Paraolimpijczycy spotkali się z Polonią
Nowo powstały klub sportowy "Polonia" w Vancouver wraz z konsulem generalnym Rzeczypospolitej Polskiej zorganizowali fantastyczne powitanie polskich paraolimpijczyków. Nie obyło się bez gratulacji, łez i podziękowań. I trudno byłoby odpowiedzieć na pytanie, kto był bardziej wzruszony: sportowcy czy goszczący ich "kanadyjscy" Polacy.
Już przed częścią oficjalną imprezy widać było, że tutejsza Polonia bardzo zaangażowała się w imprezę. Na spotkanie przybyło kilkaset osób i niemal każda chciała stworzyć kolekcję autografów naszej reprezentacji.
- Pokażę książeczkę o was moim wnukom, będę im czytać o was po polsku – powiedziała jedna z osób przybyłych na spotkanie. Tymczasem nasi sportowcy byli rozchwytywani, rozdawali autografy i pozowali do zdjęć – każdy chciał mieć fotkę z paraolimpijczykiem.
- To niesamowite przeżycie. Ci ludzie żyją teraz naszym życiem. Utożsamiają się ze sportem niepełnosprawnych, z igrzyskami paraolimpijskimi. To jest wspaniałe! – cieszyła się narciarka biegaczka, była lekkoatletka i wielokrotna medalistka z Sydney i Aten, Anna Szymul-Mayer.
- Nikt nie wyjedzie z Vancouver bez medalu – zagadkowo powiedział Wojciech Ułasewicz, założyciel klubu i każdemu zawodnikowi z osobna wręczył medal ufundowany przez klub. I był to dopiero początek niespodzianek. Polonia postanowiła wspomóc finansowo naszą reprezentację i na ręce Katarzyny Rogowiec przekazała czek na kwotę 3000 dolarów. Zawodnicy wspólnie mają zadecydować, jakie są ich najważniejsze potrzeby i z tych środków je sfinansować.
Katarzyna Rogowiec została uhonorowana w sposób szczególny. Były to nie tylko gromkie brawa za zdobyty dzień wcześniej brązowy medal Igrzysk w Vancouver, ale również ukryta w białej kopercie indywidualna nagroda finansowa, ufundowana przez państwa Jolantę i Ryszarda Sławskich, członków klubu.
- Naprawdę brak mi słów - powiedziała Rogowiec - bardzo, bardzo dziękuję.
Później przyszedł czas na artystyczną część imprezy: indiańskie tańce i koncert zespołu White Spot Pipe Band grającego na kobzach szkockie melodie.
Przedstawiciele Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego z imprezy wyszli zaskoczeni i zachwyceni, paraolimpijczycy – szczęśliwi. Dziś byli najjaśniej świecącymi gwiazdami w Vancouver. Pozostaje jeszcze marzyć, by równie pięknie zostali powitani w Polsce.
Komentarze
-
Wspaniale Spotkanie
19.03.2010, 04:53To byl wspaniale zorganizowany Koncert. Przemile spotkanie z Parolimpijczykami. Przezycie nie tylko dla nas doroslych ,ale takze dla dzieci. Kieruje uklony w strone Polsko - Kanadyjskiego Klubu Sportu i Rekreacji "Polonia" za swietny pomysl i danie nam mozliwosci poznania tak wspanialych ludzi. Wielkie brawa !!!!!!!odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz