400 wysłanych CV: cisza. Ukrył, że jeździ na wózku: efekt od razu
Brytyjczyk Daryl Jones wysłał do potencjalnych pracodawców 400 CV. Nie dostał żadnego zaproszenia na rozmowę kwalifikacyjną, mimo że jego doświadczenie spełniało oczekiwania opisane w ofertach pracy. Jednak kiedy 27-latek zataił fakt bycia osobą z niepełnosprawnością – poruszania się na wózku inwalidzkim – pracodawcy zaczęli odpowiadać na jego maile i CV – informuje portal anglia.today.
Daryl choruje na syndrom Marfana, to zaburzenia genetycznie, w wyniku których porusza się dziś na wózku. Mężczyzna założył fundację wspierającą sportowców z niepełnosprawnością, udziela się sportowo w koszykówce dla osób na wózkach, jest także mówcą Brytyjskiego Zrzeszenia Studentów (National Union of Students).
Przez pół roku wysłał 400 CV z referencjami z uczelni i od zleceniodawców do różnych firm. Żadna z nich nie zaproponowała mu drugiego etapu rekrutacji. Daryl postanowił więc ukryć fakt poruszania się na wózku w CV, chciał w ten sposób sprawdzić, czy jeśli „w papierach” będzie pełnosprawny – ktokolwiek mu odpowie. Okazało się wtedy, że zyskał zainteresowanie potencjalnych pracodawców już od pierwszej wysłanej aplikacji.
Daryl ponowił swój eksperyment. Wysłał 20 CV bez zaznaczonej niepełnosprawności i otrzymał 12 wiadomości, by stawił się na rozmowę kwalifikacyjną. Ostatecznie, po tym etapie rekrutacji, nie został zatrudniony.
Przypominamy adekwatny do sytuacji spot Integracji z kampanii „Sprawni w pracy”:
Komentarz