Lista Mocy 1918-2018. Bolesław Zajiczek
1930–2011
harcerz, wychowawca, społecznik, sportowiec
Wojnę przeżył w obwodzie lwowskim. Po zmianie granic jego rodzina przeniosła się do Milicza. Nad tamtejszą rzeką 21-letni Bolesław sprawdzał z kolegą z harcerstwa granaty, gromadzone na ewentualną okoliczność walki z Sowietami. Sięgnął po granat i ogłuszył go potworny huk. Jedynym już okiem dojrzał strzępy swoich dłoni. Był bardzo sprawny, więc zaczął biec – ponad kilometr w stronę najbliższych zabudowań. W szpitalu amputowano mu przedramiona, oka nie uratowano. To był styczeń. W maju zwyciężył w wojewódzkich zawodach biegowych. Przez wiele lat mówił, że do wypadku doszło, bo próbował głuszyć ryby. Tajemnicę ujawnił dopiero po 1989 r.
Siedem lat później w milickiej szkole podstawowej założył 6. Drużynę Harcerską „Baryczanie”. Prowadził ją przez 50 lat! „Dzieci to dla mnie źródło inspiracji – zapewniał. – Poza tym znacznie wolniej się starzeję, gdy z nimi działam”. Organizował zbiórki na odnowę cmentarza polskiego w ukraińskim Żytomierzu, odbudowę Panoramy Racławickiej, Cmentarza Orląt Lwowskich i Zamku Królewskiego w Warszawie oraz budowę Centrum Zdrowia Dziecka i Centrum Matki Polki.
Biegał, jeździł na nartach i był zapalonym kolarzem. W 1997 r. wraz z przyjacielem Bernardem Mikołajczykiem ustanowił osobisty rekord odległości przejechanej w ciągu doby – 487 km. Wziął udział m.in. w Rajdzie Kolarskim Dookoła Białorusi w 1996 r. Czesław Lang pozwolił mu przejechać przed kolarzami całą trasę Tour de Pologne. Pokonał ją dwukrotnie!
Wszystkie trofea zajmowały w jego domu cały pokój. W wieku 79 lat podczas zawodów w Kołobrzegu otrzymał puchar dla najstarszego zawodnika. Kołobrzeski maraton w następnym roku był jego ostatnim.
Największym wyzwaniem dla Bolesława Zajiczka był udział w Rajdzie dla Niepełnosprawnych Dookoła Świata (11 tys. km!). Po pierwszym odcinku Irlandia – Francja, został zakwalifikowany do drugiego etapu: Wiedeń – Moskwa, a w końcu przejechał w całości ostatni odcinek – z Los Angeles do Waszyngtonu. Później odbył jeszcze rajd Nowy Jork – Waszyngton z okazji obchodów rocznicy zamachów z 11 września.
Cechowały go niespożyta energia i pasja życia. Pielęgnował z troską przydomowy ogród, miał do tego celu specjalnie przystosowane narzędzia. Podobnie jak narzędzia do odrzucania śniegu, do pracy w domu, rowery do jazdy i ubranie. „Wszystko według mojego pomysłu: kółka, gumki, paski”. Podkreślał, że nie nudził się w życiu nawet przez pięć minut. „Mówi się często, że Polacy boją się osób niepełnosprawnych (...). Trzeba być między ludźmi, na tym polega integracja”. Otrzymał m.in.: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Srebrny Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Medal dr. Henryka Jordana i wyróżnienie w Konkursie „Człowiek bez barier 2005”.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz