Zawsze w drodze - na nasze pytania odpowiada Marek Kamiński
Marek Kamiński, 40-letni polarnik i podróżnik. Studiował filozofię i fizykę. Jest członkiem The
Explorers Club w Nowym Jorku i prezesem Polskiego Oddziału The Explorers Club. Jako pierwszy, w
ciągu jednego roku, dotarł na oba bieguny Ziemi bez pomocy z zewnątrz.
1. Czy jesteś osobą szczęśliwą?
Tak, bo mogę prowadzić dialog z otaczającym mnie światem. I czuję się jego częścią.
2. Co jest, Twoim zdaniem, największym nieszczęściem w życiu człowieka?
To, że kiedyś się kończy. Tak przynajmniej wygląda na pierwszy rzut oka, ale może tak nie
jest...
3. Co najbardziej cenisz u ludzi?
Szczerość, prawdę, umiejętność wyjścia myślą poza schematy. Nawet te najbardziej oczywiste.
4. Dlaczego boimy się kontaktów z niepełnosprawnymi?
Może boimy się zetknięcia z własnym strachem.
5. Jak radzisz sobie w chwilach, gdy dopadnie Cię dół, problemy?
Po to żeby były góry, muszą istnieć doliny. Problemy są jak ćwiczenia, które trzeba odrobić, aby
się czegoś nauczyć.
6. Czy osoba niepełnosprawna powinna być traktowana na specjalnych prawach?
Myślę, że osobom niepełnosprawnym powinny zostać stworzone rów-ne szanse startu jak osobom
pełnosprawnym.
7. Na czym polega, Twoim zdaniem, integracja?
Na zespoleniu. Tworzeniu jednej całości.
8. W czym czujesz się niepełnosprawny?
Na przykład w malowaniu obrazów i tańcu.
9. Największa gafa jaką popełniłeś?
Nieraz mylę imiona znanych mi dobrze osób.
10. Największe dobro, jakie Cię spotkało od drugiego człowieka?
Miłość. A także to, że spotkałem w życiu kilka osób, które podzieliły się ze mną swoim
doświadczeniem. I w pewnym sensie sobą.
11. Co chciałbyś w życiu jeszcze osiągnąć i zrobić?
Chciałabym być dalej w drodze i dowiedzieć się czegoś więcej o tym, skąd przyszliśmy i dokąd
zmierzamy. A czy będzie to w formie wypraw, pisania książek czy tworzenia muzyki, to inna
rzecz.
12. Motto Twojego życia?
"A droga wiedzie w dal i w dal,
gdzie się zaczęła, tuż za progiem,
a gdzie się skończy, nie wiem sam,
tego powiedzieć nie mogę".
"Najważniejszą rzeczą, jest nie to, by osiągnąć cel, tylko zawsze być w drodze, zawsze w
drodze..." (Fridtjof Nansen).
13. Człowiek niepełnosprawny to...
..przyjaciel, sportowiec, malarz, księgowy, kierowca, zdobywca bieguna północnego. Może kiedyś
kosmonauta...?
Wysłuchała: Justyna Śliwicka
Wyprawy
1985/87 - dżungla na pograniczu Meksyku i Gwatemali
1990 - przejście przez Spitsbergen
1991 - trawers Grenlandii (600 km)
1995 - biegun północny z wyspy Ward Hund Island, bez pomocy z zewnątrz (880 km)
1995 - samotnie biegun południowy z wyspy Berkner Island (1400 km)
1996/97 - "Solo Transantarctica"
1998 - trawers Gór Ellswortha na Antarktydzie
1998 - Andy, Boliwia
1999 - przejście pustyni Gibsona
2000 - Atlantyk, Grenlandia, źródła Amazonki
2001 - Kilimandżaro,
2001, 2002, 2004 - biegun północny.
Integracja 4/2004, s. 42-43
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz