Poradnik pacjenta: pasożyty człowieka
Pasożyty, od kiedy dopadły człowieka, gdy „zszedł z drzewa”, tak siedzą na nim i w nim do tej pory. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na dziesięciu mieszkańców ziemi, aż dziewięciu jest ich nosicielami. Nieważne – dziecko czy dorosły, biedny czy bogaty. Dla jakich pasożytów człowiek stał się świetnym obiektem do transportu i żywienia?
Wiecie, że XVII-wieczni arystokraci francuscy łapali wszy łonowe kochanek, zamykali je w specjalnych złotych klatkach, a potem kładli sobie na karku, aby żywić je własną krwią? Nieprzyjemne, prawda? Wolimy myśleć, że takie zwyczaje dotyczą ludzi prymitywnych, niestosujących higieny. Żyjąc w obecnych „sterylnych” czasach, zapominamy, że pasożyty dopadają nas, żyją w nas i na nas.
Człowiek jest dla pasożytów szczególnym żywicielem, bo... wspiera ich rozwój. Kiedy nasi praojcowie „zeskoczyli z drzew”, dopadły ich rzesze widocznych i niewidocznych żyjątek. Weszły na człowieka i do jego wnętrza, a potem rozprzestrzeniały się wraz z nim, zwłaszcza gdy zaczął tworzyć skupiska. Impulsem do ogromnej w skali ewolucji inwazji pasożytów stała się zmiana zachowań higienicznych człowieka i udomowienie wielu zwierząt.
A co robią pasożyty, aby się nam odwdzięczyć? Przyczyniły się do większej różnorodności naszych genów. Ludzki organizm, aby walczyć z toksycznymi produktami przemiany materii pasożytów, zaczął bowiem tworzyć coraz to nowe mechanizmy obronne. Z czasem okazało się jednak, że walkę wygrały pasożyty, bo narażeni na kontakt z nimi po prostu zaczęliśmy tracić na nie odporność.
Roztocza bywają pożyteczne?
„Sadowią się” przy nasadzie naszych włosów lub innych gruczołów łojowych, np. na czole, rzęsach i wokół nosa. Roztocza żyją także w kurzu, lubią więc stare, wilgotne, rzadko wietrzone pomieszczenia. Gromadzą się w dywanach, tapicerowanych meblach, kotarach, pościeli i ubraniach. Niektórzy uważają je za pożyteczne, bo odżywiając się komórkami naszej skóry, oczyszczają ją z obumierającego i łuszczącego się naskórka. Niestety, ich odchody u wielu osób wywołują alergię i astmę.
Dopaść żywiciela
Pasożyty to organizmy zwierzęce lub roślinne, które do zdobywania pokarmu i życia wykorzystują inne organizmy. Dlatego nazywa się je także organizmami cudzożywnymi. Ludzi atakują najczęściej te zwierzęce. Klasyfikacje naukowe wyróżniają pasożyty przebywające we wnętrzu człowieka, czyli np. pierwotniaki (m.in. lamblie), obleńce (owsiki, glisty, włosień) i płazińce (przywry i tasiemce) oraz pasożyty zewnętrzne, które żyją na powierzchni naszego ciała i żywią się płynami ustrojowymi i powłokami, a są nimi m.in. takie insekty, jak: roztocza, wszy, pchły ludzkie, pluskwy domowe i świerzbowce.
Przez lata ewolucji towarzyszące człowiekowi pasożyty doskonale przystosowały się do tego, aby na nim żerować. Wykształciły np. specjalne szczypce i przyssawki, aby przytrzymać się skóry, albo szczęki i otwory gębowe w kształcie igły, aby się przez nią przebić. Co sprytniejsze mają też chemosensory, które ułatwiają znalezienie żywiciela, a także substancje chemiczne, które uśmierzają ból, gdy pasożyt się w nas wpije, i zapobiegają krzepnięciu krwi w otworzonej w ten sposób ranie. Co gorsza, ludzkie pasożyty uodporniły się na wiele środków, którymi próbujemy je osłabić, otumanić lub zabić.
Mapa zagrożenia robakami
Pasożytami można zarazić się wszędzie: na polu i łące, na ulicy, w miejscu pracy, w domu obcym i własnym. Czyhają w jedzeniu – na nieumytych owocach i warzywach (np. jaja glisty), w mięsie (np. larwy włośnia krętego), w surowej, solnej rybie (np. tasiemiec), w wodzie – tej, którą pijemy, i tej, w której się myjemy, na brudnych rękach sprzedawców, w przedszkolach, szkołach, na koloniach i piknikach. Zagrożeniem mogą być też kurz domowy, pełen roztoczy i jaj owsików, a także czworonożni przyjaciele – koty, które mogą zarażać tasiemcem i świerzbowcem, oraz psy, których wszy przenoszą jaja glist.
Robaki potrafią zagnieździć się w wielu miejscach organizmu. Glisty mogą dostać się do żołądka, wątroby, płuc i trzustki, tasiemiec uzbrojony i nieuzbrojony do jelit, a lamblia „zagarnia” dwunastnicę. Owsiki żyją w końcowym odcinku jelita cienkiego i jelicie grubym, świerzbowce składają jaja tuż pod naskórkiem, a wszy – na skórze głowy. Pasożyty zewnętrzne (np. wszy, komary) zwykle nie bywają groźne dla człowieka. Jednak te wewnętrzne potrafią spustoszyć organizm, doprowadzając do takich chorób, jak: artretyzm i reumatyzm, problemy neurologiczne, cukrzyca, zapalenie mózgu, zespół jelita wrażliwego, a także utraty wzroku.
Jakiego „robaka” można złapać najczęściej?
- Owsiki – robaki obłe, tzw. obleńce – małe, białe, o dł. ok. 10 mm. Dostają się do organizmu przez brudne ręce, pościel, przedmioty użytkowe, spożywcze, kurz. Dorosłe samice składają jaja w fałdach odbytnicy i chory czuje świąd. Drapie się, a jaja ukryte pod paznokciami przenosi dalej. Powikłania owsicy to zapalenie narządów rodnych u dziewczynek i kobiet, stan zapalny otrzewnej i wyrostka robaczkowego.
- Glista ludzka – obleniec, ok. 40 cm. Trudno go wcześnie zdiagnozować, bo objawy (np. brak apetytu, chudnięcie, problemy z koncentracją, osłabienie, kaszel, gorączka, świszczący oddech, świąd, pokrzywka, wypryski) są charakterystyczne dla wielu chorób. Do organizmu larwy glisty z jajeczkami dostają się przez zanieczyszczone jedzenie. W jelicie cienkim opuszczają jaja, przebijają ściany jelita, wraz z krwią wędrują do oskrzeli i płuc, wywołując czasem zapalenie oskrzeli lub odoskrzelowe zapalenie płuc. Wraz z odksztuszaną plwociną dostają się znowu do jelit, gdzie w 2–3 miesiące od zakażenia osiągają dojrzałość. Po kilkunastu miesiącach dochodzi do samowyleczenia, ale gdy glisty (a może być ich kilkaset) zwiną się w kłąb, blokując jelita i przewody żółciowe, trzeba je usuwać operacyjnie.
- Tasiemce – robaki płaskie, czyli płazińce. Źródłem zakażenia są niedogotowane, niedowędzone mięsa (wołowina – tasiemiec nieuzbrojony, z przyssawką, do 10 m, i wieprzowina – tasiemiec uzbrojony, z haczykami, do 4 m) lub ryby (tzw. bruzdogłowiec szeroki – do 10 m), owoce leśne i grzyby (tasiemiec lisi). W jelitach może też bytować tasiemiec karłowaty (do 60 mm) lub eliptyczny (do 35 cm). Tasiemiec przyczepia się do ścian jelita. Objawy zakażenia to zwykle spadek wagi, złe samopoczucie, zmęczenie, nudności, wzdęcia, nieregularne wypróżnienia, kolki, nadpobudliwość. Gdy robaków jest dużo, powodują owrzodzenie jelit, co prowadzi do anemii.
- Włosień kręty – nietypowy obleniec. Źródłem zakażenia jest mięso wieprzowe i dziczyzna. Pierwsze objawy, np. biegunka i wymioty, szybko mijają. Kiedy larwy włośnia wędrują po organizmie, towarzyszą temu bóle mięśni, gorączka, ogólne „rozbicie”. W zależności od miejsca, gdzie się ulokują i utworzą wokół siebie torebkę, mogą nie stanowić zagrożenia (układ pokarmowy, mięśnie szkieletowe) lub być groźne dla zdrowia i życia (serce, mózg, nerwy okołoruchowe).
Nie dawaj „gryza”!
Na choroby pasożytnicze choruje teraz mniej osób niż w XX w. Statystyki z lat 60. i 70. wskazywały ok. 80 proc. zarobaczonych dzieci, a dziś ok. 30–40 proc. Dlaczego najbardziej narażone są dzieci? Bo infekcjom pasożytniczym sprzyjają wspólne posiłki, łazienki bez mydła i jednorazowych ręczników, niemycie rąk przed jedzeniem, a także „smakowanie świata”, czyli wkładanie do buzi przedmiotów albo dzielnie się „gryzami”.
Dzięki higienie, oświacie sanitarnej, postępowi w diagnostyce i farmakologii, oraz wyższej świadomości społecznej problem chorób pasożytniczych jest mniejszy, ale obecny. Jeśli więc podejrzewa się zakażenie pasożytami, trzeba szybko zrobić badania. Wykonuje się je dwoma metodami. Albo pobiera się próbki kału w odstępach czasu, albo bada krew pod kątem liczby przeciwciał.
Terapia chorób pasożytniczych wymaga przyjmowana leków przeciwpasożytniczych. Trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy (zwłaszcza gdy pasożyty wykryto późno). Aby zminimalizować ryzyko zakażenia, lekarze zalecają: opłukiwanie owoców i warzyw wrzącą wodą, mycie rąk po powrocie do domu i skorzystaniu z toalety, częste wymiany pościeli i ręczników, unikanie picia płynów z niewiadomego źródła, a także odrobaczanie – i zwierząt domowych, i siebie.
Partnerem cyklu poradników jest
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz