Co ma wózek do makijażu?
Pokonała w życiu wiele przeciwności, by dziś z powodzeniem łączyć talent z pracą. Efekty pracy Marzeny Bartosz można było podziwiać podczas 21. Wielkiej Gali Integracji, a także finału Konkursu Miss Polski na Wózku.
Na Zachodzie panie poruszające się na wózku, jak blogerka i modelka Jilian Mercado, jakiś czas temu przebojem „wdarły się” do świata mody i urody. W Polsce tę branżę czeka rewolucja, ale nie brakuje kobiet, które pokazują, że niepełnosprawność może być glamour.
Najpierw pasja
- Zawsze pasjonowało mnie wykonywanie makijaży – przyznaje Marzena Bartosz. – Śledziłam trendy w magazynach modowych. W liceum malowałam koleżanki, ale traktowałam to bardziej jako zabawę, a im podobały się efekty tego, co tworzyłam na ich twarzach. Z czasem młodzieńcza pasja zmieniła się w sposób na życie – opowiada makijażystka, podkreślając, że jest samoukiem i że na własną ręką zdobywała wiedzę i umiejętności, a studiowała pedagogikę. – W czasie studiów zarabiałam drobne kwoty, ok. 15 zł za makijaż – wspomina. – Dzięki temu kupowałam kosmetyki i akcesoria, wyposażając swój kufer wizażystki. Z czasem zaczęłam szukać pracy w tym zawodzie. I trafiłam na mur.
Dla potencjalnych pracodawców ważniejszy niż umiejętności był fakt, że porusza się na wózku.
- Moje portfolio się nie liczyło. Nikt nie chciał go oglądać. Niestety, byłam oceniana przez pryzmat niepełnosprawności – tłumaczy.
Pomocny okazał się internet i szybki rozwój portali społecznościowych.
W sieci bez wózka
- Wzięłam sprawy w swoje ręce: założyłam blog: marzenabartosz.pl i profil na Facebooku: MakeUp Art Marzena Bartosz. I wszystko ruszyło. Zaczęłam mieć więcej klientek i dynamiczniej doskonalić swoje umiejętności – opowiada.
Skończyła kurs i zdecydowała się założyć firmę.
- Z czasem nabywałam umiejętności, a one są najważniejsze. Jeśli się rozwijamy, uczymy nowych rzeczy, to klienci sami przyjdą, bo mogą nam zaufać – wyjaśnia.
Jej celem jest pokazanie światu, że na pierwszym planie jest osoba i jej umiejętności, a dopiero później wózek.
- Ani na blogu, ani na profilu facebookowym nie informowałam, że poruszam się za pomocą wózka – przyznaje. – Nie chciałam, żeby moje prace były oceniane przez pryzmat niepełnosprawności. Dla mnie ważna i cenniejsza jest konstruktywna krytyka, tymczasem większość osób pobłażliwie wyraża swoją opinię, jeżeli ma do czynienia z osobą z dysfunkcją. Obiektywna opinia schodzi wtedy na drugi plan – stwierdza.
Oprócz wykonywania makijaży Marzena prowadzi również szkolenia.
- Na początku dużym zaskoczeniem było to, że makijażem zajmuje się dziewczyna na wózku. Z doświadczenia wiem, że bardzo dużo zależy od nas, od tego, jak traktujemy siebie i innych – tłumaczy. – Ja mam pewne ograniczenia, a mój zawód wiąże się z pozycją stojącą. Jednak to ode mnie zależy, jak zorganizuję sobie stanowisko pracy. Na pewno ważne jest odpowiednie usadzenie klientki (obie musimy mieć komfort), niżej usytuowany blat i odpowiednie krzesło dla klientki. Bez problemu można kupić krzesło z regulacją, które spełni wszystkie oczekiwania. Ważne jest, aby przemyśleć, co ułatwi pracę, ale podstawą jest właściwe podejście. Jeżeli przełamiemy swoje bariery, to inne nie stanowią problemu – dodaje.
Ciężka praca, talent, ale też umiejętność sprzedania go sprawiły, że Marzena Bartosz zyskała liczne grono stałych klientek i renomę w środowisku. Efekty pracy z modelkami i sesji zdjęciowej, a także porady dotyczące wizażu pojawiły się w pismach „Świat Fryzjerstwa”, „Sekret Urody”, a przygotowana przez Marzenę modelka zagościła na okładce magazynu „Businesswoman & life”.
Makijaże dla miss i gwiazd
Bardzo ważnym etapem kariery i rozwoju osobistego stała się dla Marzeny Bartosz Fundacja Jedyna Taka, w której jest jednym z członków zarządu. Fundacja od lat uświadamia społeczeństwu, że niepełnosprawność nie ujmuje kobiecości, a kobieta na wózku jest przede wszystkim kobietą. Poza innym sposobem poruszania się nadal dba o siebie, ma rodzinę i spełnia się zawodowo.
Jednym z najbardziej znanych działań Fundacji Jedyna Taka jest cykliczny Konkurs Miss Polski na Wózku. Marzena Bartosz w dwóch pierwszych edycjach przygotowywała uczestniczki do finałowego występu. Od czterech lat prowadzi dla nich warsztaty wizażu. W tym roku Fundacja idzie krok naprzód i organizuje pierwsze w historii wybory Miss Świata na Wózku. Swoją rolę w przygotowaniu tej imprezy ma także Marzena Bartosz.
O jej talentach mogły się przekonać gwiazdy zeszłorocznej Wielkiej Gali Integracji. Marzena Bartosz wraz z Tomaszem Karczem, fryzjerem bez dłoni, przygotowywała do występu m.in. Paulinę Chylewską i Tomasza Wolnego oraz muzyków zespołów Feel i Video.
Marzena Bartosz i dziennikarka Paulina Chylewska były bohaterkami okładki magazynu „Integracja”
Nieustanny rozwój
Mieszkająca w Chełmie na Lubelszczyźnie wizażystka to kobieta bez barier. Jej prace nie ograniczają się do makijażu wieczorowego czy dziennego. Wyróżniają ją nietuzinkowe makijaże artystyczne i charakteryzacje. Zajmuje się też fotografią, fryzjerstwem i stylizacją. Rozwija swoje umiejętności i wiedzę, ale też dzieli się nimi na blogu. Choć wiele przeszkód udało się jej pokonać, wciąż ma wiele do zrobienia.
- Świat szeroko pojętej branży beauty jest zamknięty na osoby z niepełnosprawnością. W naszym kraju wózek jest przeszkodą i wizażystka pełnosprawna jest bardziej pożądana niż ta na wózku. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Obserwując dokonania Marzeny, można być pewnym, że i tę barierę przełamie.
Skontaktować się z Marzeną Bartosz można mailowo: marzena.bartosz@vp.pl lub telefonicznie: 536 254 520. Zachęcamy także to odwiedzenia strony i Facebooka makijażystki.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz