Nasi kibice jadą do Francji
Euro 2016 to piłkarskie święto. Tym bardziej, że do tegorocznego turnieju reprezentacja Polski zakwalifikowała się w pięknym stylu. Wśród rzeszy kibiców ciągnących do Francji, dopingować naszych jadą także osoby z niepełnosprawnością.
Wśród nich są członkowie Stowarzyszenia Klub Kibiców Niepełnosprawnych KKN Wrocław, którzy regularnie jeżdżą na mecze piłkarskiej reprezentacji Polski. Dla wrocławian to będzie trzecie Euro, na które planują jechać. Ponieważ jako grupa przyjaciół regularnie podróżują w różne miejsca, bardzo często wytyczając sobie coraz to nowe cele wyjazdów turystycznych, w tym roku postanowili, że wakacje będą pod hasłem „Euro”. Dlatego prócz biletów na mecz Polaków, zdobyli bilety również wejściówki na ćwierćfinał, półfinał i finał.
Szczęściarze zobaczą finał
Od ponad roku aplikowali o wejściówki oficjalnymi drogami. Udało im się ostatecznie, przy wsparciu Polskiego Związku Piłki Nożnej, kupić 18 biletów na mecz Polska-Niemcy, który odbędzie się 16 czerwca w Paryżu. Spędzą tam dwa dni. Pojadą dwoma busami, a po meczu ruszą na Lazurowe Wybrzeże.
Kibice z Wrocławia podczas jednego z wielu „kibicowskich” wyjazdów, fot. KKN Wrocław
Zobaczą też mecze w Marsylii i Lyonie, gdzie odbędzie się jeden z ćwierćfinałów i półfinał, a następnie przeniosą się do Paryża na cztery dni, gdzie finałowe spotkanie obejrzy połowa składu, bo tylko tyle biletów udało się zdobyć. Pozostali zobaczą spotkanie w strefie kibica. Szczęśliwcy zostaną wyłonieni w drodze wewnętrznego losowania.
Dobry pretekst
Skąd pieniądze? Jako ludzie czynni zawodowo finansują wyjazd z własnych oszczędności, mają swój transport – stowarzyszeniowego busa oraz czasem, gdy jest ich więcej, drugiego użycza i kieruje nim kolega.
Są też kibice, którzy na mecze jeżdżą w mniejszych, kilkuosobowych gronach, z przyjaciółmi – pasjonatami piłki, jak oni sami, najczęściej także planując kilkudniowy pobyt w miejscach rozgrywek. Czasem są to niepowtarzalne okazje, niejako „preteksty”, jak sami mówią, by udać się do miast, których w innym przypadku nie wybraliby jako miejsca do odwiedzenia.
Praktycznie za każdym razem są to niezastąpione wrażenia i wspomnienia na całe życie.
Autor artykułu często jeździ za granicę za swoim ukochanym klubem, fot. arch. autora
Stadiony coraz lepsze
Warto podkreślić, że polskie stadiony, otwierane na Euro 2012 i po nim, oraz cała sieć infrastrukturalna są pod względem dostępności dla osób z niepełnosprawnością na wysokim poziomie. Na znane nam areny zagraniczne, gdzie grała reprezentacja, tj. w Kijowie, Berlinie, Dreźnie, Hanowerze, we Lwowie czy Frankfurcie także da się wygodnie dostać wózkiem, a prócz tego uruchamiane są systemy audiodeskrypcji dla osób niewidomych.
Tak naprawdę coraz trudniej spotkać na poziomie krajowej Ekstraklasy czy na szczeblu międzynarodowym, obiekty, które nie są zdolne przyjąć osób z niepełnosprawnością, choć przy wyjazdach klubowych sytuacja jest nieco inna. Zdarza się, że organizator osobom na wózkach przydziela wejściówki te same, co całej grupie kibiców i wtedy wchodzi się wydzielonym dla nich wejściem, które może nie mieć odpowiednich udogodnień.
Tak było choćby w Bukareszcie, gdzie na dostosowany obiekt trzeba było dostać się na ostatnie piętro trybun, na które prowadziło kilkaset schodów. Z kolei na Stadio Olimpico w Rzymie do trybun prowadziło ich kilkadziesiąt.
Na szczęście zawsze wtedy można liczyć na wspierających swoją drużynę fanów, którzy po prostu kibica wniosą. Jednak takich sytuacji w przypadku meczów na najwyższym poziomie rozgrywek jest już dziś naprawdę niewiele, i to cieszy.
Wrocławianie na jednym z meczów na Stadionie Narodowym w Warszawie, fot. KKN Wrocław
Czy Francja jest gotowa?
Czy stadiony we Francji również są odpowiednio dostosowane? Przyjrzyjmy się tym, na których swoje mecze grupowe zagra reprezentacja Polski.
- 12 czerwca o godz. 18:00 zagramy z Irlandią Północną w Nicei na Allianz Riviera, na którym przewidziano 131 miejsc dla osób z niepełnosprawnością ruchową i tyle samo dla opiekunów. Miejsca są rozdzielone po całym stadionie – 88 jest na dole, 16 w środkowej części trybun, a 27 – wyżej. Na stadionie jest też 80 miejsc parkingowych z odpowiednio zlokalizowanymi dziewięcioma windami. Na stadionie jest też system wspomagający osoby niedosłyszące. Dojazd jest dość łatwy. Lotnisko ulokowane jest 5 km od centrum miasta. W dni meczowe na dostosowany stadion będą wozić kibiców, także z niepełnosprawnością, specjalne autobusy z parkingów MIN P&R, głównej stacji kolejowej i centrum miasta oraz z lotniska. Transport publiczny jest w większości dostosowany.
- 16 czerwca o godz. 21:00 gramy z Niemcami na głównej arenie mistrzostw, Stade de France w Saint-Denis, na przedmieściach Paryża. Na tym 80-tysięczniku jest 319 miejsc dla osób na wózkach oraz 96 „kopert” dla ich pojazdów. Na stadionie jest też zainstalowany system do audiodeskrypcji. Obiekt znajduje się najbliżej portu lotniczego Charles de Gaulle. Praktycznie cały stadion oraz transport publiczny, wraz z kolejowym, są dostosowane.
- 21 czerwca o godz. 18:00 Polacy zmierzą się w ostatnim meczu grupowym z Ukrainą na Stade Velodrome w Marsylii. Tu z dostępnością jest najsłabiej. Wprawdzie na stadionie jest 371 miejsc dla osób z niepełnosprawnością, ale dwie najbliższe stacje metra są niedostępne dla osób na wózkach. Okolice stadionu i większość ulic w mieście jest wybrukowanych lub mają wysokie krawężniki bez obniżeń, co może utrudnić poruszanie się. Do tego na zachodnią trybunę nie da się przedostać ze wschodniej wózkiem przez południową, należy się dokładnie dowiedzieć, którym wejściem dotrzeć na swoje miejsce.
Lepiej więc pewnie wrócić kibicować do Paryża, gdzie stadion i otoczenie są lepiej przystosowane dla kibiców z niepełnosprawnością. Zwłaszcza 10 lipca, gdy na Stade de France rozgrywany będzie finał mistrzostw. Oby z udziałem naszych
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz