Badacze, innowatorzy, odkrywcy. Teraz aplikacja
Według miesięcznika „Forbes” to jeden z czołowych europejskich młodych innowatorów, zdobywca m.in. Złotego Medalu Światowych Targów Wynalazczości i Nagrody Francuskiego Ministerstwa Spraw Społecznych i Zdrowia. Studiujący na Politechnice Białostockiej elektronik i programista Petros Psyllos jeszcze w technikum stworzył urządzenie do sterowania za pomocą fal mózgowych. Teraz pracuje nad wdrożeniem aplikacji, która za pomocą sztucznej inteligencji będzie opisywała osobom niewidomym dzieła sztuki.
Mateusz Różański: Dlaczego zajął się Pan tworzeniem nowinek technicznych dla osób z niepełnosprawnością?
Petros Psyllos: Wszystko zaczęło się, gdy jeszcze byłem w technikum. Interesowałem się wtedy neurobiologią, sztuczną inteligencją. Bardzo chciałem stworzyć urządzenie, które korzystałoby z osiągnięć tych dwóch dziedzin. Na przykład do sterowania różnymi urządzeniami za pomocą fal mózgowych. Stworzyłem je na Ogólnopolską Olimpiadę Innowacji Technicznych, gdzie zajęło pierwsze miejsce. Później zgłosili się do mnie ludzie, którzy zajmowali się pomocą osobom niepełnosprawnym i razem sprawdziliśmy, jakie możliwości ma to urządzenie. Niestety, ostatecznie nie udało się go wykorzystać. Dzięki zdobytym doświadczeniom skonstruowałem jednak „mówiącą rękawicę”, która zamienia wykonywane dłonią gesty na słowa i zdania. O moim wynalazku dowiedział się pan Tomasz Strzymiński z Fundacji Audiodeskrypcja. Rozmawialiśmy wtedy o zastosowaniu sztucznej inteligencji w przetwarzaniu obrazów na informację dźwiękową, co byłoby bardzo przydatne dla osób niewidomych. Tak powstało „sztuczne oko” – czyli system Matia. Na początku chcieliśmy tworzyć urządzenie, które będzie przetwarzało obrazy z otoczenia na informację głosową, ale okazało się, że jego produkcja jest za droga i pojawiło się po dwóch latach kilka zbliżonych rozwiązań opierających się na nowszej technologii. Postanowiłem więc stworzyć aplikację o podobnym działaniu, ale trochę innych zastosowaniach, czyli system Matia 2. Aplikacja zgodnie z zamierzeniami miała znajdować zastosowanie w instytucjach kultury. W tej chwili jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma białostockimi muzeami, w których chcielibyśmy zastosować Matię 2.
Wiem, że Matia to pański flagowy produkt. Chcę jednak wrócić na chwilę do wykorzystania fal mózgowych do sterowania. Na czym ono polega?
To oczywiście nie jest tak, że podłączamy swój mózg do komputera i sterujemy nim za pomocą myśli. Tak przedstawiają to filmy science fiction. W swoim urządzeniu wykorzystałem dwie rzeczy – potencjały wywołane wzrokowo albo fale Alfa [fale elektromagnetyczne w zakresie częstotliwości 7,5–13 Hz generowane przez mózg człowieka – przyp. red]. W pierwszym przypadku – w dużym uproszczeniu – komputer wykrywał to, na co człowiek patrzy na ekranie. Dysponując taką daną, można wchodzić w dalsze interakcje z komputerem.
System oparty na wykrywaniu fal Alfa to zaś, najprościej mówiąc, wykrywanie tego, czy skupiam się na danym obiekcie, zamykając oczy, czy nie. System działa wg prostego schematu zero-jedynkowego. Poprzez reakcję (zamknięcie oczu) lub jej brak wysyła odpowiedni sygnał do komputera. Zastosowałem to w syntetyzatorze mowy. Podobną technologię wykorzystałem też przy innym urządzeniu, które nazwałem syntezatorem Hawkinga. Stosuje go jeden z mieszkańców Domu Opieki Społecznej w Białymstoku. To urządzenie jest około 200 razy tańsze niż syntezator, którego używał Hawking.
A jak działa „mówiąca rękawica”? Robi wrażenie.
Na wysokości opuszków palców umieszczone są czujniki pola magnetycznego oraz akcelerometry i żyroskopy, czyli czujniki przyśpieszenia. Na podstawie informacji płynących z tych różnych sensorów urządzenie rozpoznaje gest. Muszę podkreślić, że nie jest to język migowy, tylko zestaw różnych zdefiniowanych przeze mnie gestów o różnym stopniu komplikacji. Każdemu odpowiada wyraz lub zwrot. W rękawicy można pracować w trybie klawiatury i niejako pisać w powietrzu litery.
Na podobnej technologii oparty jest także zaprojektowany przez pana sygnet elektroniczny.
To jest naparstek, który rozpoznaje trajektorie ruchów wykonywanych palcem w przestrzeni. Dzięki temu można na przykład pisać w powietrzu litery, a z nich układać słowa i zdania. One mogą posłużyć zarówno do formowania wiadomości tekstowych, jak i sterowania urządzeniami elektronicznymi.
Gdzie z pańskich wynalazków można skorzystać?
W trakcie odwiedzanych przeze mnie targów, konferencji, sympozjów i im podobnych wydarzeń. Swoje wynalazki staram się prezentować na imprezach związanych z ich tematyką – np. podczas konferencji Reha For The Blind w grudniu w Warszawie. Muszę podkreślić, że spotkania z potencjalnymi użytkownikami bardzo wiele mi dały. Dzięki nim uświadomiłem sobie, że ważniejsza od fantastycznych pomysłów jest prostota i użyteczność.
Jaka jest szansa, że pańskie wynalazki trafią do powszechnego użytku i w sklepach będzie można kupić np. „rękawicę Psyllosa”.
Najpierw najprawdopodobniej trafi do ludzi aplikacja do audiodeskrypcji dzieł sztuki – są duże szanse, że moja spółka uzyska fundusze na jej wdrożenie. Muszę przyznać, że o ile kiedyś chciałem rzucać się na głęboką wodę, to teraz wolę stosować strategię małych kroków. Wcześniej planowałem stworzyć przy użyciu tej samej technologii system do nieograniczonej, całościowej nawigacji w przestrzeni dla osób niewidomych. Niestety, kiedy wyceniliśmy koszt wprowadzenia urządzenia na rynek, to wyszło nam 7 mln zł. Z tego powodu postanowiłem zacząć od czegoś mniejszego – czyli właśnie od przygotowywanej z Fundacją Audiodeskrypcja aplikacji Matia 2. Co do rękawicy, to skonstruowałem ją w 2013 r. Przez ten czas technologia tak się zmieniła, że cały projekt musi ulec gruntownej modernizacji. Tym bardziej, że w najnowszej generacji smartfonów są już rozwiązania – na przykład przetwarzania równoległego, które świetnie współpracowałyby z moimi wynalazkami. Dlatego gdy uda mi się wygospodarować więcej czasu, to dokonam w niej potrzebnych przeróbek. Teraz jednak bardzo pochłania mnie praca nad rozwojem mojej spółki – Psyllosoft. Razem z partnerami (z którymi niedawno rozpocząłem współpracę) pracujemy jednocześnie nad trzema projektami, które na ten moment są w formie działających prototypów – wspomnianym przeze mnie systemem do audiodeskrypcji dzieł sztuki, drugim skierowanym do branży energetycznej i trzecim – projektem związanym ze sztuczną inteligencją i tzw. śladami cyfrowymi. Na pewno minie jeszcze trochę czasu, zanim zakończymy prace, bo są bardzo czasochłonne.
Jakie ma Pan inne plany związane z technologiami asystującymi dla osób z niepełnosprawnością.
Przede wszystkim chciałbym zająć się rzetelnymi badaniami. Choćby na temat zastosowania sztucznej inteligencji do wspierania osób niewidomych. W tej chwili pomysły „z głowy, czyli z niczego” nie mają już racji bytu – każdy może wpaść na taką czy inną funkcjonalność. Czas zacząć tworzyć technologie, które będą użyteczne. Poza tym bez badań trudno prześcignąć gigantów technologicznych. W zeszłym roku Microsoft wypuścił aplikację Seeing Ai, która działa podobnie jak mój system Matia 2. Jeszcze do niedawna tego typu technologie były tworzone przez ludzi takich jak ja, a teraz interesująsię nimi najwięksi gracze na rynku. Dlatego też zmuszony jestem poszukać działań niszowych – jak wspomniana audiodeskrypcja dzieł sztuki. Dla takiej firmy jak Microsoft tego typu produkty są zwyczajnie nieopłacalne, a dla mnie mogą być wstępem do dalszych, bardziej ambitnych działań. Chcę zacząć od audio deskrypcji znajdujących się w muzeach eksponatów, a potem zająć się innymi instytucjami kultury. A gdy zdobędę wystarczające środki – zarówno finansowe, jak i techniczne, chcę stworzyć system audiodeskrypcji całych miast. Moim marzeniem jest to, by stworzony przeze mnie system został wdrożony do powszechnego użytku, a skala jego zastosowania stale rosła.
Petros Psyllos, urodzony w 1994 r. w Grecji. Od dzieciństwa mieszka w Białymstoku, gdzie uczęszczał do Zespołu Szkół Elektrycznych. Studiuje Informatykę na Politechnice Białostockiej w trybie Indywidualnego Toku Studiów. W 2016 r. założył firmę Psyllosoft Sp. z o.o. Zajmuje się przede wszystkim elektroniką, informatyką, inżynierią biomedyczną i sztuczną inteligencją. Zdobył – jako wynalazca – ponad 17 nagród głównych o zasięgu krajowym i międzynarodowym (Pittsburgh, Seattle, Paryż, Bruksela). Kontakt: petrospsyllos.com, e-mail: petros@psyllos.pl, tel.: 48 791474240.
Artykuł pochodzi z nr 2/2018 magazynu Integracja.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach (w dostępnych PDF-ach)!
Znasz magazyn „Integracja”? Wypełnij ankietę on line i pomóż nam się rozwijać!
Komentarze
-
Pytanko
01.06.2018, 16:40Gratulacje młodym zdolnym i bogatym ! Czy jest dostępny gdziekolwiek program wsparcia, lub projekt, w którym niepełnosprawni mogliby liczyć na wsparcie i uzyskanie patentu (czyli ochrony) dla swojej własnej myśli twórczej, lub swojego własnego opracowania ? Jestem osobiście zainteresowany. Jak na razie obijam się od ściany do ściany . . . Muszę się chronić przed różnego rodzaju sępami i zwykłymi złodziejami. A to już nie jest fajne.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz