Niebezpieczna fauna
Te, co pełzają, skaczą i fruwają. Te, które przymilnie mruczą i te, które ostrzegawczo syczą. Domowe pupile, mieszkańcy wsi i lasów. W faunie jest wiele osobników, które mogą zarazić groźną zoonozą – chorobą odzwierzęcą. Na które trzeba uważać w codziennych kontaktach? Przed którymi trzeba się chronić?
Owady
Zdecydowana większość owadów człowiekowi nie szkodzi, a wręcz mu sprzyja. Bez owadów wiele roślin, krzewów, drzew nie zostałoby zapylonych i nie wydałoby owoców. Wiele owadów nas irytuje. Bo zakłócają ciszę, gromadzą się wokół nas chmarami, niszczą zbiory. Są też owady, które roznoszą zarazki chorób, także śmiertelnych.
Jak zarażają nas chorobą? Na dwa sposoby. Mechanicznie – na odnóżach, w odchodach mogą „przetransportować” miliony drobnoustrojów na jedzenie, picie, skórę, narażając ludzi m.in. na: tyfus, czerwonkę, cholerę. Owady przenoszą też wirusy, bakterie, pasożyty wewnątrz swoich organizmów i przekazują je człowiekowi podczas ukąszenia.
Na jakie owady musimy uważać w Polsce?
- Komary – wprawdzie nasze nie są groźne, ale ofiara ich „nalotu” długo może czuć się obolała i zdrętwiała. W miejscu ukąszenia przez komara pojawia się swędzący bąbel, który łatwo rozdrapać i zainfekować. Wtedy trzeba go koniecznie odkazić gazikiem umoczonym w spirytusie lub wódce.
- Meszki wciskające się do oczu, uszu, ust, nosa też nie zarażą niczym groźnym, ale wydzielają toksyczną ślinę, która wywołuje obrzęki, zaczerwienienie i gorączkę.
- Kleszcze atakują bezboleśnie. „Wgryzają się” w skórę i żywią krwią. Po każdym spacerze, wycieczce do lasu, na łąkę, do parku, nad wodę należy dokładnie obejrzeć swoje ciało. Ukąszenie kleszcza może wywołać odkleszczowe zapalenie mózgu, przeciw któremu jest skuteczna szczepionka, albo boreliozę – wymagającą długiego leczenia antybiotykami.
Jej objawy to: zaczerwienieniew miejscu ukąszenia (powiększające się i zmieniające położenie, tzw. rumień wędrujący), gorączka, zmęczenie, bóle głowy. Zaniedbana borelioza może wywołać zmiany w układzie nerwowym, kostno-stawowym i krążenia. Jeśli zauważymy, że kleszcz usadowił się na skórze, chwytamy go pensetą między tułowiem a głową i delikatnie wyciągamy. Nie smarujemy tłuszczem – może to pobudzić kleszcza do wydzielania zakaźnej śliny. Unikniemy zakażenia, wyciągając kleszcza w całości. Jeśli nie chce wyjść – zgłośmy się do lekarza.
Pszczoły, osy, szerszenie
Zazwyczaj ich ukąszenia nie są niebezpieczne, chyba że owad dostał się w okolice szyi, języka, podniebienia oraz policzków. Wtedy narastający w miejscu ukąszenia bolesny obrzęk może utrudniać prawidłowe oddychanie. Chory może się udusić. Podobnie jest, gdy owad użądlił osobę uczuloną na jego jad. Trzeba wówczas poszkodowanego przewieźć do lekarza. A przedtem, jeśli czujemy się na siłach, podjąć akcję ratunkową – delikatnie usunąć pozostawione przez owada żądło i położyć w tym miejscu kompres z lodu lub zimnej wody. Często też osoby wiedzące o swoim uczuleniu na owady (bądź inne alergeny) noszą przy sobie leki: preparat przeciwhistaminowy, steryd w tabletkach lub adrenalinę w strzykawce.
Koty i psy
W ich kale znajdują się jaja glist wywołujące toksokarozę. Dostają się do organizmu z ziarenkami piasku, np. z niedokładnie umytych warzyw. Na toksokarozę narażone są zwłaszcza dzieci, które biorą wszystko do ust. Aby doszło do zakażenia organizmu, musi się dostać ogromna ilość jaj lub wyklutych larw. Objawów toksokarozy często nie widać lub są niejednoznaczne, np. osłabienie, podwyższona temperatura, kaszel. Gdy larwy dotrą do wątroby, płuc i oczu, mogą je groźnie uszkodzić.
Koty
W ślinie, na pazurach i na pchłach mogą przenosić bakterie wywołujące tzw. chorobę kociego pazura. Wnikają one do organizmu przez miejsce zadrapania lub ugryzienia. Główny objaw choroby – powiększone węzły chłonne – ujawnia się po 1–8 tygodniach. Czasem towarzyszy im złe samopoczucie, gorączka lub zapalenie płuc. W skrajnych przypadkach choroba wymaga antybiotykoterapii lub chirurgicznego usunięcia ropy z węzłów. Zwykle mija po 4–6 tygodniach, bez powikłań.
Psy, lisy, wiewiórki, szczury i inne gryzonie
To od nich, poprzez ukąszenie, można najczęściej zarazić się wścieklizną. Choroba objawia się u człowieka tak jak u zwierząt – nadmiernym pobudzeniem, postępującym porażeniem ciała i wodowstrętem. U zwierząt często występuje postać tzw. wścieklizny utajonej, w postaci apatii. W razie ugryzienia należy jak najszybciej dotrzeć do lekarza. Bez jego pomocy wścieklizna trwa 2–6 dni i kończy się śmiercią. Osobom, które mają częsty kontakt ze zwierzętami, np. leśnikom, przewodnikom, zalecane jest szczepienie przeciwko wściekliźnie.
Ptaki
Na ich piórach i w wydalinach znajdują się bakterie, które wywołują tzw. ornitozę – chorobę papuzią. Można się nią zarazić, wdychając kurz z wydalinami, albo po udziobaniu przez ptaka. Może przebiegać bezobjawowo albo z oznakami przypominającymi zapalenie płuc: gorączką, kaszlem z odkrztuszaniem, bólem głowy, gardła, mięśni. Zdarza się, choć rzadko, że choroba papuzia może przebiegać jak zapalenie opon mózgowych lub zapalenie wsierdzia.
Szczury
Zdrowe osobniki mogą być nosicielami dwóch typów bakterii wywołujących tzw. szczurzą gorączkę. Choroba objawia się nawracającymi bólami stawów, a po jakimś czasie zapaleniem wsierdzia, lub stanem zapalnym w miejscu ukąszenia, obrzękiem pobliskich węzłów chłonnych, nawracającą gorączką i wysypką.
Gryzonie, a także psy i inne zwierzęta domowe
Przenoszą w moczu bakterie wywołujące leptospirozę. Człowiek zaraża się przez uszkodzoną skórę, spojówki, śluzówkę, np. pływając w zanieczyszczonej wodzie. Choroba może przebiegać bez objawów, w postaci gorączki lub jako ciężki zespół uszkodzeń wielonarządowych, tzw. choroba Weila. Ostatnia forma rokuje nagorzej. Konsekwencją są zaburzenia świadomości, żółtaczka, skaza krwotoczna, zaburzenia pracy nerek. Najczęściej jednak przebiega łagodnie i ustępuje.
Gady
Groźny dla człowieka jest ich jad. W Polsce najczęściej dochodzi do ukąszeń przez żmiję zygzakowatą, która bezlitośnie dopada stopy albo łydki piechurów. W miejscu ukąszenia pojawia się bolesny obrzęk, chory poci się, może mieć przyspieszone tętno i oddech, zaburzenia czucia i widzenia. Aby mu pomóc, trzeba przede wszystkim założyć opaskę uciskową powyżej miejsca ukąszenia i pozwolić, by krew swobodnie wypływała na zewnątrz. Zranioną kończynę unieruchamiamy i chorego odwozimy do lekarza.
Krowy, jagnięta, barany, kozy...
Jedząc ich niedogotowane mięso, człowiek może zarazić się toksoplazmozą. Wywołuje ją pasożyt występujący także u kotów, które zjadły zakażone myszy. Po kontakcie ze zwierzęciem pasożyty toksoplazmowy wraz z krwią dostają się do mięśni, gdzie mogą pozostać uśpione na wiele lat. Objawy toksplazmozy, m.in. powiększenie węzłów chłonnych, gorączka, ból gardła, wysypka, zmęczenie, mogą też wystąpić już po 5–20 dniach od zakażenia.
Bydło, świnie, kozy, owce, a także sarny, dziki, jelenie, łosie
Mogą być nosicielami bakterii w rodzaju Brucela, wywołujących brucelozę. W Polsce choroba ta już nie występuje, ale jest powszechna m.in. w Turcji i Grecji. Od lat 90. XX w. wszystkie przypadki zachorowania na brucelozę w naszym kraju dotyczyły osób, które wróciły z zagranicznych podróży, podczas których np. degustowały miejscowe sery. Bakterie brucelozy wydalane są bowiem przez zwierzęta wraz z kałem i moczem, ale także mlekiem. Człowiek zakaża się nimi przez skaleczoną skórę, spojówki, ale też pijąc surowe zakażone mleko lub jego przetwory. Bakterie brucelozy wylęgają się średnio 1–3 tygodnie i wywołują przeróżne zmiany chorobowe. W wersji ostrej: gorączkę, dreszcze, zlewne poty, osłabienie, bóle stawowo-mięśniowe, głowy, jąder, a także wysypkę, powiększenie wątroby i śledziony, zapalenie opon mózgowych. W wersji przewlekłej: osłabienie, bóle kręgosłupa, mięśni, stawów, uszkodzenie słuchu, zaburzenia miesiączkowania.
Partnerem cyklu poradników jest
Komentarze
-
"delikatnie usunąć pozostawione przez owada żądło i położyć w tym miejscu kompres z lodu lub zimnej wody" - nie do końca tak. Co to znaczy "delikatnie usunąć żądło"? Żądło to w dużym przybliżeniu rurka na której z jednego końca są haczyki (podobnie jak w harpunie wielorybniczym czy strzale do łuku) utrudniające wyjęcie go (żądło pszczele ma przeszło dwukrotnie więcej haczyków - zadziorów niż żądła os, trzmieli czy szerszeni i dlatego pszczele żądło odrywa się od pszczoły i zostaje w ciele człowieka a te inne owady wyciągają żądło, dzięki temu mogą go użyć ponownie) a na drugim końcu "rurki"-żądła znajduje się woreczek jadowy. Woreczek jadowy jest otoczony mięśniami które nawet po oderwaniu od pszczoły "żyją" jeszcze kilkadziesiąt sekund pompując przez rurkę jad w ciało człowieka. Dzięki mięśniom na woreczku jadowym może przeniknąć z woreczka ok 1/4 całego zgromadzonego tam jadu. Nieumiejętnie wyciągając żądło powodujemy ponowne wstrzyknięcie (z pozostałej 3/4 porcji jadu) pod skórę i w końcowym efekcie boli nas bardziej. Nie wolno - celem usunięcia - łapać dwoma palcami za wystająca część żądła bo ta wystająca część to właśnie woreczek jadowy i ściskając go wstrzykujemy sobie więcej jadu niż zrobiły to mięśnie pszczoły. Podobny negatywny efekt uzyskamy używając pentsety. Żądło należy "wyrwać" (przy wyrywaniu nasze mięśnie nie wyczuwają oporu bo zbyt duża jest dysproporcja pomiędzy potrzebną siłą a możliwościami naszych mięśni rąk) przesuwając: paznokieć, kartonik dowodu czy karty do bankomatu lub nie za ostry nóż przyłożony do żądła pomiędzy woreczek jadowy a powierzchnia skóry ruchem równoległym do powierzchni ciała. Użądlone miejsce można wzorem naszych pradziadów przetrzeć sokiem malwy ogrodowej, sokiem z liści lub korzenia pietruszki, albo sokiem cebuli. Częściową ulgę da przetarcie tego miejsca pastą do mycia zębów. Dalsze postępowanie tak jak w artykule - "Często też osoby wiedzące o swoim uczuleniu na owady (bądź inne alergeny) noszą przy sobie leki: preparat przeciwhistaminowy, steryd w tabletkach lub adrenalinę w strzykawce." Jeśli widzimy rozwijającą się gwałtowną reakcję alergiczną to niezbędna jak najszybsza (niemal błyskawiczna) pomoc lekarska.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz