Własna firma, własny kłopot
Zajmuję się kowalstwem artystycznym, metaloplastyką i ślusarstwem usługowym. Pomimo poruszania się na wózku inwalidzkim, projektuję, nadzoruję wykonanie oraz montaż ukończonych prac. Sam też pracuję fizycznie. Działalność na własny rachunek prowadzę od 1990 r. Na początku prawie wszystkie czynności wykonywałem sam. Wraz z rozwojem firmy zatrudniałem kolejno pracowników i poprawiałem ich warunki pracy. W pewnej chwili zatrudniałem blisko 30 osób.
Jednak narastające trudności z podwykonawcami i może też trochę moje błędy w zarządzaniu spowodowały to, że znalazłem się na skraju bankructwa. Jest to tym trudniejsze do przyjęcia, że wypracowany styl, pozycja na rynku i zadowolenie klientów skutkuje ciągle nowymi zamówieniami.
Teraz, aby uchronić ludzi od zwolnienia i uratować moją firmę, muszę znaleźć sposób dofinansowania tego, co robimy. Szukam albo finansów, albo inwestora. Moja niepełnosprawność przy tym wszystkim jest bez znaczenia.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz