analityczny obraz pacjenta, stosując ćwiczenia w obciążeniu, ćwiczenia w jednej płaszczyźnie. Tymczasem naturalny ruch człowieka odbywa się w trzech płaszczyznach jednocześnie.
- Wielopłaszczyznowa stymulacja pozwala na wykorzystanie plastyczności mózgu – uzupełnia Marta Mierzwa–Molenda. - Stwarza to możliwość pewnej kreatywności opartej na współpracy terapeuty lub terapeutów z pacjentem. Rehabilitacja funkcjonalna nie musi być prowadzona w sali terapeutycznej, ale np. na chodniku lub schodach na zewnątrz budynku, w basenie.
Podstawowe metody
NDT-Bobath. Koncepcja tej metody została stworzona w latach czterdziestych przez dr Bertę i Karela Bobath. Kładzie się tu nacisk na normalizację napięcia mięśni odpowiadających za prawidłową postawę i prawidłowy wzorzec ruchowy, dąży się do wyhamowania reakcji nieprawidłowych, do oddziaływania zgodnie z fizjologią człowieka. Metoda ta jest na tyle zróżnicowana, że może być stosowana zarówno u dorosłych z neurogennymi zaburzeniami ruchu o charakterze zapalnym, zwyrodnieniowym czy urazowym, jak i u pacjentów po udarze mózgu.
PNF (Prorioceptive Neuromuscular Facilitation) to metoda zakładająca pracę nad funkcją, której chory potrzebuje, postrzegająca pacjenta w sposób całościowy, wykorzystując do terapii zdrowe, silne części ciała. Pracując nad utraconą funkcją chory jest partnerem fizjoterapeuty, określającym cele, zakres i granice terapii. Terapeuta ma natomiast rolę doradczą oraz ma za zadanie podtrzymywać dobrą motywację do pracy i pozytywne nastawienie u pacjenta. PNF zawiera w sobie bardzo szeroką gamę ćwiczeń, dzięki czemu przywraca różnorakie funkcje (od nauki chodzenia, po żucie i połykanie).
Głównym założeniem metody Vojty jest teza, iż podstawą dla osiągnięcia doskonałości psychoruchowej jest złożony proces koordynacji nerwowo-mięsniowej, a przede wszystkim jakość napięcia mięśni i jego rozkład na ciele człowieka. Koncepcja Vaclawa Vojty (twórcy metody) zakłada także precyzyjny system obserwacji pacjenta składający się z ilościowej i jakościowej oceny zachowań podczas siedmiu reakcji, zmiany ułożenia ciała, motoryki spontanicznej, odruchów pierwotnych. (więcej: www.fizjoterapia.pl)
Cyriax - metoda diagnostyczna zawierająca wywiad i badanie funkcjonalne, dzięki którym można uzyskać kompletną informację na temat badanego pacjenta. Symptomy i objawy są interpretowane i skatalogowane w formie "wzorców klinicznych", natomiast dokładną lokalizację podrażnionych struktur można poznać przez obecność objawów lokalizujących. Jest to bardzo ważne, gdyż precyzyjne leczenie dające maksimum skuteczności przy minimum terapii jest możliwe tylko po szczegółowej diagnozie. (więcej: www.cyriax.pl)
McKenzie – metoda leczenia bólów kręgosłupa. Leczenie rozpoczyna się od bardzo dokładnego wywiadu chorobowego pozwalającego ustalić zachowanie objawów oraz ich zmienność, a następnie określić jakimi ruchami wykonywanymi samodzielnie lub z terapeutą pacjent może skorygować zaburzenia, zmniejszając lub eliminując w ten sposób ból lub w jaki sposób można usunąć istniejące ograniczenia w ruchu. Dokonuje się tego za pomocą indywidualnie dobranych ćwiczeń, mających na celu stopniowe przywracanie normalnej elastyczności tkanek. (więcej: http://www.mckenzie.pl/ogolnie-o-metodzie.html).
Funkcjonalna Analiza Ruchu – szczegółowa analiza ruchu w stawach, pracy mięśni, określenie osi i płaszczyzn ruchu zdrowego człowieka, a następnie analiza zaburzeń i ich przyczyn
Inne metody to: metoda Maitlanda, metoda Kaltenborna-Evjentha, metoda Stoddarda i metoda Mc Malligana.
Ważne współdziałanie
W rehabilitacji wyżej wymienionymi metodami zakłada się współpracę nie tylko pomiędzy pacjentem i rehabilitantem, ale także współdziałanie rodziny, pielęgniarki, psychologa, lekarza prowadzącego oraz lekarzy różnych specjalności. Dopiero współpraca tych wszystkich osób pozwala na stosowanie prawidłowych oddziaływań przez 24 godziny na dobę.
Szczególnie ważny jest tu udział rodziny oraz osób opiekujących
się pacjentem, a nawet organizacja przestrzenna pomieszczeń, w
których przebywa pacjent. Ustawienie łóżka, stołu, krzeseł powinno
stymulować pracę tych części ciała, których funkcje rehabilitacja
ma przywracać.
- Na przykład osoba ze sprawną jedynie prawą stroną ciała powinna
jak najwięcej bodźców otrzymywać z lewej strony – rozmówcy powinni
podchodzić z lewej strony, łóżko powinno być ustawione w sposób
wymuszający wstawanie w lewą stronę, naczynia z napojami powinny
być stawiane z lewej strony itp. – wyjaśnia Aleksander Kucza. - W
ten sposób pacjent zostaje zmuszony do pracy nad niesprawną częścią
ciała.
Wymaga to przede wszystkim zrozumienia ze strony otoczenia, że stymulowanie i powtarzanie czynności nie tylko w gabinecie terapeutycznym, ale także poza nim przynosi najlepsze rezultaty.
Ważne jest nie tylko to, jak należy postępować z pacjentem, ale także jak w życiu codziennym i przy codziennych czynnościach postępować nie należy, ponieważ nawet najlepsza metoda usprawniania stosowana podczas terapii nie przeważy utrwalanych przez kilka czy kilkanaście godzin dziennie błędów.
Wskazania, przeciwwskazania, efekty
- Rehabilitacja funkcjonalna jest wskazana przy urazach neurologicznych i ortopedycznych, choć stosować można ją w zasadzie zawsze, gdy pacjent chce odzyskać lub wypracować jakąś funkcję - uważa Marta Mierzwa – Molenda.
Zdaniem Aleksandra Kuczy nie istnieją przeciwwskazania do stosowania tego rodzaju terapii. – Jedynym ograniczeniem jest fakt, że przed podjęciem terapii trzeba wyleczyć lub chociaż zaleczyć chorobę lub uraz, który utratę funkcji spowodował – dodaje Kucza.
Zdarza się także, że uraz lub schorzenie wymagają łączenia metod
typowych dla terapii funkcjonalnej z innymi metodami.
- Czasem najpierw należy przygotować pacjenta do pracy nad funkcją
- pracując nad konkretną strukturą np. skróconym mięśniem,
konkretnym ruchem w stawie. Zresztą nie ma w tym nic złego - im
szersze spektrum oddziaływania na pacjenta tym efektywniejsza
terapia – twierdzi Marta Mierzwa – Molenda.
Trudno jest określić, przy jakich schorzeniach i urazach metody terapii funkcjonalnej sprawdzają się najlepiej. Wszystko zależy od wielkości uszkodzenia danej struktury oraz wielu czynników osobniczych np. wiek, motywacja do działania. Przy uszkodzeniach części mózgu odpowiedzialnej za daną funkcję, aby nauczyć się jej od nowa potrzeba ok. 300 tys. powtórzeń tej samej czynności. Jest to więc ciężka i żmudna praca, którą trzeba wykonać, aby terapia przyniosła oczekiwane rezultaty.
Każda terapia jest inna
Ponieważ głównym założeniem jest indywidualizacja terapii,
terapeuci zgodnie twierdzą, że każda terapia jest inna, nie ma
dwóch takich samych programów terapii.
- Wszystko zależy od tego, jaką funkcję pacjent chce odzyskać i
jakie zainteresowania pacjenta podczas terapii możemy wykorzystać.
Jeśli pacjent chce grać w tenisa, będziemy dążyć do tego, żeby
zagrał w tenisa – przywiązując mu rakietę do ręki, ucząc
odpowiedniego chwytu itd. Jeśli pacjent chce uniezależnić się od
pomocy innych, uczymy go przesiadania się z wózka, korzystania z
toalety czy zapinania guzików – mówi Adam Kucza.
Niestety, pomimo tak licznych zalet terapii funkcjonalnej jest
ona wciąż stosowana w Polsce w małym zakresie. Mała świadomość
pacjentów - jakich efektów mogą się spodziewać po indywidualnej
rehabilitacji funkcjonalnej, powoduje ich zgodę na terapię nijaką.
Poza tym kontrakty z NFZ nie obejmują takiego rodzaju usług w
większości placówek. Gabinetów terapii funkcjonalnej jest wciąż w
Polsce zbyt mało, a kursy przygotowujące terapeutów są zbyt
drogie.
- To niezwykłe chwile, kiedy udaje nam się spełnić ludzkie marzenia
– marzenie dziewiętnastolatki z rakiem kości, która chce tańczyć
albo młodego człowieka, który po urazie kręgosłupa chciał polecieć
na paralotni – dodaje Adam Kucza. - Znane aktywności życia
codziennego są podstawową potrzebą każdego z nas. Do jedzenia czy
poruszania się nikt nas nie musi motywować, dlatego pacjenci tak
walczą o pełny powrót tych czynności, jeżeli zostały zaburzone.
Pomaganie pacjentom w „znalezieniu drogi” do odzyskania utraconych
funkcji to odpowiedzialność oparta na ciągle poszerzanej wiedzy,
ale także niesamowita satysfakcja jako dla człowieka, który pomógł
drugiemu człowiekowi.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz