Warto bywać. Do Apteki po sztukę
Czy sztuka może zmieniać rzeczywistość, wpływać na losy pojedynczych ludzi, również tych zagrożonych wykluczeniem? Oczywiście! Dowodem na to jest działająca w Warszawie Apteka Sztuki.
Każda galeria ma jakiś szczególny skarb – obraz, rzeźbę czy wręcz całą kolekcję arcydzieł. W Aptece Sztuki skarbem jest bez wątpienia zespół, który tworzyli i tworzą ludzie z wyjątkową historią.
- Zbyszku, Ty na swoim stanowisku jesteś niezastąpiony – mówią osoby z zespołu do jednego z pracowników Apteki Sztuki, pana Zbigniewa, który pełni funkcję pracownika technicznego.
Jego pierwszym zadaniem jako pracownika Apteki było zbudowanie stołu do prezentacji multimedialnych. W pewnym momencie połowa stołów w firmie była dziełem m.in. jego rąk.
Ręce pana Zbigniewa oraz jego fachowe i czujne oko niezwykle przydają się też przy obsłudze wszelkiego rodzaju sprzętu podczas licznie organizowanych w Aptece imprez. Potrafi on zapanować nad kablami, sprzętem grającym, oświetleniem, rzutnikami i wszystkimi innymi, często bardzo niesfornymi i złośliwymi urządzeniami, bez których nie obejdzie się żadna nowoczesna placówka kultury.
ZAZ od sztuki współczesnej
Apteka Sztuki to galeria sztuki współczesnej, w której odbywają się wystawy, wernisaże i różnego rodzaju imprezy, które obok sprzedaży dzieł sztuki – stanowią dla placówki główne źródło zarobku. Uzupełniany jest on o dochody ze znajdującej się w holu kawiarni.
Stowarzyszenie Otwarte Drzwi prowadzi różne formy wsparcia osób z niepełnosprawnością – w tym związane z ekonomią społeczną. Dlatego organizacja zbudowała na swoje potrzeby system kompleksowego wspierania osób z niepełnosprawnością. Dzięki temu na przykład uczestniczka prowadzonego przez Stowarzyszenie Warsztatu Terapii Zajęciowej, Ewelina, została pracowniczką Zakładu Aktywności Zawodowej, jakim jest właśnie Apteka Sztuki.
Pierwsza do sprzątania
- Zobaczyli, że dobrze sprzątam, to przyjęli mnie tu do pracy – mówi rezolutna i pewna siebie Ewelina. – Lubię sprzątać, także w swoim domu. Tutaj dobrze wiem, co i kiedy mam robić. Rano przygotowuję sobie wszystko: miskę, płyn, szmaty i już potem robię tak, że już wszędzie jest czysto – wskazuje.
Ewelina jest członkinią zespołu sprzątającego, który dba o porządek w Aptece Sztuki oraz… bardzo dba również o morale i zaangażowanie całego zespołu.
- Jak mówię, co mają robić, to pozostali mnie słuchają – dodaje pracowniczka grupy porządkowej.
Droga na otwarty rynek pracy
Spośród wszystkich Zakładów Aktywności Zawodowej w naszym kraju to właśnie Apteka Sztuki ma najwięcej pracowników, którzy odnaleźli się na otwartym rynku pracy. Jest to choćby efekt różnorodności miejsc pracy, jakie oferuje Apteka. Są tu stanowiska typowo biurowe, techniczne, praca w obsłudze kawiarni i w grupie sprzątającej.
- Fantastycznym przykładem wejścia na otwarty rynek pracy jest Iga Jendrych, która zaczęła u nas jako pracowniczka biurowa, a potem odnalazła się świetnie najpierw w firmie SUEZ, a potem w EY Polska – wspomina kierowniczka Apteki, Zuzanna Oleksa.
Co ciekawe, Iga Jendrych pojawiła się niedawno w Aptece Sztuki na gali „Mazowiecka Lady D.”. To konkurs, w którym nagradzane są najbardziej aktywne i zasłużone kobiety z niepełnosprawnościami. Podczas wydarzenia Iga Jendrych odebrała statuetkę.
Korpo-wigilie i alternatywny jazz
Jak przyznaje Zuzanna Oleksa, głównym celem Apteki Sztuki jest łączenie pozornie odległych od siebie światów. Na co dzień odbywają się tu różnego rodzaju wydarzenia: konferencje prasowe, koncerty, czy spotkania dla pracowników korporacji – zwłaszcza w okresie przedświątecznym. Jednak głównym obszarem zainteresowań Apteki jest sztuka współczesna. Stąd też w odbywają się tam koncerty muzyczne – jak choćby zespołu Jassno, który łączy muzykę z Tybetu i Nepalu z jazzem, a także wystawy – ostatnio na przykład studentów Wydziału Fotografii Łódzkiej Filmówki.
Nowy gatunek sztuki: Duftart
- Wielkim sukcesem okazała się wystawa malarki Justyny Neyman, twórczyni nowego kierunku w sztuce - Duftartu, który łączy obrazy ze światem zapachów – opowiada Zuzanna Oleksa. – Każdy obraz na jej wystawie jest stworzony tak, by dotykiem mogła go zobaczyć osoba niewidoma, ale jest też wyposażony w tabliczkę nasączoną zapachem. Na przykład obraz przedstawiający psa został uzupełniony o… zapach psich łapek. Sama wystawa wzbudziła spore zainteresowanie miłośników sztuki, jak i mediów. Na przykład cały program o twórczości Justyny Neyman nagrała telewizja TVP. To był sukces choćby dlatego, że udało się nam otworzyć świat sztuki także dla tych osób, które są często dyskryminowane, jeśli chodzi o dostęp do kultury – wskazuje Zuzanna.
Wszyscy pracownicy Apteki Sztuki zostali wcześniej odpowiednio przeszkoleni i pełnili rolę przewodników – opowiadali, co znajduje się na danym obrazie.
Warto przyjść
Z inicjatywą wychodzą też sami pracownicy, którzy organizują dla siebie na przykład wieczorki poetyckie czy warsztaty artystyczne, ale też zabawy mikołajkowe. To właśnie osoby z różnymi niepełnosprawnościami są głównymi gospodarzami tego miejsca. To one je tworzą, nadają mu charakter i niepowtarzalny klimat. Dlatego odwiedzając Warszawę, warto zajrzeć do tej oryginalnej Galerii Sztuki Współczesnej przy ul. Wyzwolenia 3/5. Choćby po to, by przekonać się, jak wielką moc ma sztuka.
Komentarze
-
Pozytywny komentarz
04.03.2020, 12:42Takie artykuły robią na mnie bardzo pozytywne wrażenia. Jestem otwarta na takie kontakty, na taką organizacje życia i możliwości dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Jeśli to możliwe chciałam dopytać o takie możliwości, podam mój tel. 507 867 583 (Anna)odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz