Lekkoatletyczne MŚ: Hamerlak bez medalu
Tomasz Hamerlak bez medalu. Polski wózkarz lekkoatletyczny na nowozelandzkich mistrzostwach świata wystartował już dwa razy – na 1500 i 5000 metrów. W tym krótszym biegu był dziewiąty, a w dłuższym – szósty. Kolejna szansa na medal to maraton.
Na obu dystansach Polak spisywał się bardzo dobrze, ale tylko w eliminacjach; w finale na 1,5 kilometra Hamerlak musiał przede wszystkim walczyć z deszczem. Woda sprawiła, że Polakowi ślizgały się ręce na obręczach napędowych kół. W finale na 5 km poszło mu nieco lepiej, choć szóste miejsce było niewątpliwie poniżej jego oczekiwań.
- Bieg tak się potoczył. Był bardzo nierówny: z przyspieszeniami i przetasowaniami. Dałem z siebie wszystko. Może zabrakło trochę sprytu i szczęścia, ale trudno. Teraz maraton i tu trzeba upatrywać swoich szans - wyjaśnia Hamerlak w rozmowie z portalem Niepełnosprawni.pl.
Maraton, czyli najważniejszy start Hamerlaka (specjalisty od maratonów, zdobywcy brązowego medalu IP Ateny 2004), odbędzie się 30 stycznia - w dniu zakończenia mistrzostw. Jego trasa, pełna zakrętów, uchodzi za bardzo niebezpieczną. Niestety nie ma na niej zbyt wielu podjazdów, które są ulubionym elementem tras polskiego zawodnika.
Mistrzostwa odbywają się z powtarzającymi się trzęsieniami ziemi w tle. Najsilniejsze miało 5 stopni w skali Richtera. - To ciekawe przeżycie, którego pierwszy raz doświadczyłem. Najmocniejsze było pierwsze. Obudziło mnie ok. 6.00 rano i trwało około 15 sekund. Ale było mocne, łóżko obijało się od ściany i drżały szyby. Uczucie, jakby się siedziało na pralce automatycznej podczas wirowania. Serce szybciej zabiło. Pozostałe juz nie były tak mocne, ale przy każdym człowiek czuje się niepewnie – mówił Hamerlak.
W najbliższym czasie Nowozelandczycy spodziewają się kolejnego trzęsienia ziemi. Ale mistrzostwa dobiegają końca – nasza reprezentacja w przyszłym tygodniu powróci do kraju. Musi się tylko odbyć maraton.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz