Wygraj książkę „Cała prawda”!
Mark jest zwykłym trzynastolatkiem, który lubi spędzać czas ze swoim ukochanym psem Beau i przyjaciółką Jessie. Chłopak uwielbia robić zdjęcia, pisać haiku i marzyć. Gdy dowiaduje się o nawrocie choroby, z którą zmaga się od wielu lat, postanawia uciec, by spełnić swoje jedno, największe marzenie.
Jedyną rzeczą, która odróżnia Marka od rówieśników jest jego choroba, przez którą pół życia musi spędzać w szpitalach na różnych terapiach. Ale nawet wtedy, żaden z lekarzy nie jest w stanie określić szans na wyrozdrowienie Marka.
Chłopiec mimo młodego wieku czuje się zmęczony powrotem choroby i postanawia spełnić swoje marzenie. Pewnego dnia wymyka się, nikomu nic nie mówiąc, by, wyposażony w aparat fotograficzny i z wiernym towarzyszem psem, zdobyć szczyt góry Rainier. Mark chce tego dokonać, nawet gdyby miała to być ostatnia rzecz, jaką zrobi.
Powieść jest napisana z młodzieńczym duchem autora, prostym językiem, bez patetyzmu i przesadnego dramatyzowania. Czytelnik stopniowo poznaje chłopca, zaczyna rozumieć jego motywacje i tak ryzykowną dla życia decyzję. To książka przede dla osób w każdym wieku, wszystkim o wielkiej przyjaźni, więzach rodzinnych i celach, jakie sobie stawiamy.
Konkurs: wygraj książkę „Cała prawda”
Portal www.niepelnosprawni.pl ma dla Czytelników dwa egzemplarze książki pt. „Cała prawda”, ufundowane przez Wydawnictwo Bukowy Las Sp. z o.o.. By wygrać jeden z nich, wystarczy przesłać na adres e-mail: konkursy@integracja.org:
- Opisz krótko, jakie z Twoich młodzieńczych marzeń się spełniło?
- Dane adresowe do przesłania ew. wygranej.
Konkurs trwa od momentu ogłoszenia na portalu do 14 kwietnia 2016 r. włącznie. Najciekawsze odpowiedzi zostaną nagrodzone dwiema, książkami.
Lista zwycięzców zostanie opublikowana na stronie konkursu. Zwycięzcy (i tylko oni) zostaną powiadomieni o wygranej drogą mailową.
Więcej w regulaminie konkursu.
Zwycięzcami powyższego konkursu zostali: Wojciech C. ze Złotnik i Piotr Ł. z Gołdap. Gratulujemy!
Komentarze
-
Spełnione marzenie
15.04.2016, 11:49Bardzo chciałam mieć dobrego męża. Dookoła wszyscy się kłócili, nawet w mojej najbliższej rodzinie nie było tygodnia bez awantury. Jako nastolatka, była przekonana, że nie ma związków bez kłótni i tak musi być, a może po ślubie się odmieni... Dopiero, kiedy poznałam mojego męża, przekonałam się, ze można mieć zupełnie inne zdanie i nie "załatwiać" wszystkiego za pomocą krzyku. 10 lat znajomości, ponad 5 lat po ślubie i póki co jakoś się udaje, choć często mamy odmienne zdanie na jakiś temat. Marzę, ze by tak już zostało :)odpowiedz na komentarz -
Moje największe spełnione marzenie.
12.04.2016, 22:08Moim największym spełnionym marzeniem jest...mój Synek - wyczekany, wytęskniony, adoptowany po kilku bardzo trudnych latach nierównej walki z niepłodnością. Zawsze marzyłam o tym,by mieć w przyszłości pełną, szczęśliwą rodzinę - niestety na drodze do realizacji tych marzeń stanęło pewne dość poważne schorzenie/defekt genetyczny, który uniemożliwił mi zajście w ciążę. Z perspektywy czasu wiem, że tak właśnie miało być - że adopcja okazała się dla nas najwłaściwszą i najpiękniejszą z dróg ku rodzicielstwu i największym prezentem, jaki mogliśmy otrzymać od losu. Okazuje się, że coś, co na początku traktuje się jako swoją największą życiową tragedię - ostatecznie może okazać się wielkim darem i błogosławieństwem...odpowiedz na komentarz -
konkurs
09.04.2016, 21:24Odkąd po raz pierwszy - jako dziewięcioletnie dziecko oglądnęłam Titanica, moim wielkim marzeniem było zobaczyć jego wrak na własne oczy. i udało sieodpowiedz na komentarz -
Młodzieńcze marzenie, które się spełniło.
09.04.2016, 15:32Gdyby byłam mała i ktoś pytał mnie, "Co jest Twoim marzeniem?" nie wiedzieć czemu zawsze odpowiadałam, że jak dorosnę to chce być szczęśliwa. Każdy się dziwił i nie rozumiał dlaczego marzę akurat o byciu szczęśliwym. Inne moje koleżanki marzyły o tym aby mieć nową lalkę, kolejną różową sukienkę czy też coś słodkiego. Patrząc na to z perspektywy czasu mogę z uśmiechem na ustach stwierdzić, że moje marzenie spełniło się, mam dobrze płatną pracę, męża i dwójkę dzieci. Czasami warto mieć marzenia, które nie przekładają się na rzeczy materialne ;)odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz