Protest w Sejmie. Manifestacja i pat w rozmowach
Od tygodnia trwa w Sejmie protest rodziców dorosłych osób z niepełnosprawnością. W środę, 25 kwietnia, przed Sejmem odbyła się manifestacja wspierająca. Uczestniczyło w niej ok. 200 osób z niepełnosprawnością, ich rodziców, opiekunów i przedstawicieli organizacji pozarządowych.
Co wydarzyło się do tej pory?
-
Protest w budynku Sejmu trwa od środy, 18 kwietnia. Komitet Protestacyjny Rodziców Osób Niepełnosprawnych domaga się realizacji dwóch głównych postulatów:
- wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób z niepełnosprawnością, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 zł miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby też nie być wliczany do dochodu osoby z niepełnosprawnością,
- zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą z niepełnosprawnością.
- W piątek, 20 kwietnia, protestujący spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą, który obiecał przygotować ustawę spełniającą żądania rodziców. Następne spotkanie rodziców odbyło się z premierem Mateuszem Morawieckim i z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską. Premier Morawiecki wyszedł z propozycją m.in. utworzenia specjalnego funduszu dla osób z niepełnosprawnością, który byłby zasilany z dodatkowego opodatkowania osób najlepiej zarabiających.
- Protestujący w Sejmie zaapelowali w sobotę do Jarosława Kaczyńskiego o spotkanie, by przedstawić mu „najsłabszą grupę społeczną w Polsce”, która potrzebuje pomocy. W odpowiedzi rzeczniczka PiS Beata Mazurek poinformowała: „Prezes PiS zna problemy osób niepełnosprawnych i popiera propozycje przedstawione przez premiera”.
- W weekend głos w sprawie protestujących zabrała także wicepremier Beata Szydło, zapewniając o szybkich działaniach rządu w tej sprawie oraz apelując do rodziców o zaufanie i powrót do domów. „Dziękujemy pani Beacie Szydło za dobre rady, ale na dzień dzisiejszy z nich nie skorzystamy” – odpowiedzieli protestujący.
- W poniedziałek, 23 kwietnia Kancelaria Sejmu odrzuciła możliwość wprowadzenia do budynku rehabilitantów dla dorosłych osób z niepełnosprawnością. Protestującym zaproponowali pokój w Domu Poselskim, jednak opiekunowie odrzucili ofertę, argumentując to „brakiem zaufania”. Jednak ostatecznie Sejm udostępnił fizjoterapeutom pokój dziennikarski, w którym osoby z niepełnosprawnością mogą być poddawani rehabilitacji.
- We wtorek, 24 kwietnia, podpisane zostało porozumienie ws. wsparcia osób z niepełnosprawnością. Podpisy złożyła strona rządowa – minister Elżbieta Rafalska i Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz – a także przedstawiciele działającej przy Pełnomocniku Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych. Jednym z punktów porozumienia jest podniesienie od 1 czerwca br. wysokości renty socjalnej do poziomu równego najniższej rencie z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Protestujący w Sejmie ocenili, że „to nie jest dla nich porozumienie”.
Porozumienie niezgody
Co dokładnie zawiera porozumienie? Znalazło się w nim zobowiązanie Rady Ministrów do:
- podniesienia z dniem 1 czerwca 2018 r. wysokości renty socjalnej do poziomu równego najniższej emeryturze, rencie z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renty rodzinnej, tj. do kwoty 1029,80 zł, corocznie waloryzowanej;
- realizacji Programu Dostępność+ ze szczególnym uwzględnieniem osób niepełnosprawnych;
- wprowadzenia i realizacji od 1 lipca 2018 r. koordynowanej opieki dla osób niepełnosprawnych ze szczególnymi potrzebami rehabilitacyjnymi.
Porozumienie realizuje więc tylko jeden z postulatów protestujących z Sejmie. Ocenili oni, że „to nie jest dla nich porozumienie”.
Jeszcze tego samego dnia do porozumienia odniosła się Monika Zima-Parjaszewska, przewodnicząca Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych i prezes Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, w programie „Tak jest” w TVN 24:
- Porozumienie podpisane w dniu dzisiejszym nie było porozumieniem w sprawie protestu, nie było porozumieniem kończącym konflikt czy jakiekolwiek spory i dyskusje w tym zakresie – tłumaczyła.
- Nie chcemy, żeby podpisanie porozumienia z rządem było postrzegane jako odbieranie głosu protestującym w Sejmie – podkreślał z kolei w TOK FM inny z sygnatariuszy porozumienia Robert Jagodziński, wiceprezes Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. – Chciałem podkreślić, że podpisując porozumienie, zgodziliśmy się tylko na to, żeby w czerwcu i z początkiem lipca wprowadzić konkretne instrumenty wsparcia osób niepełnosprawnych. Zgodziliśmy się tylko na to. W żaden sposób nie traktujemy tego porozumienia jako rozwiązania problemów, tym bardziej za plecami strajkujących rodzin, rodziców osób niepełnosprawnych.
„Nie mamy mandatu”
Następnego dnia, 25 kwietnia, do sprawy odniósł się także Piotr Pawłowski, prezes Fundacji Integracja, także członek Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych.
- My nie mamy żadnego mandatu od protestujących. Matki, które tam protestują, nie dały nam zielonego światła: „idźcie w naszym imieniu i rozmawiajcie z rządem” – podkreślił podczas porannej rozmowy w stacji TVN24 w programie „Wstajesz i wiesz”. – Podpisaliśmy porozumienie, które daje zielone światło tym zmianom, które mają również dotyczyć protestujących, a więc dostaliśmy informacje o tym, że będzie podwyżka renty socjalnej, że będzie program Dostępność plus, że będzie pewnego rodzaju koordynacja działań rehabilitacyjnych. To zaakceptowaliśmy, to potwierdziliśmy i to podpisaliśmy, czyli dokonaliśmy pewnej zmiany w dotychczasowych przepisach. Czymś innym oczywiście są postulaty protestujących, które jak najbardziej trzeba dalej rozwiązywać – wyjaśniał.
Dodał, że Krajowa Rada Konsultacyjna jest cały czas po stronie matek i protestujących.
- W Krajowej Radzie Konsultacyjnej zasiadają przedstawiciele organizacji pozarządowych, które naprawdę starają się zmienić polską rzeczywistość. W tej zmianie, która jest na naszych oczach widoczna w Sejmie, uczestniczymy i chcemy to popierać – zadeklarował.
Nie dzielmy się
Kwestia porozumienia wróciła podczas manifestacji, która odbyła się w środę pod Sejmem. Manifestujący nieśli transparenty o treści m.in.: „Wspieramy rodziców protestujących w Sejmie”, „Pomóżcie osobom niepełnosprawnym”, „Nie jesteśmy przeciwko rządowi, jesteśmy za niepełnosprawnymi”, „Miarą człowieczeństwa jest dbanie o słabszych”.
- Jesteśmy tutaj z protestem wsparcia, pokazania, że kobiety i osoby niepełnosprawne, które protestują w Sejmie, mają rację. Pokazały, jaka jest realna pomoc państwa polskiego dla osób niepełnosprawnych – no nie ma żadnej – powiedziała w rozmowie z PAP Maja Szulc, mama 19-letniego niepełnosprawnego syna.
Wśród wielu przemówień głosu udzielono także Piotrowi Pawłowskiemu.
- Spróbujmy razem stanąć w jednym szeregu i zastanowić się nad najważniejszymi rzeczami, które są do rozwiązania w naszym kraju, a jest ich naprawdę wiele, żebyśmy mogli być nie tyle partnerem dla rządu, ale żebyśmy spróbowali czuwać i sprawdzać, co rząd w naszej sytuacji robi. Zaplanujmy działania, które faktycznie będą realizowane – zaapelował do zebranych. – Proszę państwa tylko o to, żebyśmy się nie dzielili. Bo to jest najgorsza rzecz, która może nam się przydarzyć.
Z podobnym apelem zwróciła się do zebranych Monika Zima-Parjaszewska, przewodnicząca Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych.
- Z zaskoczeniem i przykrością przyjmujemy sposób, w jaki została wykorzystana praca Krajowej Rady Konsultacyjnej w bieżącym sporze z osobami z niepełnosprawnościami i ich rodzinami – mówiła dziennikarzom. – Nie zgadzamy się na wykorzystanie do celów politycznych.
List otwarty
Monika Zima-Parjaszewska poinformowała o przesłaniu listu otwartego do minister Elżbiety Rafalskiej. W liście czytamy:
„Od wielu lat jesteśmy zaangażowani w działania na rzecz osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin. Uczestniczymy w pracach przygotowujących i oceniających rozwiązania systemowe, w tym na rzecz Niezależnego Życia.
Ceniliśmy profesjonalność Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych, możliwość dyskusji w gronie przedstawicieli organizacji pozarządowych, pracodawców, samorządu oraz Rządu. Dotychczas udało się Radzie pracować nad wieloma strategicznymi kwestiami, w tym konkretnymi problemami osób z niepełnosprawnościami. Łączenie różnych perspektyw, stanowisk, potrzeb wyróżniało dotychczas pracę Krajowej Rady Konsultacyjnej.
Z zaskoczeniem i ogromną przykrością przyjmujemy sposób, w jaki została wykorzystana praca Krajowej Rady Konsultacyjnej w bieżącym sporze z osobami z niepełnosprawnościami i ich rodzinami protestującymi w Sejmie.
Nie możemy się zgodzić, by działania podejmowanie w dobrej wierze przez członków i członkinie Krajowej Rady Konsultacyjnej stały się narzędziem w walce politycznej i były dodatkowo wykorzystywane jako argument podziału środowiska osób z niepełnosprawnościami w Polsce.
Podzielamy postulaty matek protestujących w Sejmie i oficjalnie poparliśmy. Wielokrotnie wskazywaliśmy na wskazywane problemy, proponując konkretne rozwiązania.
Szanowna Pani Minister, zaangażowanie osób wspierających osoby z niepełnosprawnościami nigdy i przez nikogo nie powinno być wykorzystane dla celów politycznych”.
Światełko zniknęło
Jeszcze przed manifestacją z protestującymi w budynku Sejmu spotkała się minister Elżbieta Rafalska. Na zamkniętym spotkaniu protestujący przedstawili swoją propozycję kompromisu, przewidującą wprowadzenie od maja 2018 r. dodatku „na życie” dla osób z niepełnosprawnością w wysokości 300 zł miesięcznie, od stycznia 2019 r. – 400 zł i od czerwca 2019 r. – 500 zł. Chcą też zrównania wysokości renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy już od maja tego roku.
Po spotkaniu protestujący ocenili, że „jest nadzieja” na porozumienie i wskazywali, że oczekują na decyzję rządu.
- Było światełko w tunelu, ale zniknęło – powiedziała parę godzin później Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych, komentując konferencję prasową minister rodziny Elżbiety Rafalskiej. Protestujący nie kryli rozczarowania słowami szefowej resortu rodziny.
Minister Rafalska oceniła m.in. że propozycja środowisk protestujących w Sejmie „nie jest odmienna od wcześniejszej, tylko trochę zmodyfikowana”, a realizacja wszystkich postulatów „dalej różnicowałaby sytuację osób niepełnosprawnych”.
- W poprzednich latach wprowadzono rozwiązania, które różnicują grupy osób niepełnosprawnych. Przyjmowanie rozwiązań pod presją buduje poczucie niesprawiedliwości – mówiła minister Rafalska na konferencji prasowej.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, zapowiedziała podniesienie renty socjalnej, co ma kosztować budżet państwa 540 mln zł rocznie. Jeśli jednak chodzi o drugi z postulatów rodziców protestujących w Sejmie, czyli wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł miesięcznie, Elżbieta Rafalska podkreśliła, że to znacznie trudniejsze. Zaznaczyła, że byłoby niesprawiedliwie wprowadzać takie świadczenie tylko wąskiej grupy osób pobierających rentę socjalną. Natomiast jeśli by rozszerzyć tę grupę na wszystkie osoby z najwyższym stopniem niepełnosprawności, obliczaną na 1,5 mln osób, to koszt tego rozwiązania wyniósłby 9-10 mld zł rocznie. Potrzebne są więc najpierw zmiany w systemie orzekania. Na to z kolei potrzeba czasu.
Pat trwa.
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji