Holandia: postępowanie karne w związku z eutanazją kobiety z chorobą Alzheimera
Holenderska prokuratura wszczęła postępowanie karne przeciwko lekarzowi podejrzanemu o dokonanie eutanazji kobiety z chorobą Alzheimera bez wymaganego przepisami upewnienia się, czy chce ona umrzeć – poinformował Reuters.
Jak zaznaczył, jest to pierwszy taki przypadek od czasu zalegalizowania eutanazji w Holandii w 2002 roku.
74-letnia kobieta, u której na cztery lata przed śmiercią zdiagnozowano chorobę Alzheimera, wydała potwierdzone urzędowo oświadczenie woli, wyrażające życzenie skorzystania z eutanazji w razie, gdyby stan jej zdrowia znacznie się pogorszył.
Jednak komitet do spraw przeglądu takich decyzji uznał w ubiegłym roku oświadczenie za niejasne i wewnętrznie sprzeczne. Prokuratura ma wątpliwości, czy lekarzowi wolno było na nim polegać bez uzyskania od pacjentki potwierdzenia, że chce, by zadano jej śmierć.
Eutanazja i wspomagane samobójstwo są w Holandii legalne, ale pod ściśle określonymi warunkami i tylko pod fachowym nadzorem medycznym. Za naruszenie tych zasad grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Komentarze
-
Jaka eutanazja? To morderstwo!
19.09.2019, 10:00Jaka eutanazja? To morderstwo! A uśmiercenie Alfiego Evansa i Vincenta Lamberta było ok wg wytycznych Eurokołchozu? Zagłodzenie pacjenta to najnowszy trend jeśli chodzi o eutanazję. Choruję m.in. na dystrofię Ulricha i już boję się o swoją przyszłość. Gdzie jest Kościół, gdzie etycy, gdzie organizacje niby pomagające niepełnosprawnym? Nikt o nas nie walczy! Holocaust dla chorych i niepełnosprawnych.odpowiedz na komentarz -
No i gotowe
14.11.2018, 08:05Eutanazja w wersji holenderskiej to nic innego jak zalegalizowany nazizm hitlerowski, tylko w formie "poprawności politycznej i pseudotroski o niepełnosprawnych". Niby w trosce o człowieka, o jego godność i honor dokonuje się tysięcy eutanazji. Papier wszystko przyjmie, także to, że pacjent się zgadza na eutanazję, a tak naprawdę nie ma o niej pojęcia. Jak ta kobieta z Alzheimerem. Tu nie chodzi o życie tych osób, a o kasę! Bo opieka nad starszym schorowanym człowiekiem kosztuje bardzo dużo i chcą zaoszczędzić państwową kasę, a jednocześnie sprawdzają jak daleko mogą się posunąć poprzez eutanazję. Niedawno dokonano eutanazji dwójki dzieci - jedno chore na raka, drugie 9 letnie dziecko cierpiące na... depresję! Nie rozstrzygam co przeżywają rodzice dziecka umierającego na raka i czy chcą ograniczyć cierpienie, ale eutanazja 9 latka z powodu depresji? Przecież każdego z Nas leżącego w szpitalu, hospicjum, przytułku można uznać za cierpiącego na depresję i nie rokującego wyleczenia. A wtedy pyk i po kłopocie. Dzisiaj "humanitaryzm, poszanowania godności do życia" podnosi się tylko w temacie zwierząt, albo do wybranych jednostek i grup społecznych o których każdy z Nas wie.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz