Agata Kokowska. Przed drugim debiutem
Agata Kokowska (rocznik 1986) mieszka w Zawierciu. Jako bardzo młoda kobieta 10 lat temu uległa wypadkowi, który zmienił jej życie. Ma bardzo duże ubytki wzroku i niedowład połowiczny prawostronny. Dzięki wsparciu mamy oraz instruktorki przestrzennej wróciła po latach zmagania się z chorobą do swojej pasji, którą jest rysunek. Z czasem stało się nią też pisanie. Pomimo niedowładu prawej ręki podjęła wyzwanie i rozpoczęła na nowo przygodę ze sztuką, która jest również formą terapii. Jak sama mówi: „Dzięki rysowaniu jestem szczęśliwa, wolna – jestem sobą”.
Proces twórczy ze względu na ograniczenia chorobowe jest długi, okupiony wysiłkiem, ale daje też zadowolenie. Pierwsza praca Dzban z roślinami powstawała przez trzy tygodnie, po pięć godzin dzien-nie. Prace Agaty Kokowskiej wystawiono w sierpniu br. w holu przed Oddziałem Rehabilitacji Kardiologicznej i I Oddziałem Rehabilitacji Neurologicznej Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji (GCR) w Reptach. Artystka wspomina te dni: „Poza Reptami kilka lat temu miałam wystawę swoich prac w Miejskim Ośrodku Kultury w Zawierciu, zorganizowaną przez PZN. Był to jednak dzień wystaw kilkunastu organizacji poza-rządowych. To były moje pierwsze prace po wypadku, moim zdaniem dużo gorsze niż obecne. Tamtej wystawy raczej nikt nie zauważył...”.
Przed wypadkiem Agata rysowała, w liceum dekoro-wała pracownię języka angielskiego m.in. rysunkami budowli Londynu. Przełom nastąpił podczas rehabilita-cji, która otworzyła ją na rysunek tworzony świadomie. Poczuła wtedy, że jest twórcza. Do skontaktowania się z „Integracją” namówiła ją psycholog Gabriela Rawlik z GCR „Repty” podczas kolejnego pobytu w Centrum. Zaczęła wierzyć, że jej twórczość ma wartość i sens.
„O wielu rzeczach związanych z niepełnosprawnością nie miałam pojęcia. Na darmo poszukiwałam odpowiedzi na wiele pytań. Po upływie siedmiu lat postanowiłam to opisać. Opisać problemy dotyczące mojej sytuacji”.
Książka, która powstała – Życie po wypadku. Instrukcja obsługi – lada chwila zostanie wydana, w bardzo małym nakładzie, bo tylko na taki Autorka znalazła środki.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz