„Budowanie systemu od tyłu”, „My się na to nie zgadzamy” – reakcje protestujących w Sejmie na plany rządu
- Zaczynamy budowę systemu wsparcia osób niepełnosprawnych od tyłu. Każdy rząd polski nie rozumie, na czym polegają potrzeby osób niepełnosprawnych – powiedział Jakub Hartwich, jeden z protestujących w Sejmie w reakcji na rządowe zapowiedzi wsparcia osób z niepełnosprawnością.
Protestujący odrzucają daninę i apelują o...
- Powiedzmy sobie otwarcie, Polska nie rozumie, każdy rząd polski nie rozumie, na czym to wszystko polega, na czym polegają potrzeby osób niepełnosprawnych. Zaczynamy budowę systemu od tyłu, znowu się nachapią fundacje i stowarzyszenia, a do nas żadne środki nie trafią – powiedział we wtorek na konferencji syn liderki protestujących w Sejmie Iwony Hartwich, Jakub. – Pani minister Rafalska musi sobie uświadomić, że w każdym kraju UE system (wsparcia osób niepełnosprawnych - PAP) jest budowany (...) od świadczeń dla takiej osoby, takich świadczeń, za które ta osoba zabezpieczy sobie życie. Później takiej osobie dawane jest mieszkanie, następnie samochód, wlewane jest tylko paliwo, później taka osoba dostaje asystenta, z którym idzie gdzie chce i są spełniane jej marzenia, pasje, idzie do szkoły i jest wypuszczona na rynek pracy – podkreślił.
- Oskarżam, mówię poważnie, oskarżam ten rząd i poprzednie rządy, że protestujący w Sejmie są w takim stanie (…), bo nie ma rehabilitacji i nie będzie przez długi czas, oni nie doczekają do wprowadzenia tych systemów – powiedział podczas konferencji protestujący w Sejmie ojciec.
Katarzyna Milewicz zaapelowała do osób, które mogą być objęte daniną solidarnościową, aby nie płacili tego podatku.
- Żebyście protestowali, nie zgadzali się na to, bo my się na to nie zgadzamy. Wolimy, żeby firmy i prywatne osoby przekazywały nam dobrowolnie pieniądze, a nie przymusowo. Prosimy was, nie zgadzajcie się na tę daninę solidarnościową – mówiła.
Plan rządu „na dzisiaj nie jest potrzebny”
Z kolei jedna z matek zaapelowała do społeczeństwa, aby „zrobić wszystko, by w nadchodzących wyborach żadna osoba z PiS nie weszła do samorządu”. W reakcji na jej słowa Iwona Hartwich powiedziała, że „protest nie jest polityczny”.
- Ale rząd pokazuje, gdzie jest miejsce niepełnosprawnych - na marginesie – oceniła inna z protestujących.
- W skupieniu i uwadze obejrzeliśmy konferencję minister Rafalskiej, która tak naprawdę proponuje coś, co osobom niepełnosprawnym na dzisiaj nie jest potrzebne – mówiła Hartwich.
W trakcie konferencji zaprezentowała archiwalny film, na którym politycy PiS stanęli w obronie protestujących w 2014 r. w Sejmie rodziców i opiekunów osób z niepełnosprawnością.
- Mam prośbę z całego serca, bo widać, że rząd i pan premier nie może podjąć do końca decyzji, nie wiem z czego to wynika. Proszę, żeby pan prezes Jarosław Kaczyński dał nam te 500 zł (...) i rozwiązał ten problem. Nie wiem, dlaczego pan się nie chce z nami spotkać – powiedział jeden z protestujących w Sejmie.
Komentarze
-
System nie wesprze niepełnosprawnych a organizacje
17.05.2018, 22:47A może lepiej nie dzielić niepełnosprawnych i zamiast zasiłku i dodatku wprowadzić jeden dodato-zasiłek. Protestujące kobiety i niepełnosprawni mają racje. PiS dzieli polaków. Zdrowe dziecko dostaje 500 zł i może wydać na co uważa za stosowne. Inwalida nie może marzyć o komórce, zegarku, laptopie, książce więc dostanie tylko cewnik i pieluchomajtki. A jak będzie chciał zamówić msze za swoje zdrowie to czy proboszcz przyjmie na tace pieluchomajtki i cewnik? Dzielą ludzi. Na lepszych którym wolno i gorszych którym się należy tylko laska. Niepełnosprawni też płacą podatki. Jeżeli tak dzielić to rolnikom zamiast dotacji dawajcie kosy i widły. A posłom wódkę i papierosy jak proponuje Pan Kukiz. Tymczasem...Ustawa o kombatantach została przegłosowana w 2014 roku. Głosowało za nią PO, PiS, jak i prezydent Duda. W konsekwencji jej wdrożenia, tylko na odszkodowania/emerytury dla wyznawców religii mojżeszowej wydajemy rocznie 240 mln złotych :) Ot Polacy :) ,,System wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin oprze się o trzy filary" - tylko nie wesprze niepełnosprawnych a organizacje. Pracodawcy płacą na PFRON, z którego finansowane są WTZ i ZAZ. Protestujący oczekują wsparcia dla niepełnosprawnych, a nie dla stowarzyszeń organizujących WTZ i ZAZ. Pieniądze znowu trafią nie tam gdzie powinny.odpowiedz na komentarz -
mama
16.05.2018, 13:17Im nic nie jest potrzebne, tylko kasa to jest przerażające! Kasa dla "tak wąskiego grona", "dla naszych dzieci" Ja jako osoba niepełnosprawna pobierająca właśnie tą rentę i zasiłek pielęgnacyjny życzyła bym sobie, żeby była reforma orzecznictwa. Chciałabym podjąć pracę na pół etatu albo kilka razy w tyg. po kilka godzin. Żadnemu pracodawcy się to nie opłaca. Wolą ze znacznym stopniem na cały etat. Cały etat w moim przypadku jest niewykonalny a mam kilka zawodów i umiarkowany stopień. Nawet z aktywnego samorządu nie mogę skorzystać z powodu tego umiarkowanego stopnia. Chętnie bym sobie dorobiła a nie żebrała o pieniądze. Ci niepełnosprawni tam, nie są pępkami świata podobnie jak ich matki! Jeśli oni są aż tak aktywni jak pokazują w telewizji, to niech się wezmą w garść i sami zaczną coś robić w tym kierunku żeby niepełnosprawnym takim jak oni żyło się lepiej. Niech się porozglądają do o koła siebie, ilu ludzi jest niepełnosprawnych oprócz nich, bo chyba tego nie chcą widzieć "mnie nie interesują żadne inne grupy" Przestańcie brać ludzi na litość! wasze zachowania są skandaliczne.....odpowiedz na komentarz -
Tak już na marginesie. Protest powoli staje się nudzący i upierdliwy. Sam jestem niepełnosprawny na wózku, kończę doktorat, pracuję, prowadzę z żoną dom, dwójka dzieci, ale takiej roszczeniowości nigdy nie mam. Co by rząd nie zrobił, nawet przypuszczam jakby dostali po 2000 nie po 500 to byłoby źle. I dziwię się tym chłopakom, że już się nie wstydzą nie obawiają, bo jakby przypadkiem( skoro tak chcą być samodzielni), zaoferował im ktoś pracę, to raczej pracodawcy omijać będą ich łukiem, bo już tak się spopularyzowali, że człowiekowi najszczersze chęci odejdą. Dziwię się, że nie obawiają się środowiska niepełnosprawnych, że mogą być napiętnowani. No sami pomyślcie. Przecież ktoś kiedyś będzie się bać takich lanserów, bo nie wierzę by z automatu sypnęło im społeczeństwo kupę kasy i pomocy, bo są niepełnosprawni. Nie widzę, by tym chłopakom coś sprawiło przyjemność, skoro są aż tak zajadliwie oporni na to co na tą chwilę, państwo może zaoferować, NIE sorry, DAĆ. Normalne jest, że wsparcie jest konieczne, ale też ono polega na zmianach systemowych. Więc trzeba czasu. Najlepszym rozwiązaniem, byłby system wsparcia z PFRON, który zawsze wymaga rozliczenia się, a tu ciekawe, czy byliby aż tak chętni do składania ton wniosków i jeszcze umiejętności wydatkowania i rozliczenia się.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz