Walczę o swoją godność
W 2008 roku zdobyłem, dzięki swojej ciężkiej pracy,
wicemistrzostwo świata głuchoniewidomych w szachach w Szwajcarii. W
następnym roku z drużyną Arkadia Otwock wywalczyliśmy historyczny
brązowy medal o Puchar Europy. Sukcesy te naładowały nas pozytywną
energią. Chcieliśmy wywalczyć medal dla Polski także w tym roku na
Olimpiadzie w Portugalii.
Wyjazd organizowała Polska Federacja Sportu Niesłyszących. Cały
czas w kontakcie z PFSN. Na moje pytania o skład zespołu
otrzymywałem wymijające odpowiedzi w stylu „pojadą najlepsi”,
„skład wybierze trener”, itp., itd. Tak było przez dwa miesiące.
Wtedy oświadczyłem, że jak nie ma jasnych kryteriów, kto gra w
reprezentacji, to ja rezygnuję. Zrezygnowałem i nie żałuję.
Wytypowano skład własnych ludzi bez najlepszego zawodnika, który sam zdecydował się pojechać, aby wesprzeć kolegów, i wywalczył z nimi srebrny medal. Dodatkowo zorganizował drużynę kobiecą, która - ku zdziwieniu działaczy Polskiej Federacji Sportu Niesłyszących - zdobyła brązowy medal. Za te medale należy im się z Ministerstwa Sportu stypendium, ale PFSN nie chce złożyć wniosku do ministra, bo … no właśnie ?
W moim przypadku było identycznie. W latach 2008 i 2009 federacja odmawiała wnioskowania w mojej sprawie do ministra, argumentując, iż „szachy to nie sport olimpijski i nie złożymy niech się tym zajmie Polski Związek Sportowy Głuchych”. Prawnie jednak TYLKO Federacja Sportu Niesłyszących może złożyć taki wniosek.
Sprawa szachistów nie jest odosobniona. Wiem, że inni sportowcy niesłyszący są lekceważeni przez Polską Federację Sportu Niesłyszących. Dodam jeszcze, iż w tej sprawie alarmowałem Departament Osób Niepełnosprawnych Ministerstwa Sportu. Kontaktowałem się z panią Bożeną Bielską. Zostałem zapewniony, iż wszystko jest OK., i na tym się skończyło. Niestety. Mój słuch nie pozwala na płynne rozmowy przez telefon.
Na marginesie powiem, że może być inaczej. Jak moja koleżanka niedowidząca zdobywa medal, to Stowarzyszenie Niewidomych i Słabowidzących CROSS nawet nie pytało i złożyło wniosek do Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. U głuchych jest inaczej. Chciałbym wiedzieć, dlaczego?
Marcin Chojnowski
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz