Pustki na turnusach
W 2011 r. PFRON przekazał powiatom mniej środków na
realizację zadań związanych z rehabilitacją osób niepełnosprawnych.
Różnica w stosunku do roku ubiegłego jest znaczna – 80 mln mniej.
Powiatowe centra pomocy rodzinie mają niemały problem; zmniejszone
środki muszą podzielić na dofinansowanie turnusów
rehabilitacyjnych, zakup sprzętu rehabilitacyjnego, likwidację
barier architektonicznych czy działalność warsztatów terapii
zajęciowej. Sprawdziliśmy w środku sezonu, jak wygląda
sytuacja w ośrodkach rehabilitacyjnych w całym kraju. Ich
właściciele mówią jednym głosem – jest źle.
- Co roku, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, wrzesień, miesiące poza
sezonem, były bardzo mocne oblegane z uwagi na niższą cenę turnusu;
w tym roku biura, z którymi współpracuję od wielu lat, milczą –
mówi Teresa Chrząszcz-Kreft, właścicielka Ośrodku
Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego Salamandra w Jastrzębiej Górze.
Widzi znaczną różnicę, jeśli chodzi o przyjazdy osób, które
dostały dofinansowanie do turnusu rehabilitacyjnego. – W tym roku
dofinansowania otrzymują głównie dzieci, dorosłych osób jest bardzo
mało – dodaje właścicielka ośrodka. Ogółem ocenia, że w tym roku
gości ok. 30% osób, które otrzymały dofinansowanie do turnusów
rehabilitacyjnych, w większości jednak przyjeżdżają osoby prywatne,
które same płacą za pobyt i rehabilitację, jednak niewiele osób na
to stać.
Oferta ośrodka jest bogata; przeznaczona dla osób z różnymi rodzajami schorzeń, którzy mogą skorzystać z rehabilitacji, rekreacji i wypoczynku nad morzem. Właścicielka ośrodka wspomina o przetargach ogłaszanych przez PCPR, które są szansą na zwiększenie liczby osób na turnusie. Jednak w przetargach, często głównym kryterium jest najniższa cena - co nie zawsze oznacza wysoką jakość świadczonych usług. - Konkurencja jest duża, ponieważ ośrodki są w całej Polsce, a szanse na wygranie przetargu ograniczone, mówi Chrząszcz-Kreft.
Podkreśla też znaczenie takiego pobytu i rehabilitacji dla osób niepełnosprawnych, 30 zabiegów podczas turnusu, a także program, uwzględniający wiele aspektów rehabilitacji, w zależności od schorzeń osób niepełnosprawnych. - To ogromna szansa na podreperowanie zdrowia i kondycji psychofizycznej - podsumowuje organizatorka turnusów w Jastrzębiej Górze.
W podobnym duchu wypowiada się Alicja Król, prowadząca Ośrodek
Wypoczynkowo-Rekreacyjny „Krywań” w Murzasichle k. Zakopanego. –
Zainteresowanie z początkiem roku było bardzo duże, ale później
wiele osób dzwoniło, by odwołać przyjazd z powodu braku
dofinansowania, komentuje właścicielka ośrodka. Król ocenia, że
gości ok. 50% mniej osób, które dostały dopłatę do turnusu niż w
roku ubiegłym.
Pięknie położony ośrodek w otulinie Tatrzańskiego Parku Narodowego,
oprócz zabiegów rehabilitacyjnych, zapewnia także wycieczki po nim.
– To są ludzie, którzy bardzo często dzięki takiemu wyjazdowi mogą
zobaczyć góry po raz pierwszy w życiu. - Nawet jeśli nie mamy grupy
dwudziestoosobowej i tak oprowadzam ich po najpiękniejszych
miejscach – mówi Alicja Król.
Prowadzenie ośrodka to pasja całej rodziny, która jest zaangażowana
w jego sprawne funkcjonowanie, co wpływa na zmniejszenie kosztów
pobytu. Jednak nawet to nie pomaga w tym roku. – Wcześniej mieliśmy
grupy 40 – 50 osobowe, teraz z trudem dochodzimy do 20 osób. –
Czasem bierzemy udział w przetargach ogłaszanych przez powiatowe
centrum pomocy rodzinie, ale np. musimy zapewnić transport osób z
odległych miejscowości, co już niestety podwaja cenę pobytu, mówi
Król. Terminy poza sezonem są cały czas dostępne. Pani Alicja
chwali za to działalność różnego rodzaju fundacji, które
dofinansowują pobyt na turnusach niepełnosprawnym dzieciom.
Justyna Owerkowicz, kierownik Ośrodka
Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego „Sosenka” w Sochoniach na Podlasiu,
również dostrzega różnicę w ilości przyjazdów osób, mających
dofinansowanie do turnusu.
– W mojej ocenie ok. 50% osób mniej dostało dofinansowanie. Wielu
ludzi na początku sezonu, w kwietniu dzwoniło i odwoływało lub
przekładało przyjazd z powodu braku dofinansowania. Ośrodek
przygotowany jest do prowadzenia turnusów dla osób dorosłych. –
Było wiele telefonów z pytaniem o ofertę dla dzieci, widać z tego,
że więcej dzieci w tym roku dostało dofinansowanie do pobytu na
turnusie, mówi kierowniczka ośrodka. Podkreśla też, że MOPR w
Białymstoku dysponował drugą pulą środków na dofinansowanie
wyjazdów rehabilitacyjnych, którą ogłosił w ostatnich dniach.
– Wiele osób ma nadzieję, że pieniądze jeszcze dostanie - mówi
Owerkowicz. Nie narzeka na niskie obłożenie ośrodka w tej
chwili. – Najbliższe wolne terminy mamy dopiero w listopadzie,
grudniu, jednak zdecydowana większość osób, które korzystają u nas
obecnie z rehabilitacji zapłaciły za nią pełną kwotę z własnych
środków, podkreśla kierowniczka ośrodka.
Teresa Falkiewicz z Powiatowego Ośrodka
Rehabilitacyjno-Wypoczynkowego „Pałac” w Przełazach w województwie
lubuskim ubolewa nad tym, że w tym roku ośrodek pracuje tylko przez
połowę roku. – Wcześniej pracowaliśmy cały rok na okrągło, teraz
tylko ok. 30% osób korzysta z rehabilitacji u nas. Podkreśla także
kłopoty w utrzymaniu tak ogromnego kompleksu, jakim jest,
mieszczący się w XIX-wiecznym, neorenesansowym pałacu, ośrodek w
Przełazach.
Opinie wszystkich zaangażowanych w prowadzenie turnusów
rehabilitacyjnych są bardzo podobne, niezależnie od oferty danego
ośrodka czy też jego położenia. Skoro odbiór organizatorów jest
właśnie taki, cóż mają powiedzieć najbardziej zainteresowani, a co
za tym idzie najbardziej poszkodowani – osoby niepełnosprawne. O
konieczności i zaletach rehabilitacji, szczególnie w trybie
wyjazdowym, nie trzeba zapewniać nikogo.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz