Tenis - Dodatek Paraolimpijski 2004
Tenis to bardzo stara dyscyplina sportowa. Podobną grę mieli już starożytni Grecy, choć antyczna wersja tenisa znacznie się różniła od dzisiejszej - początkowo nie używano rakiet, a piłkę łapano w dłoń.
Pierwsze kluby tenisowe, zawody i popularyzację tenisa zawdzięczamy Imperium Brytyjskiemu, które wyeksportowało tę modę do swych kolonii. W latach 70. XX wieku Amerykanie zaczęli opracowywać zasady gry dla niepełnosprawnych na wózkach i popularyzować ten rodzaj tenisa.
W 1988 roku tenis został dyscypliną pokazową na olimpiadzie w Seulu, a już 4 lata później w Barcelonie stał się pełnoprawną dyscypliną olimpijską. W 1998 roku Federacja Tenisa na Wózkach połączyła się z federacją tenisa dla pełnosprawnych International Tennis Federation.
By trenować tenis, niepełnosprawny musi mieć sprawne kończyny górne. W polskiej drużynie są
zawodnicy po amputacjach nóg i paraplegicy.
W 1995 roku powołano Polskie Towarzystwo Tenisa na Wózkach i rozegrano pierwszy oficjalny turniej.
Odtąd zorganizowano setki zawodów, a sportowcy z Polski są klasyfikowani na listach rankingowych
ITF, na których zajmują wysokie pozycje - Tadeusz Kruszelnicki jest 7. w światowym tenisie, Piotr
Jaroszewski 26., Albin Batycki 65., a Jerzy Kulik 118. Właśnie ta czwórka pojedzie do Aten walczyć
o medale. Oprócz nich na olimpiadę zakwalifikowała się także Agnieszka Bartczak, która będzie z
tzw. dzikiej karty.
Piotr Jaroszewski 26. (19. - w deblu) miejsce w rankingu ITF (International Tennis
Federation), po raz trzeci w polskiej reprezentacji na paraolimpiadę:
Tenis na wózkach uprawia w Polsce ok. 70 mężczyzn i kilkanaście kobiet - tyle samo co w
Niemczech czy Szwecji.
Trenować trzeba minimum 5-6 razy w tygodniu, po około 2 godziny. Tyle ja trenuję. Czas treningu,
by np. zaklasyfikować się na paraolimpiadę, zależy od stopnia i rodzaju niepełnosprawności, ale
wymaga to ok. 3-5 lat ciężkiej pracy.
Do uprawiania sportu potrzebna jest mentalność zwycięzcy, a z tą wśród niepełnosprawnych jest
słabo, choć każda z takich osób musiała stoczyć walkę ze sobą i ze swoim kalectwem. Jeżeli ją
wygrała, może żyć normalnie, a więc uprawiać również sport.
Najważniejszy jest ranking
Gra w tenisa na wózkach niewiele się różni od gry osób pełnosprawnych. W obu dyscyplinach należy
wygrać jak najwięcej gemów, setów, meczów i ostatecznie znaleźć się z odpowiednią punktacją
turniejową na krajowych listach rankingowych i na liscie ITF (International Tennis Federation).
Różnice są niewielkie. Pierwsza - oczywista - specjalnie przystosowany wózek (z możliwością
regulacji wysokości siedziska i odchylenia oparcia), którego waga nie może przekraczać 8 kg,
stanowi niejako przedłużenie ciała zawodnika. Gdy wózek ulegnie awarii, zawodnik ma 20 min. na
naprawę. Może też poprosić o 3-minutową przerwę w grze, jeśli dozna niewielkiej kontuzji.
Zasadniczą różnicą jest możliwość odebrania piłki nawet po jej drugim odbiciu się od kort.
Zawodnicy używają rakiet z większą główką (choć nie jest to wymagane) i system, który tłumi
drgania. Wyposażeni są także w rękawice i taśmy stabilizujące. Turnieje odbywają się w 4
kategoriach: juniorów, kobiet, mężczyzn i quad, czyli osób z porażeniem 4-kończynowym.
pztnw.org.pl
Polski Związek Tenisa na Wózkach
www.itfwheelchairtennis.com
Międzynarodowa Federacja Tenisa na Wózkach
www2.itftennis.com/para2004/html/athens2004.html
Tenis na wózkach podczas paraolimpiady w Atenach
Autor opracowania: Artur Kowalczyk
Źródło: Paraolimpiada 2004; Dodatek specjalny magazynu "Integracja"
Foto.: Piotr Stanisławski
Więcej informacji znajdziesz w specjalnym dodatku "Paraolimpiada 2004", który będzie dołączony do wrześniowego numeru magazynu "Integracja".
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz