Wielkie zmiany w psychiatrii dzieci i młodzieży. Minister powołał pełnomocnika ds. reformy
Pełnomocnikiem Ministra Zdrowia do spraw reformy w psychiatrii dzieci i młodzieży została prof. Małgorzata Janas-Kozik, kierownik Katedry Psychiatrii i Psychoterapii i Oddziału Klinicznego Psychiatrii i Psychoterapii Wieku Rozwojowego Wydziału Lekarskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. W rozmowie z naszym portalem wyjaśnia założenia reformy, która jest przygotowywana przez zespół ds. zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży od 2017 roku, i ma zostać wdrażana wkrótce, jednak na jej efekty trzeba będzie poczekać.
- O złym stanie psychiatrii dziecięcej wiemy nie od dziś. Dlatego od lipca 2017 roku działa powołany przez wiceministra zdrowia Zbigniewa Króla zespół roboczy ds. psychiatrii dzieci i młodzieży – mówi prof. Janas-Kozik. – W jego skład weszli najważniejsi w naszym kraju eksperci zajmujący się psychiatrią i psychologią dzieci i młodzieży, zarówno klinicyści, jak przedstawiciele różnych departamentów w MZ. W ramach pracy zespołu zajmowaliśmy się tym, co trzeba zrobić, by zmienić cały system leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży – wyjaśnia.
Pełnomocnik ds. reformy w psychiatrii dziecięcej wskazuje przy okazji na bolączki obecnego systemu.
Psychiatra nie zawsze potrzebny
- Obecnie funkcjonują poradnie zdrowia psychicznego, jest niewiele oddziałów pobytu dziennego i oddziałów całodobowych. Sytuacja jest taka, że pacjent mający jakiekolwiek zaburzenia – niekoniecznie chorobę psychiczną – albo objawy zaburzeń zachowania, z którymi nie radzą sobie rodzice i szkoła, trafia do izby przyjęć szpitala psychiatrycznego. Przez co izba przyjęć staje się całodobową poradnią zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży – przypomina współczesne realia pełnomocnik.
Prof. Janas-Kozik podkreśla, że w ostatnim czasie lawinowo rośnie potrzeba konsultacji dzieci i młodzieży. Jednak te konsultacje niekoniecznie muszą być wykonywane przez lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży. Wielu specjalistów psychiatrów dzieci i młodzieży wskazuje, że na wstępnym etapie konsultacji wystarczająca może się okazać pomoc psychologa czy terapeuty. Dlatego potrzebne są ośrodki pierwszego poziomu referencyjnego kontaktu, gdzie mogliby udać się rodzice dostrzegający niepokojące sygnały u swojego dziecka.
Trzy poziomy wsparcia (referencyjne), jeden nowy zawód medyczny – terapeuta środowiskowy dzieci i młodzieży
- Przygotowywana systematycznie reforma zakłada funkcjonowanie trzech poziomów referencyjnych pomocy psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Pierwszym mają być nieistniejące dzisiaj ośrodki środowiskowej opieki psychologiczno-psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży, czyli poradnie psychologiczne dla dzieci i młodzieży w ramach I poziomu referencyjnego. Tam nie ma być w ogóle psychiatrów, tylko psychologowie i terapeuci – mówi pełnomocnik. – W tym celu planujemy wsparcie w szkoleniu z nowego zawodu medycznego takiego jak terapeuta środowiskowy dzieci i młodzieży oraz specjalizacji z psychologii klinicznej dzieci i młodzieży i nowo powstałej specjalizacji – psychoterapia dzieci i młodzieży.
- Już są rozstrzygnięte projekty ze środków POWER na szkolenie takich specjalistów oraz ośrodki szkolące. Terapeuci będą przygotowani tak, by wiedzieć jak rozmawiać z rodziną, zdobywać informacje i udzielać pomocy dzieciom, młodzieży i rodzinie. Już na tym etapie okaże się, czy pomoc lekarza psychiatry w ogóle jest potrzebna. W tej chwili pracujemy nad ostatecznym kształtem poradni psychologicznych dla dzieci i młodzieży w ramach I poziomu referencyjnego, zakresu ich działania oraz sposobu finansowania – wyjaśnia prof. Małgorzata Janas-Kozik.
Mobilne zespoły zamiast szpitalnego korytarza
Drugi przewidziany przez reformę poziom tworzyć będą poradnie zdrowia psychicznego, oddziały dzienne psychiatrii dzieci i młodzieży, a także mobilne zespoły terapeutyczne. Te ostatnie składać się będą z psychologów, terapeutów i psychoterapeutów, którzy będą świadczyć usługi w otoczeniu młodych pacjentów. Na tym poziomie będzie już dostęp do lekarza psychiatry dzieci i młodzieży i możliwa jego konsultacja w razie potrzeby. Terapeuci będą jeździć do domów pacjentów, spotykać się z nimi i ich rodzinami, otoczeniem w szkole itd. Dzięki temu, jeżeli nie będzie takiej potrzeby, dziecko nie będzie izolowane od środowiska rodzinnego, a ostatecznością będzie umieszczanie młodego człowieka na oddziale psychiatrycznym.
- W Oddziale Klinicznym Psychiatrii i Psychoterapii Wieku Rozwojowego posadowionego w Centrum Pediatrii w Sosnowcu, gdzie pracuję, mamy doświadczenie pracy w zespołach terapeutycznych mobilnych – mówi pełnomocnik. – W latach 2017-2019 dostaliśmy grant unijny na tworzenie mobilnych zespołów terapeutycznych działających na terenie powiatów sosnowieckiego i dąbrowskiego. Celem tego projektu było zmniejszenie ilości rehospitalizacji, czyli powrotów do szpitala po skończonym leczeniu w oddziale całodobowym. Pacjenci po opuszczeniu oddziału całodobowego przechodzili pod opiekę terapeutycznych zespołów mobilnych. Te zaś miały sprawić, by pacjenci nie musieli wracać do szpitala w sytuacji pojawienia się objawów, pogorszenia się ich stanu zdrowia psychicznego lub by dochodziło do tego jak najpóźniej. To działało świetnie, a liczba rehospitalizacji wyraźnie spadła – wspomina prof. Małgorzata Janas-Kozik.
Jak wyjaśnia pełnomocnik ds. reformy psychiatrii dzieci i młodzieży, trzeci poziom ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży to oddziały całodobowe, ale też oddział dzienny czy poradnia dla pacjentów, którzy opuścili oddział szpitalny. W oddziałach psychiatrii dzieci i młodzieży powinna być wydzielona część ostroprzyjęciowa i rehabilitacyjna. Tak w skrócie przedstawia się plan reformy psychiatrii dzieci i młodzieży.
Program ruszy w przyszłym roku
- W tej chwili w poszczególnych województwach już są powołani koordynatorzy, których zadaniem będzie koordynacja wprowadzania zmian. To proces, który trwa od 2017 roku, nad którym czuwa potężny zespół specjalistów różnych dziedzin. W przyszłym roku ruszą szkolenia z terapii środowiskowej dzieci i młodzieży (czas szkolenia to dwa lata), psychologii klinicznej dzieci i młodzieży oraz psychoterapii dzieci i młodzieży (czas szkolenia to cztery lata) – dodaje pełnomocnik.
Komentarze
-
Nie jest tak pięknie
01.11.2019, 15:37Znowu projekty,zamierzenia a żeby się dostać z nastolatkiem do wspomnianej w tekście poradni psychiatrycznej w Sosnowcu to sprawa niemożliwa.Pozostaje szukać na własną rękę i oczywiście płacić za pomoc.Nie tak to powinno wyglądać w państwie,w którym konstytucyjnie mamy zagwarantowaną możliwość leczenia.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz