Ekonomia społeczna w walce z wykluczeniem ekonomicznym

Bezrobocie, bieda, brak perspektywy, wykluczenie finansowe – to bez wątpienia jedne z największych problemów współczesnego świata. Coraz więcej ludzi twierdzi, że najskuteczniejszym sposobem na zaradzenie im są mechanizmy ekonomii społecznej.
O opinię w tej sprawie poprosiliśmy eksperta – Krzysztofa Cibora z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, redaktora naczelnego portalu Ekonomia Społeczna.
Mateusz Różański: Czym jest ekonomia społeczna?
Krzysztof Cibor: Definicji tego zjawiska jest wiele. Moja ulubiona to ta, która mówi, że jest to rozwiązywanie problemów społecznych przy pomocy narzędzi ekonomicznych – tworzenie miejsc pracy dla osób trudno zatrudnialnych, np. osób z niepełnosprawnością, jak również poprzez świadczenie tym grupom usług.
M.R.: Co oferuje ekonomia społeczna osobom z grup zagrożonych wykluczeniem ekonomicznym?
K.C.: Najpopularniejszym obecnie rozwiązaniem z zakresu ekonomii społecznej jest zakładanie spółdzielni socjalnych. Pozwalają one osobom pozostającym trwale bez pracy zacząć zarabiać i stać się aktywnymi członkami społeczeństwa, a także nabrać doświadczenia zawodowego i zarządczego. Innym rozwiązaniem są spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, kierowane przez profesjonalnych managerów, które bardziej niż na zysk stawiają na cele społeczne. To drugie rozwiązanie pozwala uniknąć niektórych problemów spółdzielni socjalnych związanych m.in. z brakiem doświadczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej przez początkujących spółdzielców.
M.R.: A jakie są inne korzyści?
K.C.: Spółdzielnie socjalne często odpowiadają na potrzeby grup społecznych, z których się wywodzą. Na przykład osoby niepełnosprawne zajmujące się wytwarzaniem i dystrybucją sprzętu rehabilitacyjnego. Dobrym przykładem może być tu spółdzielnia socjalna założona przez grupę kucharek. Te kobiety, w momencie gdy władze gminy nie były w stanie wypłacać im pensji, postanowiły założyć spółdzielnie, która dziś z powodzeniem świadczy usługi cateringowe okolicznej ludności.
M.R.: A w jakich branżach działają spółdzielnie socjalne?
K.C.: Spółdzielnie socjalne naprawdę spotkać można w wielu różnych branżach. Istnieją spółdzielnie nakierowane na catering, budowlankę, usługi remontowe, ale też informatyczne czy zajmujące się produkcją kreatywnych gadżetów.
M.R.: Co radziłbyś osobom, które chciałyby założyć spółdzielnie.
K.C.: Po pierwsze potrzebny jest zgrany zespół – ludzie, którzy zakładają z nami spółdzielnie muszą być dobrze nam znani i sprawdzeni. W końcu powodzenie naszej inicjatywy w dużej mierze zależy od naszego współdziałania. Po drugie potrzebny jest oczywiście sensowny biznesplan – musimy rozeznać potrzeby rynku, zbadać czy jest popyt na usługi, które chcemy świadczyć i zaplanować, jak chcemy sprawić, by ludzie chcieli z nich korzystać. Tworzenie spółdzielni, która żyłaby tylko i wyłącznie z dotacji nie ma większego sensu. Dobrze jest udać się do jednego z ośrodków wsparcia ekonomii społecznej, gdzie można otrzymać fachową pomoc i porady.
M.R.: Dziękuję za rozmowę.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Protest przeciwko absurdom polskiego orzecznictwa
- Korzystne zmiany w systemie orzekania o niepełnosprawności coraz bliżej
- Światowy Dzień Walki z Depresją: Jak dorosły może pomóc dziecku w kryzysie?
- Edukacja bez barier - Badaniu dotyczące wyzwań edukacyjnych stojących przed młodymi osobami z niepełnosprawnością wzrokową
- Klątwa Titonosa
Dodaj komentarz