PP w podnoszeniu ciężarów: 2 rekordy Polski i 12 nominacji sędziowskich
Na ostatnich zawodach Pucharu Polski w Bydgoszczy Marzena Łazarz (kat. do 75 kg) i Piotr Szymeczek (kat. do 82,5 kg) ustanowili nowe rekordy Polski. Łazarz wycisnęła 105 kg, a Szymeczek - 190 kg. Ponadto 12 osób z powodzeniem ukończyło zorganizowany po raz pierwszy w historii kurs sędziowski pod auspicjami Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego.
W Bydgoszczy pojawiła się cała czołówka polskich zawodników. Obok dwójki rekordzistów najlepiej zaprezentowali się Paulina Przyrzecka, Justyna Kozdryk i Kamila Rusielewicz - wśród pań, oraz Sławomir Szymański, Marcin Tomczyk, Grzegorz Lenzer, Damian Kulig i Ryszard Rogala - wśród mężczyzn.
Trener ciężarowców, Jerzy Mysłakowski, podkreślał, że jest zadowolony z wyników, choć zawsze ma apetyt na jeszcze lepsze rezultaty sportowych zmagań. - Zawody w Bydgoszczy miały status IPC (Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego – przyp. red.). Było sporo dobrych wyników, ale mogły być one lepsze; w końcu rzutują na pozycję na liście rankingowej, która przekłada się na późniejsze nominacje paraolimpijskie, a o te jest bardzo trudno – mówił.
Nominacje otrzyma tylko sześć najlepszych na świecie kobiet w każdej kategorii wagowej (w sumie 60 pań) oraz 12 mężczyzn - również w poszczególnych kategoriach (w sumie 120). Punkty zdobyć można na mistrzostwach świata (ostatnie odbyły się w 2010 roku w Malezji, gdzie Polacy zaliczyli dobry start), mistrzostwach Europy - z tymi kłopot, bo nie odbyły się od ponad czterech ostatnich lat (ze względu na wysokie wymogi IPC żaden kraj nie chce się podjąć ich organizacji) oraz na pucharach krajowych organizowanych pod auspicjami IPC.
- Chciałbym, by taką nominację otrzymali dwie lub trzy panie i ośmiu mężczyzn. Mamy na to realne szanse - zapewnia Mysłakowski. - W sumie byłaby to jedenastoosobowa reprezentacja. Jeśli to się uda, będę szczęsliwy. Jako najlepsza drużyna w Europie będziemy mogli liczyć jeszcze na dziką kartę. Może będziemy mieli więcej zawodników – zaznacza.
Podczas Pucharu Polski w Bydgoszczy udało się zorganizować kurs sędziowski; zważywszy, że do tej pory nie mieliśmy polskich sędziów, jest to niebywałym sukcesem. Trener Mysłakowski podkreślił, że było to możliwe dzięki wysiłkom organizatorów Pucharu, czyli bydgoskiego klubu START TRYUMF, oraz nowego prezesa PZSN START, Roberta Szaja.
- Dotychczas nie mieliśmy sędziów, zawsze musieliśmy ściągać ich z zagranicy, co znacznie podnosiło koszty organizacji turniejów. Teraz mamy dwanaścioro własnych. Przez pierwsze dwa lata będą sędziowali w kraju, później nabędą praw, by sędziować za granicą i na pewno tak się stanie - dodaje Mysłakowski.
Artykuł powstał dzięki dofinansowaniu ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz