Zapytaj doradcę: 25 praktycznych porad. Karta parkingowa

Bardzo ważne jest uświadamianie innych. Mój niewidomy mąż na którego jest karta oczywistym jest, że samochodu nie poprowadzi. Korzystamy czasami z kopert, ale tylko wtedy, kiedy jestem z mężem w samochodzie, ale UWAGA nie zawsze wsiadam z nim już by odjechać tym samochodem spod bloku, gdzie mieszkamy . Mąż idzie do swojej pracy i ja też, ale odjeżdżam samochodem. Widząc to ludzie (chcę wierzyć, że nie złośliwie) wkładają mi złowieszcze kartki za wycieraczki albo oblepiają samochód wulgarnymi naklejkami. To smutne. Oprócz zmagania z niepełnosprawnością męża muszę się mierzyć z ludzka głupotą i jej konsekwencjami...zdejmowanie tych naklejek, a raz nawet zniszczenie lusterka - jest czasochłonne no i kosztowne, bo przecież muszę się tym zając sama :( ...a czasami niebezpieczne, bo nie ma czasu rano zdjęć kolejnych naklejek dokładnie i ograniczają one widoczność. Zdarzyło się to kilka razy. Zatem jak tylko mogę i jest miejsce gdzie indziej nie parkuję na miejscu dla niepełnosprawnych- nawet z mężem w samochodzie...I wówczas koperta stoi pusta, tak pusta jak bezmyślne jest innych postępowanie....Żałuję, że brak takim ludziom odwagi porozmawiać, by można było wyjaśnić sprawę, że bez męża na kopercie się nie zatrzymuję, że wszystko zgodnie z prawem...a osoba niewidoma samochodem samodzielnie nie pojedzie pomimo, że widnieje jej nazwisko na karcie. Może pisząc to, uświadomię choćby jedną osobę. Myślę, że nie jestem sama w takiej sytuacji. Dziękuję za ten temat.

posiadam kartę parkingową dla niepełnosprawnych,pracuję w dużym centrum handlowym.Mam pytanie,czy mogę parkować na oznaczonym miejscu parkowania dla niepełnosprawnych