Eksperci: izolacja i higiena – lek na odporność dla przewlekle chorych
Podstawową i najważniejszą zasadą w ochronie przez zakażeniem koronawirusem dla osób przewlekle chorych, której powinny one przestrzegać przede wszystkim, to samoizolacja i higiena oraz niezaprzestawanie dotychczasowego leczenia – podkreślali eksperci w studiu serwisu MedExpress.pl podczas dyskusji o pacjentach z chorobami przewlekłymi w sytuacji zagrożenia epidemią.
Całe nagranie dostępne jest na profilu MedExpressTV w serwisie YouTube:
Izolacja i higiena – najlepszy lek na odporność
Zaproszeni przez serwis MedExpress.pl eksperci przestrzegali przed krążącymi mitami o działaniu na koronawirusa różnych preparatów czy środków na odporność.
- W mojej opinii najlepszym lekiem na odporność dziś jest nieuczestniczenie w zgromadzeniach, czyli kwarantanna jest skutecznym lekiem, który jako farmakolog polecam – mówił dr n. farm. Leszek Borkowski, były prezes Urzędu Rejestracji, powołany do Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, pacjent onkologiczny i założyciel Fundacji RAZEM W CHOROBIE. – Jeśli człowiek jest zdrowy, to nie może stać się bardziej zdrowy, w związku z tym nie można na zapas brać różnych leków. Bardzo wiele w tej chwili jest fałszywych informacji o różnych cudownych środkach. One wszystkie są nic nie warte. Gdybyśmy mieli efektywny preparat zabezpieczający przed koronawirusem, to byłby rozdawany na rogu każdej ulicy.
Prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, specjalista chorób zakaźnych i medycyny podróży oraz lekarz sportowy, zwrócił uwagę na to, że nie można żadnej choroby zakaźnej wyleczyć np. za pomocą lewoskrętnej witaminy C.
- Jeśli niedobór czegoś szkodzi, nie dowodzi to, że nadmiar będzie pomagał – stwierdził.
Czy alergicy i chorzy na astmę powinni chodzić do pracy?
Prof. Bolesław Samoliński, alergolog, otolaryngolog, kierownik Zakładu Alergologii i Immunologii Szpitala Klinicznego przy ul. Banacha w Warszawie podkreślił, że nie ma przeciwwskazań, by osoby, które mają alergię lub astmę, nie mogły chodzić w tym czasie do pracy.
- Natomiast mamy szczególną sytuację epidemiczną i dążymy do tego, żeby ograniczyć wzajemne kontakty, bo jedynie izolacja indywidualna może wygasić epidemię – zaznaczył. – Choć właściwie nie mamy jeszcze epidemii, mamy stan przygotowania do epidemii i walczymy o to w tej chwili w Polsce, żebyśmy tej epidemii nie mieli. Z tego powodu wprowadzamy restrykcje dotyczące komunikacji międzyludzkiej, a więc przede wszystkim ograniczenie wzajemnych kontaktów.
Przewlekłe choroby dróg oddechowych kwalifikują do grupy ryzyka
Prof. Samoliński odniósł się też do codziennych zachowań chorych na astmę.
- Pacjent z astmą, kiedy ma zaostrzenie dolegliwości wynikających z infekcji, musi zacząć brać czasami zwiększone dawki leków przeciwastmatycznych, bo w ten sposób chroni się przed efektem powirusowego zaostrzenia astmy – mówił. – Odstawienie leków nie jest wskazane. Obecne obserwacje nie wskazują na to, by astma należała do tej grupy chorób, które znajdują się w grupie zwiększonego ryzyka. Natomiast przewlekła obturacyjna choroba płuc (POCHP) jest w tej grupie.
Prof. Samoliński podkreślił, że wszystkie osoby, które mają przewlekłe choroby dróg oddechowych, są w grupie ryzyka.
- To, co jest szczególnie niepokojące dla nas, to że od 5-10 proc. populacji zakażonej to jest grupa, która jest obciążona chorobami ogólnymi sprzyjającymi temu, by była upośledzona wentylacja płuc – tłumaczył. – To właśnie ona prowadzi do niebezpiecznych zjawisk, które są zagrożeniem życia dla pacjentów.
Na co mają zwrócić uwagę alergicy?
- Pacjent z alergią nie różni się tutaj od żadnego innego człowieka, on nie choruje inaczej – kontynuował prof. Samoliński. – Natomiast o jednej rzeczy muszą pomyśleć osoby z alergią. Jednym ze specyficznych objawów, szczególnie teraz, kiedy mamy sezon pylenia roślin, jest skłonność do napadów kichania. Napady kichania w przypadku zarażenia koronawirusem nie są tymi najbardziej spektakularnymi, występują zdecydowanie rzadziej niż duszność, ogólne złe samopoczucie, kaszel. W związku z czym nie traktujemy tych napadów kichania u alergika jako objawu chorobowego, gdzie możemy podejrzewać koronawirusa. Ale jest jedna, bardzo ważna zasada – pacjent, który ma skłonność do napadów kichania, jeśli ma wątpliwości, czy to jest alergia, czy zarażenie koronawirusem, niech weźmie lek przeciwalergiczny. Wtedy bardzo szybko się o tym przekona, bo klasyczne leki przeciwhistaminowe nie działają na infekcję.
Prof. Samoliński podkreślił, że jedno kichnięcie to wypuszczenie w powietrze aerozolu z 40 tys. cząstek ciekłych.
- Osoba, która ma koronawirusa i zacznie kichać z powodu alergii, jeśli wypuści jedną taką cząsteczkę i ona osiądzie na błonie śluzowej osoby, która jest w bezpośrednim kontakcie, już może dojść do zakażenia – ostrzegł. – Dlatego podstawową zasadą jest walka z objawami alergii. A druga zasada to ta, że trzeba bardzo starannie chronić otoczenie przed jakimikolwiek objawami swojej choroby.
Które dzieci są w grupie ryzyka?
Prof. Ernest Kuchar przypomniał, że obecnie nie wiemy wszystkiego, doświadczenie z nowym koronawirusem jest świeże.
- Wiemy, co się działo w Chinach, jakiś procent dzieci chorował ciężko, ale generalnie ten odsetek chorych dzieci był znacznie mniejszy niż w populacji dorosłych – podkreślił. – Tłumaczymy to tak, że receptory dla enzymu konwertującego angiotensynę u dzieci występują znacznie rzadziej w drzewie oskrzelowym niż u dorosłych. Tak to rozumiem. Ale jest to hipoteza, która nie wiem, czy została już potwierdzona. Oczywiście cieszymy się z tego, że dzieci chorują łagodniej, mogą pewnie chorować bezobjawowo. Natomiast na pewno każda choroba człowieka osłabia.
Prof. Kuchar wyjaśnił też, dlaczego niektóre z dzieci są w grupie ryzyka.
- Jeśli dziecko ma astmę, jeśli bierze wziewne sterydy, a mówi się, że sterydy nie są wskazane w zakażeniach koronawirusem, jeśli mamy pod opieką dzieci np. z problemami neurorozwojowymi, które nie mają odruchu kaszlowego, nie potrafią dobrze odkaszlnąć, dzieci z dziecięcym porażaniem mózgowym, z wrodzonymi wadami odporności, to na pewno są one w grupie ryzyka – mówił prof. Kuchar. – A to dlatego, że generalnie zwłaszcza zaburzenia odporności, układu oddechowego, na pewno mogą sprzyjać ciężkiemu przebiegowi zakażenia koronawirusem.
Pacjenci z osteoporozą nie mogą przerywać leczenia
Eksperci jednomyślnie przestrzegają, że przerwanie terapii w każdej chorobie przewlekłej jest groźne.
- W przypadku osteoporozy nie wolno nam przerywać terapii, ponieważ stan patologiczny, który był na początku, przed leczeniem, powróci – podkreślił dr Leszek Borkowski. – Kieruję apel do pacjentów z osteoporozą – musi ona być zaopatrzona regularnie, musi być regularnie leczona i leki, które są stosowane w leczeniu osteoporozy, nie są lekami, które zagrażają w przypadku zakażenia koronawirusem.
Podczas zakażenia koronawirusem brać paracetamol a nie ibuprofen?
- Wszystkie niesteroidowe leki przeciwzapalne maskują objawy choroby zakaźnej, to wiemy od 50 lat – mówił dr Borkowski. – Paracetamol nie jest lekiem przeciwzapalnym, w związku z czym, jeśli miałbym dokonać wyboru dla siebie, wybrałbym paracetamol.
Ważne!
Nie należy zmieniać dotychczasowej terapii stosowanej przez pacjenta w jego chorobie przewlekłej. Należy brać te leki, które braliśmy dotychczas, a na pewno nie dokonywać jakichkolwiek zmian samodzielnie bez konsultacji z lekarzem. Zmiany mogą być groźniejsze, niż ryzyko zarażenia koronawirusem.
Czy chorzy na cukrzycę mają zachować ponadstandardowe środki zapobiegawcze przez zarażeniem koronawirusem?
Prof. Kuchar przypomniał, z czego wynika ryzyko choroby zakaźnej.
- Po pierwsze, z czynników osobniczych, indywidualnych, jak np. choroby przewlekłe, w tym cukrzyca, po drugie z liczby ekspozycji – bo skądś choroba musi się wziąć, i wreszcie z czynnika zakaźnego – mówił. – Jeśli dawka będzie mała, przebieg będzie łagodniejszy. Jeśli narażenie masywne, przebieg choroby groźniejszy. Dwa z tych czynników można zmodyfikować. Jeśli ktoś ma cukrzycę, należy ją leczyć najlepiej, jak się da – to wszystko, co możemy zrobić. Kolejna sprawa to liczba ekspozycji, należy jej unikać. Wiemy, że szczepionki nie ma, lekarstwa nie ma, jedynym racjonalnym działaniem jest izolacja chorych od osób z podejrzeniem zachorowania. I oczywiście minimalizacja potencjalnej dawki zarażenia, czyli mycie rąk, unikanie zbyt małych odległości od innych. Wiemy, że głównym źródłem zakażeń koronawirusem są osoby z objawami.
Czy w razie wystąpienia objawów warto zastosować chlorochinę?
- Dziś nie mamy mocnych dowodów o zbawiennym wpływie chlorochiny – mówił dr Leszek Borkowski. – Jeśli normalnie poszerzamy wskazania w danym produkcie leczniczym, robimy to na podstawie określonych badań klinicznych. Próby kliniczne, które nie są badaniami klinicznymi, nie powinny być utożsamiane z badaniami klinicznymi. To, co czytałem, że w Chinach 100 osób w 10 szpitalach miało podawaną chlorochinę i to usprawniało proces dochodzenia do zdrowia, to jest zbyt mało. Decyzje były być może podjęte na podstawie badań, które nie są mi znane, i stąd moja ocena może jest ograniczona. Jednak dziś powiedziałbym tak – nie podajemy sobie żadnych leków na własną rękę, w myśl prostej zasady – są pacjenci, którym nie możemy pomóc w różnych chorobach, ale nie ma pacjentów, którym nie można by zaszkodzić. Więc nie można być na tyle nierozsądnym, żeby sobie szkodzić.
Prof. Kuchar uspokajał, że przebieg zakażenia koronawirusowego jest indywidualny.
- Ryzykowanie z lekiem niesprawdzonym jest niepotrzebne – zaznaczył. – Jeśli pacjent trafi do szpitala, to będzie pod fachową opieką.
Eksperci radzili też, by w razie sytuacji trudnych, wątpliwych robić bilans korzyści i strat.
- Pacjent, który jest w trakcie leczenia i jest w stanie stabilnym, ryzykuje, że gdy pójdzie do szpitala, ryzyko zakażenia koronawirusem jest tam większe – mówił prof. Ernest Kuchar. – Musimy więc porównać ryzyka i wybrać ścieżkę, która jest po prostu bezpieczniejsza.
Ważne!
Stosuj trzy podstawowe zasady:
- Izoluj się od kontaktów, od dużych skupisk ludzi, pozostań w domu.
- Stosuj podstawowe zasady higieny – myj ręce i twarz.
- Bierz leki, które dotychczas brałeś i nie podejmuj żadnych samodzielnych decyzji o ich zmianie. Kontynuuj dotychczasowe terapie zalecone przez lekarzy.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz