Śladami wielu kultur
Czasem warto podczas podróży po Polsce zboczyć z najpopularniejszych turystycznych tras. Miasta, które nie kojarzą się z zabytkami, pokazują, jak kształtowała się historia kraju.
Dzieje Łodzi i jej okolic jak w soczewce skupiają doświadczenia Polski ostatnich 200 lat. Swoje piętno odcisnęły tu zarówno obie wojny światowe, rozwój XIX-wiecznego kapitalizmu, jak i wspólne życie przedstawicieli wielu kultur.
Dzisiejsza Łódź wraca do roli ziemi obiecanej – tym razem dla miłośników mody, designu i sztuki. Odbywają się tu znane wydarzenia kulturalne, jak: Festiwal Światła, Łódź Design Festival czy Łódź Czterech Kultur.
Ostatni z wymienionych festiwali dotyczy historii Łodzi, miejsca współistnienia ze sobą przedstawicieli różnych nacji i religii: katolików i protestantów narodowości polskiej i niemieckiej, Żydów i prawosławnych Rosjan.
Manufaktura Łódź to jedno z największych w Polsce centrów handlowo-rozrywkowych, znajdujące się na terenach dawnej fabryki Izraela Poznańskiego, łódzkiego fabrykanta. Można je uznać za symboliczne dla ostatnich lat – przeszło bowiem drogę od centrum przemysłowego do ośrodka kulturalno-usługowego. Fot. Magdalena Dąbek
Mało kto wie, ale podobnie kształtowała się historia Konina, leżącego pomiędzy Łodzią a Poznaniem nad brzegami Warty. Miasto współtworzyli przedstawiciele katolicyzmu, protestantyzmu i judaizmu.
Na kierowców jadących z Łodzi do Konina, na wysokości miejscowości Stary Chrząstów, czeka stacja ORLEN z kilkoma miejscami parkingowymi dla kierowców z niepełnosprawnością. Wewnątrz można zrobić zakupy, skorzystać z toalety albo coś zjeść.
Poszukując śladów polskiej wielokulturowości, warto pamiętać o tym, żeby mieć pełen bak paliwa i nie zapomnieć o odpoczynku – dlatego też kierowcom z niepełnosprawnością polecamy stację PKN Orlen.
Warto przy tym skorzystać z aplikacji mobilnej Stop Cafe, dzięki której w łatwy sposób możemy sprawdzać szczegóły oferty, skład i sposób przygotowania produktów oraz korzystać z szerokiej oferty rabatów.
W 2009 r. koniński rynek (Plac Wolności) wzbogacił się o nietypową rzeźbę. W jego narożniku stanął czarny pomnik konia (lub konioczłowieka – jak bywa nazywany). Rzeźba, wzbudzająca początkowo kontrowersje, doskonale wkomponowała się w architekturę placu i stała się popularnym obiektem zdjęć.
Pomnik ufundowała konińska firma Konimpex, która w ten sposób uczciła jubileusz swój oraz „Przeglądu Konińskiego”.
W mieście zachowała się zabytkowa zabudowa, której perełką jest klasycystyczny Ratusz z zegarem na wieży. Zegar pochodzi z klasztoru cysterskiego w Lądzie. Codziennie w południe z wieży rozbrzmiewa hejnał miasta w wykonaniu rodowitego koninianina – Witolda Friemanna.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz