Bogdan Dąsal
Pomagać innym
"Walczyć i zwyciężać!"
Krakowianin, rocznik 1956. Od 2001 roku jest Pełnomocnikiem Prezydenta Krakowa ds. Osób Niepełnosprawnych, współtwórcą i koordynatorem pierwszego wieloletniego programu określającego kierunki działań gminy miejskiej Kraków w obszarze problematyki osób niepełnosprawnych. - Moim zadaniem jest dopilnowanie, by poszczególne wydziały i jednostki urzędu miasta w ramach swoich statutowych obowiązków uwzględniały również potrzeby osób niepełnosprawnych. Współpracując np. z Zarządem Budynków Komunalnych, pilnuję, aby w jego budżecie były środki na likwidację barier architektonicznych w budynkach użyteczności publicznej należących do gminy miejskiej Kraków. Współpracując z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji, razem analizujemy możliwości dostosowania do potrzeb osób niepełnosprawnych środków transportu.
Współpraca z Wydziałem Edukacji dotyczy spraw związanych z zapewnieniem dzieciom z różnymi dysfunkcjami dostępu do nauki. Współpraca z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej dotyczy m.in. podziału środków, które gmina otrzymuje z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) na realizację zadań ustawowych. - Do moich obowiązków należy również koordynowanie prac nad aktami prawa lokalnego dotyczącymi osób niepełnosprawnych. W marcu 2007 roku Rada Miasta Krakowa przyjęła powiatowy Program Działania na Rzecz Osób Niepełnosprawnych na lata 2007-2010. Jest to dokument, który wyznacza w naszej gminie główne kierunki inicjatyw podejmowanych na rzecz osób niepełnosprawnych, zmierzające do ich integracji społecznej i aktywizacji zawodowej.
Nikogo nie prosił o pomoc 27 lat temu, po wypadku, musiał na nowo poukładać sobie życie. Nie miał jeszcze 24 lat, był na III roku studiów. Postanowił przede wszystkim je ukończyć. Został magistrem ekonomii na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Możliwości podjęcia pracy w poprzednim ustroju były jednak marne.- Miałem przed sobą tylko prace chałupnicze albo spółdzielnię inwalidów. Przez jakiś czas składałem potencjometry, ale po miesiącu czy dwóch dałem sobie spokój, moje życie ograniczało się do kuchni i pokoju. Spółdzielnie niby dawały zatrudnienie, lecz w gruncie rzeczy izolowały niepełnosprawnych. Wymyślił coś dla siebie. Dzięki pomocy rodziny założył sklep z częściami metalowymi do samochodów i motocykli. Była to mała jednoosobowa działalność gospodarcza. Tamte lata wspomina z sentymentem.
Działacz i sportowiec
Bogdan Dąsal aktywnie działa w krakowskich organizacjach osób niepełnosprawnych. Współtworzył Małopolski Sejmik Organizacji Osób Niepełnosprawnych, przewodniczył mu, a obecnie jest jego wiceprzewodniczącym. Od 2000 roku organizuje Tydzień Osób Niepełnosprawnych "Kocham Kraków z wzajemnością". Jest to przedsięwzięcie o charakterze integracyjnym. Rokrocznie w czerwcu organizacje pozarządowe wspólnie z Urzędem Miasta Krakowa prezentują w różnych miejscach Krakowa projekty pokazujące możliwości i talenty osób niepełnosprawnych. - Równocześnie zaangażowałem się w prace organizacji pozarządowych skupiających osoby niepełnosprawne. Organizacje te lobbują na rzecz środowiska. Zajmują się też sportem i rehabilitacją, jak np. Fundacja Aktywnej Rehabilitacji. Jestem tam instruktorem. Pokazuję osobom po urazie rdzenia kręgowego, w jaki sposób odnaleźć się w życiu, kiedy jest się na wózku. Spotykam się z osobami niepełnosprawnymi, ich opiekunami, którym podpowiadam, jak rozwiązywać codzienne trudności.
Życie nauczyło mnie, że trzeba walczyć. Kiedy człowiek się poddaje, skazuje się na klęskę, szczególnie gdy pojawia się zmienny los.Bogdan, kiedy ma zły humor, jedzie na krakowskie Błonia i tam w czasie paru kółek wokół nich chłonie to, co tak bardzo lubi: przestrzeń, niebo, świeże powietrze i ruch. Wie, że sport to świetny sposób na rehabilitację i stres. Kiedy więc pojawiła się możliwość powrotu do dawnej pasji, jaką jest narciarstwo, Bogdan na nowo się zaangażował.
Należy do sekcji narciarskiej poznańskiego klubu "Start". Zjeżdża na nartach, używając specjalistycznego sprzętu dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach, czyli mono-skiboba. Inna dyscyplina, która go uwiodła, to szermierka. Załóżył w mieście sekcję dla ludzi na wózkach przy Krakowskim Klubie Szermierzy. - Szermierka jest sportem walki. Trzymając szpadę w dłoni i potykając się z przeciwnikiem, wyzwala się w człowieku duch walki. I to jest rewelacyjne uczucie. Wielką pasją Bogdana jest nurkowanie. Realizuje ją razem z przyjaciółmi z Krakowskiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Nurków "Nautika". Nurkowanie odbywa się w ramach programu "Zerowa grawitacja". Egzamin zdaje się w Chorwacji, gdzie uczestnicy zdobywają patenty nurków. Bogdan rokrocznie startuje w krakowskich maratonach, m.in. wielokrotnie w "Cracovia Maraton". W 2007 roku zaliczył pierwszy w życiu skok spadochronowy. Wraz z instruktorem Rafałem Zgierskim z WKS Wawel skoczył w tandemie z 3000 m. - Sport to przede wszystkim przyjemność i zabawa - stwierdza. - Tymczasem życie składa się z wielu problemów, które trzeba rozwiązywać. Podkreśla, że osoby niepełnosprawne powinny być traktowane jak wszyscy, ale muszą dla nich powstawać ułatwienia, które rekompensując niepełnosprawność, pozwolą w pełni uczestniczyć w życiu społecznym.
Niejeden cel
Bogdan twierdzi, że część Polaków nadal obawia się kontaktów z osobami niepełnosprawnymi. - Każdy nosi w sobie jakieś bariery, dotyczy to osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Ze wszystkich sił walczę z barierą mentalną sprowadzającą stereotyp osoby niepełnosprawnej do skazanej na opiekę społeczną, bo niepotrafiącej samodzielnie
funkcjonować w społeczeństwie. Uważa się, że nie jest ona pełnoprawnym uczestnikiem życia społecznego. Wszystkich niepełnosprawnych wrzuca się do jednego worka i traktuje jako homogeniczną całość, a to nie jest tak. Pomimo ograniczeń jesteśmy pełnoprawnymi członkami społeczeństwa i funkcjonujemy w nim, chociaż jeździmy na wózkach, nie widzimy lub nie słyszymy. Konieczne jest kształtowanie świadomości społecznej na temat osób niepełnosprawnych, gdyż bez takiej wiedzy trudno spodziewać się właściwych postaw wobec nich. Niepełnosprawni mają rodziny, przyjaciół, zawód, są wykształceni. Ludzie sprawni powinni mieć jak najwięcej kontaktów z niepełnosprawnymi. Ułatwi to m.in. likwidacja barier architektonicznych. Człowiek w przyjaznym dla siebie otoczeniu wszędzie dotrze. Po chwili Bogdan Dąsal dodaje: - Każdy ma jakieś bariery. Sto razy bliżej do ideału komuś, kto stara się je przełamywać. Natomiast równe szanse to według mnie wyzwania. Powinniśmy dążyć do tego, aby szanse dano wszystkim.
Krakowski pełnomocnik nie zapomina o najmłodszych mieszkańcach miasta. Przygotowuje program pomocy dzieciom, których rodzice nie słyszą. Chciałby zorganizować dla nich warsztaty z psychologami i pedagogami. W Krakowie problemów do rozwiązania nie brakuje. Pojawiają się ciekawe inicjatywy. - Bardzo mi zależało, żeby doprowadzić do tego, aby poszczególne dzielnice Krakowa bardziej włączyły się w działania na rzecz osób niepełnosprawnych. Istnieją tzw. zadania powierzone dzielnicom. Udało się np. doprowadzić do tego, że do listy tych zadań dopisano problematykę osób niepełnosprawnych. Chodzi m.in. o wyposażenie placówek działających na rzecz osób niepełnosprawnych: szkół, Warsztatów Terapii Zajęciowej (WTZ) czy świetlic środowiskowych oraz o zadania zmierzające do wsparcia organizacji pozarządowych w działaniach, które realizują na rzecz
podopiecznych. Dzielnice przez sam fakt, że muszą swoje decyzję poprzedzać analizą, na co wydać pieniądze, poznają problemy osób niepełnosprawnych.- Już siódmy rok pracuję w samorządzie. Działam na rzecz lokalnej społeczności i to mi odpowiada. Chcę jeszcze aktywniej robić to, co robię. To wyzwanie mojego życia. Bardzo ważne, ale nie jest jedyne. Praca daje mi dużo radości, są sytuacje, kiedy widzę, że udało się zrobić coś dobrego i komuś pomóc. I wtedy mam prawdziwą satysfakcję!
Tekst pochodzi z książki pt. "Człowiek bez barier. Sylwetki laureatów Konkursu z lat 2003-2007", wydanej w 2007 r.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz