On nie mógł zatańczyć
Przeczytałam w portalu www.niepelnosprawni.pl
artykuł o tym, jak żyć po amputacji kończyn. Szukałam
takich danych nie dlatego, że jestem osobą po amputacji, ale
dlatego, że poruszyła mnie pewna sprawa.
Właśnie wróciłam z urlopu z Zakopanego. Było świetnie, znowu
zdobyte parę punktów, trochę kilometrów w nogach. Kiedy wieczorami
spacerowałam z dziećmi i mężem po Krupówkach, poruszył mnie widok
młodego mężczyzny, który siedział na wózku z kartką, na której było
napisane, że jest po amputacji obu nóg i ręki i zbiera pieniądze na
protezy. Jego widok był dla mnie tak poruszający, bo nie pasował do
tego tętniącego życiem i tanim bazarowym blichtrem miejsca. Tam
podobno każdy się świetnie bawi (ja akurat nie), co kilka metrów
stoją przebierańcy, mimowie, grajkowie i wszelkiej maści artyści,
prześcigający się w pomysłach, jak tu zawalczyć o uśmiech i portfel
turysty. On tylko siedział, ...bo nie mógł zatańczyć, zagrać,
pokazać sztuczki. Pewnie by mógł zaśpiewać, tylko kto by chciał go
słuchać... Turysta jak turysta, wrzuci grosik, by uspokoić sumienie
i pędzi dalej z uśmiechem, nie zatrzymując się przy ludziach,
którzy nie pasują do tego radosnego miejsca.
Ja też wrzuciłam grosik. Aby uspokoić sumienie. Ale od chwili, gdy
go zobaczyłam, jego smutna twarz nie dawała mi spokoju i
postanowiłam że napiszę do kilku fundacji, instytucji, bo może
znajdzie się ktoś, kogo zainteresuje jego los i mu pomoże. Nie
wiem, jak się nazywa. Jest młody, schludnie ubrany, ma
profesjonalny wózek, zawsze stoi w tym samym miejscu, w górnej
części Krupówek na wysokości oczka wodnego, naprzeciwko smażalni
placków ziemniaczanych. To tak na wypadek, gdyby ktoś z Państwa
chciał go odnaleźć i może mu pomóc...
Pozdrawiam serdecznie
imię i nazwisko autorki listu do wiadomości redakcji
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz