Czat z posłem Sławomirem Piechotą
14 lipca w siedzibie Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji odbył się czat z posłem na Sejm RP Sławomirem Piechotą. Prezentujemy zapis rozmowy z internautami.
pawcio: Czy w końcu niepełnosprawni, którzy
pracują, nie będą karani za limity? Chodzi mi o limity zarobków. Na
jakim etapie na dzień dzisiejszy jest ustawa?
Sławomir Piechota: Ustawa przyjęta jesienią
ubiegłego roku, znosząca limity zarobkowania dla rencistów, została
niestety przez Prezydenta zawetowana. Do idei likwidacji pułapki
rentowej chcemy wrócić, ale jest to związane z całym systemem
naliczania rent.
Zuzia: czy jest szansa na zmianę systemu
orzeczniczego w Polsce? Tj. likwidację dwutorowego orzekania: do
celów rentowych i pozarentowych i oddzielenie go od instytucji
wypłacającej świadczenia?
Sławomir Piechota: W Polsce istnieje nawet 5 albo
6 systemów orzekania o niepełnosprawności. Prowadzi to do wielu
problemów. Premier powołał specjalny zespół do spraw orzecznictwa.
Najbardziej sporne jest właśnie ewentualne ujednolicenie
orzecznictwa rentowego i do wskazań dla pracy. Do końca tego roku
powinny być gotowe zasadnicze propozycje do nowego systemu.
rafal28: Kiedy w Polsce będą osobiści asystenci
osób niepełnosprawnych, tak jak to miało miejsce w innych krajach
UE, np. w Hiszpanii, Anglii, Danii?
Sławomir Piechota: Taki program finansuje PFRON.
Finansowaniu asystentów mogą też służyć środki zbierane przez
organizacje w ramach przekazywania 1 proc. podatku, co w tym roku
szacuje się na kwotę ponad 450 mln zł. W różnych krajach różnie
zorganizowana jest pomoc asystentów. Na pewno u nas potrzebne jest
takie systemowe rozwiązanie.
Meggy: Dlaczego zdecydował się Pan kandydować do
Sejmu?
Sławomir Piechota: Po 11 latach w Radzie Miejskiej
Wrocławia, gdzie pełniłem różne funkcje, w tym przewodniczącego
rady i wiceprezydenta miasta, uznałem, że dalej idące zmiany w
sprawach społecznych, w tym także dotyczące niepełnosprawnych,
wymagają decyzji na poziomie państwa – rządu i parlamentu.
Katka: Moje pytanie dotyczy orzecznictwa dzieci z
niepełnosprawnością. Czy jest szansa, by orzeczenia były
zróżnicowane – podobnie jak u dorosłych?
Sławomir Piechota: Właśnie o tym również ma
rozstrzygnąć zespół powołany przez premiera. Tym zespołem kieruje
pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
klon222: Wiem, że składał Pan interpelacje w
sprawie kart parkingowych – czy nie uważa Pan że w Polsce
zbyt wiele osób ma uprawnienie do posiadania karty parkingowej? Np.
dlaczego umiarkowany z problemem wzroku dostanie kartę, a 13-letnie
dziecko na wózku nie?
rafał28: W UE asystenci są opłacani przez państwo
i jest wysoki poziom zatrudnienia, a u nas w Polsce niepełnosprawni
nie pracują, gdyż nie ma komu pomóc im dostać się do pracy, bo
przecież ktoś musi utrzymywać rodzinę i dlatego jeden z rodziców
pracuje, a drugi opiekuje się osobą niepełnosprawną i w ten
oto sposób jest dwoje bezrobotnych.
pawcio: dlaczego w oddziałach PFRON nie ma osób
niepełnosprawnych pracujących a miliony wydaje się na edukację
niepełnosprawnych – uważam, że to skandal – i przekonuje się, aby
podejmować pracę u osób prywatnych, a państwowe to co?
Sławomir Piechota: Widzę w tym przede wszystkim
niechęć do zatrudniania osób niepełnosprawnych, a tłumaczenia są
dla mnie niewiarygodne. Są publiczni pracodawcy, którzy pokazują,
że można zatrudniać osoby niepełnosprawne. Np. Komenda Policji w
Poznaniu zatrudnia 12,5 proc. osób niepełnosprawnych. Podobnie
miejskie ośrodki pomocy społecznej czy – co może dziwić – oddziały
straży granicznej. Jest ich niestety nie za wiele. Większość nie
zatrudnia i płaci kary. Chcemy to zmienić. Ciągle wypominamy to
ZUS-owi, KRUS-owi i ministerstwom, przygotowujmy też ustawę, która
ma ułatwić, niejako bez konkursu, zatrudnianie osób
niepełnosprawnych w urzędach.
Klon222: A ja dalej pytam o kartę parkingową – czy
będą zmiany w zakresie tego, kto ją otrzymuje? Bo teraz jest wielu
uprawnionych i to wcale nie takich, co potrzebują.
Sławomir Piechota: Od prawie dwóch lat domagam się
takiej ustawy, która umożliwiałaby traktowanie dzieci
niepełnosprawnych jak osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności, a
tym samym przy określonej niepełnosprawności umożliwiałaby
wydawanie karty parkingowej ułatwiającej życie rodziny takiego
dziecka.
Klon222: Nawet część znacznych nie powinna mieć –
bo po co parkingowa komuś z depresją?
rafal28: A może powróćmy do pomysłu takiego, jaki
miał poseł ileś lat temu, a mianowicie – dajcie nam godziwe renty i
nie będziemy pracować, a kto chce pracować, to tej renty nie będzie
miał. Oczywiście taki pomysł miał jakiś poseł, ale nie pamiętam
jego imienia.
pawcio: Są instytucje, które zatrudniają, a ile
jest osób na wózkach? Te osoby są najbardziej dyskryminowane.
Meggy: Tyle mówi się o prawach osób
niepełnosprawnych, a patrzcie – poseł polskiego parlamentu nie może
podjechać na wózku do mównicy . Pamięta Pan swoje pierwsze
wystąpienie w Sejmie? Czego dotyczyło? Nie czuł się Pan upokorzony,
że musi Pan mówić ze swojego miejsca, a nie z mównicy?
Sławomir Piechota: To było trudne i wymagało
czasu, w tym cierpliwych uzgodnień z konserwatorem zabytków i
strażą pożarną. Ale po prawie czterech latach starań rozpoczyna się
modernizacja sali posiedzeń Sejmu i jeszcze w sierpniu tego roku
osoba na wózku będzie mogła przemawiać z głównej mównicy. Mam
nadzieję, że to będzie dobry przykład dla wielu podobnych miejsc w
całym kraju.
Exsocet: Słyszałem, że kiedyś zdobył Pan tytuł
Człowieka bez barier. Co dla Pana znaczy ta nagroda?
Sławomir Piechota: Miałem wiele wątpliwości, czy
stanąć do tego konkursu. Ostatecznie przystąpiłem, w przekonaniu,
że mój przykład może pomóc ludziom w podobnej sytuacji, żeby
uwierzyć, że pomimo niepełnosprawności można i warto mieć marzenia,
i że jeśli dołożymy starań, w tym pracy, to te marzenia mogą się
spełnić.
Viki: Dlaczego nie jest Pan jedną z medialnych
twarzy PO?
Sławomir Piechota: Przyszedłem do Sejmu do pracy a
nie dla splendoru. By osiągnąć konkretne cele, trzeba cierpliwej,
codzienne pracy, a to nie jest zbyt atrakcyjne dla telewizyjnych
kamer. Ale też nie dla popularności jestem w Sejmie, tylko żeby
skutecznie pomagać ludziom i bardzo się cieszę, jak mi się to
udaje.
Viki: Nie chodzi o popularność i flesze TV, ale
wiadomo, że jeśli ktoś się pojawia w okienku, to sprawy, które
reprezentuje, nabierają wagi, bo inni dziennikarze też je
przechwytują. Zatem chodzi mi o sprawę niepełnosprawnych w
mediach.
pawcio: Viki, niepełnosprawni to niemedialny
temat.
Sławomir Piechota: Problem nadaje się na szerszą
debatę – niepełnosprawni w mediach. Myślę, że moja obecność w
Sejmie pomaga zmieniać społeczną świadomość o osobach
niepełnosprawnych. Przygotowujemy też specjalne, wspólne
posiedzenie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Kultury i
Środków Przekazu poświęcone właśnie ukazywaniu w mediach spraw osób
niepełnosprawnych. Szczególne obowiąaki w tym zakresie ciążą na
publicznej telewizji i publicznym radiu.
pawcio: Jak to możliwe w kraju, który jest w UE,
że oddaje się budynki nowe i nie są przystosowane dla
niepełnosprawnych. Najczęściej kończy się na podjeździe, a następne
piętra są niedostosowane, np. w nowo budowanych mieszkaniach.
Sławomir Piechota: Bariery istnieją nie tylko w
starych budynkach, ale rzeczywiście są też nowo wybudowane, często
za duże pieniądze, nowiutkie bariery. Główną przyczynę widzę w
braku wykształcenia studentów architektury, planowania
przestrzennego i budownictwa. Wystąpiłem w tej sprawie z
interpelacją do ministra szkolnictwa wyższego. Prosiłem tez o
interwencję Radę Główną Szkolnictwa Wyższego i Konferencję
Rektorów. Trzeba by do programów nauczania na wyższych uczelniach
wprowadzono jako obowiązkowy i powszechny przedmiot
projektowanie bez barier.
Witold: Kiedy Pan kontaktuje się z PFRON, wszyscy
są zapewne mili i pomocni. Czy ma Pan świadomość, jak trudno
zwykłemu niepełnosprawnemu lub pracodawcy załatwić tam sprawę czy
uzyskać informację?
Sławomir Piechota: Z moich kontaktów nie mam
wrażenia, że wszyscy są tacy mili czy pomocni. Tam też pracują
zwykli ludzie. Jeśli dociera do mnie konkretna skarga czy prośba
czy prośba o interwencję, to zawsze reaguję, by pomóc w tej
konkretnej sprawie, ale też – by poprawić funkcjonowanie funduszu.
Systemowo, mam nadzieję, że w funkcjonowaniu funduszu pomoże jego
dalsza, konsekwentna decentralizacja.
jablonska: Jaki jest Pana największy sukces
zawodowy?
Sławomir Piechota: Mam wrażenie, że dawno
przekroczyłem horyzont moich marzeń. Bo czyż 30 lat temu, gdy
zdawałem maturę, mógłbym marzyć, że będę miał wspaniałą rodzinę i
tak ciekawą pracę? Ale to trochę tak, jak z wiersza ks.
Twardowskiego na początek trzeciego tysiąclecia: Gdyby przed wojną
ktoś powiedział, że Wrocław będzie polskim miastem, Polak papieżem,
a komuniści zbudują pomnik kardynałowi Wyszyńskiemu – nikt by nie
uwierzył, a przecież wszystko się stało.
Meggy: Mija już prawie pół godziny tej dyskusji, a
ja zastanawiam się, czy nie doszedł już Pan do wniosku, ze
wszystkich zadowolić się nigdy nie da i czy nie zechce Pan rzucić
tej polityki? Jaka była Pana największa rozterka jako posła? W
jakich sytuacjach czuł się Pan najbardziej rozdarty
wewnętrznie?
Sławomir Piechota: W polityce – jak wszędzie wśród
ludzi: w rodzinie, wśród sąsiadów, w organizacjach pozarządowych
czy w pracy – nie wystarczy mieć rację, trzeba jeszcze umieć
przekonać do tego innych, a to drugie jest o wiele
trudniejsze.
rafal28: W tym całym systemie widzę wielką
dyskryminację osób z zanikiem mięśni, bo te osoby są zależne od
kogoś, a widzę po Pana wypowiedziach, że Polsce nie zależy, by
takie osoby miały pomoc asystentów, tylko są pozostawione samym
sobie.
yeti: A co z zpch? Przecież w większości wypadków to jest
miejsce wyzysku osób niepełnosprawnych. Czy ktokolwiek sprawdza te
firmy?
Sławomir Piechota: O zpch panuje dość powszechna,
negatywna opinia. Taką opinię kształtują bardzo negatywne
przykłady bardzo chętnie nagłaśniane przez media. Z moich
doświadczeń, w tym wielu spotkań z ludźmi pracującymi w takich
zakładach, mam zupełnie inny ich obraz – solidnych i dbających o
pracowników firm. Można zresztą porównać, ile jest takich zakładów,
a ile spośród nich podpadło urzędowi skarbowemu czy inspekcji pracy
– a są kontrolowane!
rafal28: Skoro widzi Pan przewinienia w zpch, to
dlaczego nic z tym państwo nie zrobi?
pawcio: Państwu polskiemu nigdy nie zależało na
niepełnosprawnych. Proszę Panie Pośle, pomyśleć o debacie z osobami
niepełnosprawnymi na żywo, chętnie bym wystąpił.
Sławomir Piechota: Często w takich debatach na
żywo uczestniczę. Ostatnio byłem w Rzeszowie i w Toruniu. Często
spotykam się przy okazji takich dyskusji w moim rodzinnym
Wrocławiu. Jak będę zaproszony – przyjadę.
Venus: Mam pytanie osobiste – czy może Pan
zdradzić, na kogo przekazał Pan swój 1 proc.?
Sławomir Piechota: Od początku przekazuję swój 1
proc. wrocławskim organizacjom pomagającym niepełnosprawnym
dzieciom. Co roku innej organizacji.
zdzichu58: Panie Pośle! Kiedy niepełnosprawni
przestaną być karani za aktywność? Chodzi mi o limity zarobków, po
których nie należy się już żadna pomoc, np. w zakupie komputera,
kiedyś także samochodu i różne inne dofinansowania. To kara za
aktywność!
Sławomir Piechota: Tkwimy w przestarzałym
systemie, który bardziej ma charakter socjalny niż aktywizujący.
Bez wątpienia pomoc w zakupie sprzętu aktywizującego do pracy nie
powinna być uzależniona od kryterium dochodowego.
zddzichu58: Dziękuję za odpowiedź, ale czy da się
coś z tym systemem zrobić? Żeby tego kryterium dochodowego nie
było?
Sławomir Piechota: Zmiana jest konieczna. Zarząd
PFRON przygotowuje projekty mające mocniej wspierać osoby aktywne,
niezależnie od ich chwilowych dochodów. Ma to być powiązane z
decentralizacją PFRON.
zdzichu58: No i super. Dziękuję za konkret.
yeti: Dlaczego to Pan nie został pełnomocnikiem
ds. ON?
Słwomir Piechota: Po pierwsze – bo wyjątkowo
dobrze przygotowany do pełnienia tej funkcji jest mój przyjaciel od
wielu lat – Jarosław Duda – socjolog po KUL, wcześniej dyrektor
woj. zespołu pomocy społecznej, wiceprezes PFRON i dyrektor domów
pomocy społecznej we Wrocławiu. A poza tym, gdybym powiedział
żonie, że będę pracował w Warszawie na stałe, to by mnie pewnie
wyrzuciła z domu.
yeti: A gdzie Pan widzi największe wady i
marnotrawstwo naszego systemu wspierania ON?
Sławomir Piechota: Tkwimy w świadomości z czasów
państwa pozornie opiekuńczego. Również my sami niepełnosprawni – za
mało starając się po wykształcenie, pracę i życiową niezależność.
To wpycha nas w pomoc społeczną. Z drugiej strony – inni widzą nas
jako słabo wykształconych, mało chętnych do pracy i raczej mało
aktywnych. Zmiana tego wymaga czasu i dobrych przykładów. Chociaż
na wózku jeżdżę od 12. roku życia – nigdy nie byłem na rencie.
Maciejj: Jak zwykle mało konkretów, tylko pobożne życzenia
i ogólniki.
Dorota: Czy będą nowe programy umożliwiające zakup
samochodu osobom niepełnosprawnym? Dużo osób nie ma możliwości
podjęcia pracy ze względu na odległość.
Sławomir Piechota: Taki program był wprowadzony,
gdy PFRON dysponował wolnymi środkami. Obecnie po podwyższeniu
środków na zatrudnienie osób niepełnosprawnych PFRON nie ma żadnej
nadwyżki. Do tego program samochodowy został bardzo negatywnie
oceniony przez instytucje kontrolne. Dlatego nie planuje się
powrotu do tego programu. Niezależnie od PFRON w zakupie samochodu
może pomóc pracodawca, który jest zpch. Ma na to środki ZFRON. Znam
wiele przykładów tego rodzaju pomocy.
pawcio: Jeżeli jest gdzieś w Polsce z Panem
spotkanie to często po fakcie można się dowiedzieć. A może warto na
swojej stronie internetowej informować społeczeństwo o takich
programach? Wówczas można się na nie wybrać, wiedząc o tym
wcześniej.
Sławomir Piechota: Każdy może mnie zaprosić... i
to zapraszający raczej informuje o takim spotkaniu i o sprawach,
które tam będą poruszane. A skąd Pan jest? Może spotkamy się we
Wrocławiu? Zapraszam!
pawcio: Jestem z Lubelszczyzny, bliżej mi do
Warszawy na spotkanie z Panem, czy jest to możliwe? Ja jestem
również reprezentantem osób niepełnosprawnych i sam jestem
niepełnosprawny aktywny.
rafal28: Pawcio, ja też jestem z
Lubelszczyzny.
Sławomir Piechota: Chętnie przyjadę na spotkanie
do Lublina – tak bliskiego sercu pana ministra Jarosława Dudy. Wiem
o wielu aktywnych organizacjach działających w Lublinie. Jeśli
zatem będzie jakieś ciekawe spotkanie, może jesienią, chętnie wezmę
w nim udział. Ale zapraszam też do Warszawy.
pawcio: Są osoby niepełnosprawne na wózkach
inwalidzkich po kilku fakultetach i co? I nic. Mogłyby pracować w
administracji samorządowej, ale są na wózku, a mówimy, ze nie
dyskryminujemy osób niepełnosprawnych. Mrzonki.
Dorota: Czy będzie możliwość większego
dofinansowania do wózków inwalidzkich?
Sławomir Piechota: Dofinansowanie do wózków,
podobnie jak do aparatów słuchowych czy komputerów dla osób
niewidomych, powinno zależeć od sytuacji osoby, która takiego
sprzętu potrzebuje. Większe, a nawet bez ograniczeń dla osób
pracujących, a ograniczone limitem dla osób nieaktywnych.
Dora: Czy tytuł Człowieka bez barier pomógł Panu
uzyskać większą niż wcześniej popularność?
Sławomir Piechota: A owszem! I było to naprawdę
bardzo sympatyczne.
Lukasz: Chciałbym uzyskać konkretną deklarację, że
pułapka rentowa zniknie.
Sławomir Piechota: Warto w tym zakresie dokładnie
przyjrzeć się doświadczeniom brytyjskim: rencista podejmujący pracę
przez dwa lata może zarabiać bez uszczerbku dla pobieranej renty.
Po dwóch latach musi zdecydować: renta czy praca.
Lukasz: Socjalna super 500 zł, nie porównujmy się
z UK. Dziękuję.
pawcio: Tylko ile oni zarabiają, a ile my.
Sławomir Piechota: Ma to z jednej strony pomóc
umocnić pozycję niepełnosprawnego w pracy, sprawić, żeby poczuł się
tam bezpiecznie i pewnie. Z drugiej zaś ma chronić system
rentowy przed nadużyciami, czyli sytuację, że i biorę rentę, i
zabieram.
Jestem pod wrażeniem wielu konkretnych i otwarcie stawianych pytań.
Chętnie w ten sposób spotkam się z Państwem raz jeszcze.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz