Wybiegano 220 tys. zł na aparat, ratujący niemowlęta „nerkoserce”
220 tys. zł zebrano na zakup „nerkoserca” dla najmłodszych pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu podczas biegu charytatywnego w sobotę, 1 września. Aparat, który pozwala ratować niemowlęta ważące od 2,5 do 8 kg, będzie pierwszym takim urządzeniem w Polsce.
W wydarzeniu uczestniczyło ponad 3,5 tys. biegaczy. Wystartować można było w biegu głównym na dystansie 10 km, rodzinnym o długości 3,5 km, biegu na szpilkach na 100 m i w biegach dla dzieci. Swoich sił spróbowały w „Biegu bobasa” nawet niemowlęta, które jeszcze nie chodzą, a raczkują.
Imprezie towarzyszyły warsztaty, konkursy i atrakcje promujące zdrowy tryb życia. Najważniejszym jej celem było zebranie pieniędzy na zakup dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu aparatu „Carpe Diem”, czyli „nerkoserca”, które pozwala ratować noworodki i dzieci ważące od 2,5 do 8 kg.
Ratunek dla dzieci
- Standardowe aparaty są przeznaczone dla dużych dzieci. Ten jest zminiaturyzowany. Służy do dializy, czyli pozwala usunąć nadmiar wody i szkodliwych substancji z organizmu dziecka bardzo powoli, w bezpieczny dla niemowląt i noworodków sposób – mówił prof. Przemko Kwinta, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, który sam uczestniczył w 7. Biegu Charytatywnym Fundacji Tesco.
Dodał, że aparat może służyć różnym grupom pacjentów: dzieciom z ciężkimi wrodzonymi wadami serca, cierpiącym na wrodzone choroby metaboliczne, z sepsą, czyli ogólnoustrojowym zakażeniem organizmu, po oparzeniach i urazach. Do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu trafia rocznie około 15-20 dzieci w tak ciężkim stanie, że urządzenie to mogłoby być dla nich ratunkiem.
- Ale w województwach ościennych także jest podobna liczba takich przypadków – mówił prof. Kwinta.
Urządzenie, którego konstruktorem jest prof. Claudio Ronco z Włoch ma łacińską nazwę „Carpe Diem” – „Chwytaj dzień”", bo pozwala znacznie skrócić leczenie, „chwytać” każdy dzień życia. W Europie posiada je zaledwie około 40 szpitali. Jego koszt to ok. 250-280 tys. zł. Szpital ma nadzieję, że nowoczesny aparat będzie w Krakowie za 6 do 9 miesięcy.
Bieg w szpilkach
Karolina Giza, która wygrała „Bieg na szpilkach” mówiła, że bieg był szybki i stresujący.
- Biegłam na palcach, żeby sobie nic nie zrobić. Jest to bieg wyjątkowy, zbieramy pieniądze na szczytny cel, więc stwierdziłam, więc warto wziąć udział – mówiła.
We wszystkich dotychczasowych edycjach Biegu Charytatywnego Fundacji Tesco udało się zebrać na rzecz Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego ponad 1 mln zł (w sześciu poprzednich latach Fundacja Tesco przekazała - 835 tys. zł), co pozwoliło na wyremontowanie i doposażenie w sprzęt medyczny i rehabilitacyjny różnych oddziałów szpitala oraz na zakup trenażera chodu i karetki neonatologicznej.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz