Antidotum na kryzys
- Byłem w dużej firmie, która prowadzi nabór do pracy, ale gdy powiedziałem, że jestem rencistą, to mnie nie chcieli – napisał Kacper na portalu www.niepelnosprawni.pl . Rozgoryczonych osób z niepełnosprawnością, bez pracy, wciąż jest wiele. Pytają pracodawców: dlaczego nie zwracacie na nas uwagi? Możemy i potrafimy pracować, jesteśmy solidni. Dostaniecie „na nas” dofinansowanie i będziecie mniej płacić na PFRON. Czy to się nie opłaca?
Europejski
lider?
Światowy kryzys dopadł nas w 2008 r., ale specjaliści już
wtedy ostrzegali, że skutki odczujemy dopiero w latach 2010 i 2011.
Nie jesteśmy najmocniejszym ekonomicznie państwem, a więc i
rokowania co do rozwoju naszej gospodarki nie były najlepsze. Tym
bardziej zaskoczyła nas październikowa informacja, że Polska jako
jedyny kraj w Europie zakończy 2009 r. z PKB (produktem krajowym
brutto) w wysokości powyżej 1 proc. Oznacza to, że jako jedyni
wśród państw Unii Europejskiej uniknęliśmy recesji. Budujące
okazały się też prognozy Komisji Europejskiej. W raporcie 3
listopada przewiduje ona, że nasza gospodarka będzie umacniała się
i w kolejnych latach. PKB w 2010 r. ma wzrosnąć o 1,8 proc., a w
2011 o 3,2 proc. Wartość PKB nie przyćmi jednak innych danych. Mimo
cięć w instytucjach uzależnionych od budżetu państwa, deficyt
finansów publicznych rośnie. Z trzech rządowych programów
antykryzysowych, które m.in. miały nie dopuścić do wzrostu
bezrobocia, korzysta niewielu uprawnionych, np. z wnioskami o
subsydia płacowe dla pracowników zagrożonych zwolnieniem
skorzystało do listopada 2009 r. tylko ponad 60 pracodawców, a
miały być ich tysiące. „Niewypałem” okazał się też tzw. dodatek
relokacyjny 3 tys. zł, przysługujący pracownikowi, który podejmuje
pracę w odległości powyżej 50 km od miejsca zamieszkania. Nie znamy
także efektów rządowego programu „Szkolenia zamiast zwolnień”, bo
program… nie wystartował. Brak szczegółowych informacji o formach
pomocy w programach antykryzysowych. Opieszałość w ich udzielaniu i
wyśrubowane warunki powodują, że firmy starają się pokonywać
trudności samodzielnie.
Polski paradoks
Według Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 r., w Polsce
jest ok. 5,5 mln osób z niepełnosprawnością, a badanie Głównego
Urzędu Statystycznego „Stan zdrowia ludności w przekroju
terytorialnym” z 2004 r. podaje już liczbę 6,2 mln. Z Badania
Aktywności Społecznej Ludności Polski (BAEL) wynika, że w ciągu
ostatnich trzech lat aktywność zawodowa w tej grupie społecznej
systematycznie rośnie. W 2004 r. na rynku pracy zatrudnionych było
28 100 osób z niepełnosprawnością u 4122 pracodawców, a w 2007 r.
już 41 700 w 6797 przedsiębiorstwach.
– Pokazuje to specyfikę polskiego rynku pracy. W tym roku w naszym kraju pracę straciło prawie 60 tys. osób, czyli ok. 2 razy więcej niż w 2008 r. A tymczasem, do września 2009 r., zatrudnienie w grupie pracowników niepełnosprawnych wzrosło w porównaniu z rokiem ubiegłym o ponad 33 tys. osób – mówi Andrzej Sochaj, z-ca prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ds. finansowych.
Na poprawę tego stanu składa się kilka czynników: na pewno coraz
więcej osób z niepełnosprawnością chce pracować, aby wykorzystywać
swoją wiedzę i realizować się zawodowo, albo musi pracować, by
dorobić do niskiej renty. Ważne jest, że zmienia się także
podejście pracodawców do zatrudniania takich pracowników.
– Rośnie świadomość ekonomiczna polskich przedsiębiorców –
podkreśla Andrzej Sochaj. – Coraz bardziej efektywnie gospodarują
swoimi pieniędzmi. Zwłaszcza w okresie spowolnienia gospodarczego,
kiedy muszą racjonalnie planować wydatki. Szukają więc
oszczędności. A mogą je uzyskać, np. redukując wysokość swoich
wpłat na PFRON. Znane nam są przypadki firm, których menedżerowie
wręcz szukają pracowników z orzeczeniami.
Jak ocalić 100 tys.?
Zgodnie z Ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej
oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych każdy pracodawca:
przedsiębiorstwo, urząd, instytucja, organizacja itd., który
zatrudnia co najmniej 25 pracowników w przeliczeniu na pełny wymiar
czasu pracy, musi zatrudnić przynajmniej 6 proc. osób z
niepełnosprawnością. Jeśli nie spełnia tego wymogu, wpłaca co
miesiąc do PFRON określoną kwotę – potocznie: składkę.
– To jest zobowiązanie, które pracodawca musi uiścić, jeśli nie wypełnia swojego obowiązku zatrudniania osób niepełnosprawnych. Pracodawcy, którzy tego nie robią, muszą się liczyć z tym, że PFRON upomni się o swoje należności nawet w drodze windykacji. Kwota składki wynosi – zgodnie z zapisem ustawowym – dokładnie 40,65 proc. aktualnego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce krajowej za każde nieobsadzone stanowisko pracy – mówi Andrzej Sochaj.
Zgodnie zatem z logiką matematyczną, im mniejsze jest średnie
krajowe wynagrodzenie – a to właśnie spada – tym mniejszą składkę
musi zapłacić pracodawca. Rachunek ten jest jednak w miarę
korzystny tylko dla niewielkich przedsiębiorstw. A dla średnich i
dużych? Policzmy! Załóżmy, że firma zatrudnia 100 pracowników.
Sześciu z nich powinno być osobami z niepełnosprawnością. Jeśli tak
nie jest, firma co miesiąc zapłaci w przybliżeniu: 6 x 1265,78
(40,65 proc. z kwoty 3113,86 zł, która stanowi przeciętne
miesięczne wynagrodzenie w gospodarce krajowej w III kwartale 2009
– dane GUS). Daje to w sumie – 7594,68 zł, a w ciągu roku jest to
91 136,16 zł.
Dodatkowy zastrzyk
Pod koniec ubiegłego roku rozgorzała wielka debata na temat
funkcjonowania polskiego rynku pracy, po wejściu w życie
rozporządzeń zrównujących kwoty kwoty dofinansowania do wynagrodzeń
pracowników z niepełnosprawnością zatrudnionych w firmach z rynku
otwartego i zamkniętego. Zakłady pracy chronionej (zpch) wywalczyły
sobie wówczas prawo do pobierania wyższego dofinansowania na 2009
r. Wynosiło ono 160 proc. minimalnego wynagrodzenia dla osób ze
znacznym stopniem niepełnosprawności, 140 proc.
– dla osób ze stopniem umiarkowanym i 60 proc. dla osób z lekkim,
ale jednocześnie nie mogło przekroczyć 75 proc. całkowitych kosztów
płacy – wynagrodzenia i składek na ubezpieczenie. Pracodawcy z
rynku otwartego otrzymali w 2009 r. 70 proc. tych kwot. Jeśli
jednak pracownicy z niepełnosprawnością mają wystawione orzeczenia
na schorzenia specjalne: upośledzenie umysłowe, choroby psychiczne,
epilepsja oraz niewidomi, kwota dofinansowania wzrastała o 90 proc.
dla pracodawców z rynku otwartego i 75 proc. dla zpch.
Wiadomo też już, że w przyszłym roku wielkość dofinansowania dla
przedsiębiorstw z obu rynków pracy nie zostanie zrównana. Stało się
tak za sprawą przyjętej w listopadzie przez Sejm tzw. ustawy
okołobudżetowej związanej z realizacją wydatków z budżetu państwa.
Wysokość dopłat do pensji będzie obliczana na podstawie płacy
minimalnej z 2009 r. – 1276 zł, a nie jak przewidują to obecne
przepisy – z 2010 r., czyli 1317 zł. Nie da się jednak ukryć, że
dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników z
niepełnosprawnością
wciąż jest atrakcyjnym sposobem na odciążenie budżetu firmy.
Szczegółowe wyliczenia są w tabeli obok.
– W 2010 roku osoby niepełnosprawne prowadzące działalność gospodarczą we własnym imieniu mogą dalej ubiegać się o refundację składek na ubezpieczenia społeczne – przypomina Andrzej Sochaj.
Nadal też swoje zadania z zakresu rehabilitacji zawodowej będą wypełniały samorządy wojewódzkie i powiatowe. To u nich pracodawcy mogą otrzymać zwrot kosztów: przystosowania stanowiska, adaptacji pomieszczeń i urządzeń do potrzeb pracownika z niepełnosprawnością, wyposażenia stanowiska, zatrudniania pracownika pomagającego pracownikowi z niepełnosprawnością, ale także dofinansowanie do szkoleń prowadzonych dla pracowników niepełnosprawnych.
Praca a płaca
Pod koniec ubiegłego roku środowisko osób z
niepełnosprawnością przyjęło z oburzeniem wiadomość, że Prezydent
RP Lech Kaczyński zawetował nowelizację Ustawy o emeryturach i
rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Decyzja ta oznaczała,
że osoby pobierające rentę z tytułu niezdolności do pracy lub rentę
socjalną nadal nie będą mogły dorobić do swoich świadczeń tyle, ile
by chciały. I choć temat zniesienia limitów zarobków dla rencistów
wciąż powraca, nie zanosi się na to, aby rząd zdecydował się na
wprowadzenie takiego rozwiązania. Nadal obowiązują przepisy, które
stanowią, że renta z tytułu niezdolności do pracy może zostać
zmniejszona, jeśli miesięczny przychód jest wyższy niż 70 proc.
przeciętnego wynagrodzenia i zawieszona przy przychodach powyżej
130 proc. W przypadku renty socjalnej – jej wypłacanie zostaje
zawieszone, gdy miesięczny przychód jest wyższy niż 30 proc.
przeciętnego wynagrodzenia.
kwota dofinansowania | otwarty rynek pracy | zpch | ||
BRAK SCHORZEŃ 70 proc. |
SCHORZENIA SPECJALNE 90 proc. |
BRAK SCHORZEŃ 100 proc. |
SCHORZENIA SPECJALNE 100 proc. + 75 proc. |
|
ZNACZNY | 1429,12 | 2296,80 | 2041,60 | 2552,00 |
UMIARKOWANY | 1250,48 | 2067,12 | 1786,40 | 2296,80 |
LEKKI | 535,92 | 1148,40 | 765,60 | 1276,00 |
Większość osób z niepełnosprawnością jest oburzona postępowaniem prezydenta. Paradoksalnie jednak okazuje się, że w czasach spowolnienia gospodarczego i szukania oszczędności, kiedy wielu pracodawców wprowadza przestoje produkcyjne i elastyczne formy zatrudnienia (np. pracę zdalną, umowy cywilnoprawne zamiast umów o pracę, niepełny wymiar czasu pracy itd.), a także zmniejsza okresowo wynagrodzenia – zatrudnienie rencisty może okazać się dla firmy korzystnym ekonomicznie rozwiązaniem. Zyskuje przecież wykształconego, rzetelnego i odpowiedzialnego pracownika, który nie zażąda wysokiej pensji, aby nie „stracić” stałego świadczenia.
Dlaczego nas nie chcą?
W połowie października br. Instytut Spraw Publicznych (ISP)
przedstawił wyniki badania na temat obecności osób z
niepełnosprawnością na otwartym rynku pracy. Wzięło w nim udział
615 pracodawców, zatrudniających od 25 do 250 pracowników. Z
badania wynika, że zatrudnienie pracownika z niepełnosprawnością
postrzegane jest w kategoriach ekonomicznych (firmy prywatne) lub
jako cel uzyskania wymaganego limitu zatrudnienia (sfera
budżetowa). Okazuje się też, że wbrew danym z rynku pracy jeszcze
wiele firm wciąż niechętnie podchodzi do oferowania miejsc pracy
osobom z niepełnosprawnościami. Wydaje się też, że powód wciąż jest
ten sam – kłopot z dotarciem do szczegółowych informacji prawnych,
finansowych, organizacyjnych, na temat zatrudnienia pracowników z
niepełnosprawnością.
Jest jeszcze problem innej natury. Zdaniem Jarosława Witkowskiego, z firmy 4EverNet, który wystąpił na konferencji podsumowującej projekt ISP, instrumenty finansowe zachęcające do zatrudnienia osób z niepełnosprawnością są korzystne. Wciąż jednak nie są łatwo dostępne, a procedury ich uzyskania są skomplikowane. Z tą opinią zgadzają się inni pracodawcy, zwłaszcza z małych i średnich przedsiębiorstw, które pierwszy raz stykają się z pracownikami z niepełnosprawnością.
– Z naszych analiz wynika jednak, że pracodawcy coraz lepiej radzą sobie z pozyskiwaniem środków w ramach dofinansowań i refundacji. Co prawda Fundusz nie może sam uprościć procedur, jednak zawsze służymy pracodawcom fachowym doradztwem – mówi Andrzej Sochaj.
W sukurs PFRON przychodzą organizacje pozarządowe reprezentujące interesy osób z niepełnosprawnością i prowadzące dla nich programy aktywizacji zawodowej. Coraz więcej firm i urzędów korzysta z ich pomocy.
Chodzi nie tylko o pieniądze
Ewa
Czarnecka, szef serwisu zakupów Michelin Polska, koordynator
programu "Różnorodność":
- W fabryce Michelin Polska w Olsztynie i w biurze handlowym w
Warszawie, na ok. 4 tys. pracowników zatrudniamy 50 osób
niepełnosprawnych – głównie z niepełnosprawnością ruchową,
schorzeniami przewlekłymi i dysfunkcjami narządu słuchu. Większość
z nich pracuje na stanowiskach biurowych, ale dla osób
poruszających się na wózkach wygospodarowaliśmy kilka stanowisk
pracy w zakładzie produkcji form do opon. Współpracujemy też z
wieloma kooperantami, dostawcami, którzy mają status zakładu pracy
chronionej. Koszty dostosowania stanowisk i budynków pokryliśmy
sami, podobnie jak koszty udzielanej co dwa lata pracownikowi
niepełnosprawnemu pomocy finansowej, w kwocie 3 tys. zł na cele
rehabilitacyjne. Nie korzystamy z żadnego rodzaju dofinansowania.
Zatrudnienie i współpraca z osobami niepełnosprawnymi, wynikają z
realizowanego we wszystkich oddziałach koncernu Michelin na świecie
programu „Diversite”, czyli „Różnorodność”. Projekt, w
sformalizowanej formie prowadzony jest od 2003 r. i obejmuje
działania skierowane nie tylko do osób niepełnosprawnych, ale także
kobiet, pracowników z różnych pokoleń, kultur i mniejszości
rasowych i etnicznych. Naszym celem jest głównie zapewnienie
pracownikom jak najlepszych warunków do nieskrępowanego rozwoju ich
talentów zawodowych.
Artykuł powstał w ramach projektu "Kampania informacyjna – Sprawni w pracy", współfinansowego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz