Pracownicy na kruchym lodzie
25.03.2014
Zwolnienia, zamiana etatów na umowy zlecenia, zmniejszenie wymiaru czasu pracy tylko na papierze – to nieliczne z możliwych scenariuszy, których obawiają się zatrudnieni w zpchr. Od 1 kwietnia br. zmieniają się zasady dofinansowania zatrudnienia pracowników z niepełnosprawnością.
„Pracodawcy rezygnują z umów o pracę na rzecz umów
zlecenie. Nam w (MM Service Security Łódź) już zaproponowano umowę
o pracę na 0,7 etatu przy 160 godzinach za 900 zł lub cały etat
przy 240 godzinach za 1320 zł albo do widzenia. Umowa zlecenie za
2,50 na godz., Funduszu Socjalnego brak. To się nazywa państwo
prawa i pomoc niepełnosprawnym?” – pyta Czytelnik w jednym z
komentarzy na naszym portalu.
Fot.: www.sxc.hu
Przedstawiciel firmy ochroniarskiej MM Service Security na
telefoniczne pytanie, jak poradzi sobie ona z nową sytuacją po 1
kwietnia, odpowiada enigmatycznie, że zapewne zmiany w przepisach
odbiją się na pracownikach i że firma będzie dostosowywać się do
bieżącej sytuacji. Dopiero mailowo, po przesłaniu powyższej opinii,
firma przekazuje oficjalne stanowisko:
„Firma MM Service Security Sp. z o.o. stanowczo dementuje
powyższe informacje, ponieważ nie zmienia formy zatrudnienia
pracowników i w dalszym ciągu zatrudniać będzie pracowników na
podstawie umowy o pracę. Wymiar godzinowy wynika z wymiaru
etatowego umowy o pracę. Firma nie planuje żadnych drastycznych
zmian w tej kwestii do czasu ukończenia realizacji zawartych
kontraktów. Jeśli zaś idzie o Fundusz Socjalny, firma MM Service
Security Sp. z o.o. na podstawie regulaminu wynagradzania w związku
z art. 3 ust 3b Ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych
(tekst jednolity Dz.U. z 2012 roku poz. 592), nie jest
zobowiązana do jego tworzenia. Jednocześnie informuję, iż firma
jako zpchr udziela pracownikom niepełnosprawnym świadczeń z
Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ponadto
stanowczo zaprzeczamy, jakoby firma zatrudniała pracowników na
umowę zlecenia wg stawki 2,50 zł, ponieważ są to stawki
czarnorynkowe. Firma MM Service Security Sp. z o.o. szczątkowo
zawiera umowy cywilnoprawne, w tym umowy zlecenia, jednakże wg dużo
wyższych stawek za roboczogodzinę” – pisze Mariusz Pyć, asystent
prezesa zarządu.
Dodaje, że obecnie nie jest w stanie powiedzieć, jakie będą
zmiany po zakończeniu kontraktów. – Zmiany będą uzależnione od
sytuacji na rynku usług ochrony, rynku pracy oraz od zmian w
ustawodawstwie regulującym zatrudnienie – odpowiada Mariusz
Pyć.
Powołując się na tajemnicę firmy, nie podaje stawek
godzinowych za pracę na umowę zlecenie.
Kruchy lód
Zmiany dofinansowań zatwierdzono jesienią ubiegłego roku, po
burzliwych dyskusjach, w ramach tzw. ustawy okołobudżetowej. Od 1
kwietnia zaczną obowiązywać takie same kwoty dofinansowania do
zatrudnienia pracownika z niepełnosprawnością na rynkach pracy
otwartym i chronionym: 1800 zł dla pracownika ze znacznym stopniem
niepełnosprawności, 1125 zł z umiarkowanym i 450 zł z lekkim
stopniem. Pracodawcy zatrudniający osoby ze schorzeniami
specjalnymi otrzymają dodatkowe 600 zł. Wysokość miesięcznego
dofinansowania nie będzie zależała (tak jak ma to miejsce do tej
pory) od kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Dotąd wysokość
dofinansowania uzależniona była bowiem od kwoty minimalnego
wynagrodzenia obowiązującego w grudniu roku poprzedniego.
Eksperci z Polskiej Organizacji Pracodawców Osób
Niepełnosprawnych (POPON) nazywają te zmiany wprost: rewolucja i
stąpanie po kruchym lodzie.
- Zmiana, która wchodzi w życie 1 kwietnia, warunkowana
była tylko i wyłącznie zasobnością budżetu, a nie rzeczywistymi
potrzebami rynku pracy osób niepełnosprawnych. Faktycznych
problemów nie rozwiązuje. Nie pomaga pracodawcom, ale też nie
wpływa na zwiększenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Oby nie
było tak, że zbyt duże ryzyko, związane z niestabilnością systemu,
zniechęci kolejnych do zatrudniania osób niepełnosprawnych –
mówi Jan Zając, prezes POPON.
Według niego zmiany te nie przekładają się na zasadniczą
poprawę sytuacji osób z niepełnosprawnością poszukujących pracy, co
powinno być ich głównym celem.
Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych,
liczy się z tym, że w perspektywie czasowej na pewno odbije się to
na zatrudnieniu osób z niepełnosprawnością, nie spodziewa się
jednak gwałtownego załamania rynku pracy w tym obszarze. Przyznaje,
że pracodawcy wprost mówią mu o zamiarze zamieniania swoim
pracownikom umów o pracę na umowy zlecenia. To dlatego na stronie
pełnomocnika rządu widnieje komunikat, że taki proceder jest
niedozwolony i grozi za to kara grzywny do 30 tys. zł.
- My przed tym przestrzegaliśmy i cieszymy się, że
ministerstwo z opóźnieniem, ale jednak zwraca na to uwagę – mówi
Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Nierealna najniższa cena
Właściciele zakładów pracy chronionej niechętnie wypowiadają
się o tym, jak będzie wyglądała sytuacja ich firmy po 1 kwietnia
br.
- Nie mamy powodów, by się obawiać, ale i tak kontrole nie
wychodzą z naszej firmy. Na pewno będziemy zmieniać profil
działalności, tak by nie opierać zatrudnienia tylko o osoby z
niepełnosprawnością – mówi nam anonimowo osoba zarządzająca jednym
z zakładów pracy chronionej.
Zakład pracy chronionej, fot.: Piotr Stanisławski
Minister Jarosław Duda widzi rozwiązania, które miałyby
wpłynąć na stabilizację sytuacji w obszarze zatrudniania
pracowników z niepełnosprawnością.
- Bardzo liczę na to, że w jakiejś perspektywie uda się zrobić
dwie rzeczy – po pierwsze: ustalić stawkę godzinową, np. 10 zł, a
nie 2,5 zł za godzinę, jak w tej chwili, oraz zmienić ustawę o
zamówieniach publicznych, co spowoduje, że nie będzie wynaturzeń,
jeśli chodzi o wybieranie wykonawców – mówi nam minister Duda. – Tu
niestety z przykrością muszę stwierdzić – bo takie sytuacje znamy –
że również w instytucjach szeroko pojętego sektora publicznego
bierze się pod uwagę najniższą cenę, która wiadomo, że jest
nierealna.
Umowy śmieciowe i zwolnienia
Na takie zmiany od dawna oczekuje Edward Kuczer, prezes
opolskiej firmy Gwarant.
- Największym beneficjentem pomocy publicznej jest Skarb
Państwa. Zgodnie ze złą ustawą o zamówieniach publicznych, państwo
dostaje usługi za kwotę o połowę niższą niż ich realna wartość.
Konieczne są zmiany w ustawie Prawo zamówień publicznych – mówi
Edward Kuczer.
W swojej firmie zatrudnia 400 osób z umiarkowanym stopniem
niepełnosprawności. W obecnej sytuacji widzi tylko dwa rozwiązania:
umowy śmieciowe i zwolnienia. Pierwsze – niezgodne z prawem – jest
dla niego nie do przyjęcia.
- Ze łzami w oczach będę zwalniał ok. 200 osób. To są
wspaniali ludzie, ale nie będę miał wyjścia. Jeszcze prowadzę
rozmowy z kontrahentami, negocjuję warunki umów, ale nie mam żadnej
gwarancji, jakie będą efekty tych rozmów – konkluduje.
Nie ma też żadnych wątpliwości, że wiele zakładów pracy
chronionej upadnie.
- Wiem też, że w mojej branży jest wielu nieuczciwych
pracodawców i że nowe rozwiązania będą wykorzystywane przeciwko
osobom z niepełnosprawnością – mówi Edward Kuczer.
Minister Jarosław Duda zapewnia, że na pewno będą istotne i
oczekiwane przez pracodawców zmiany dotyczące Zakładowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (ZFRON).
- Będzie złagodzenie, nieobciążanie takimi obowiązkami, jak
teraz, chociażby obligatoryjną służbą zdrowia, która oczywiście
będzie, ale już nie tak kosztochłonna – zapowiada w rozmowie z
nami.
Zpchr-y nie są jedyną możliwością
Poseł Sławomir Piechota, przewodniczący sejmowej Komisji
Polityki Społecznej i Rodziny, podkreśla, że rząd interesuje bilans
zjawiska, a nie to, czy osoba pracuje w zpchr czy na otwartym rynku
pracy.
- Chodzi o to, by ludzie pracowali tam, gdzie znajdują
zatrudnienie. Nie jesteśmy przywiązani do tego, żeby pracowali
tylko w zakładach pracy chronionej czy tylko na otwartym rynku –
mówi poseł. – Poza tym obserwujemy zjawisko wzrostu zatrudnienia
osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy i to jest pozytywne.
Zpchr-y nie są jedyną możliwością. Liczba osób, które uzyskują
dofinansowanie z PFRON na otwartym rynku pracy, systematycznie
rośnie, a stale maleje w zpchr, bo to dofinansowanie staje się dla
nich mało atrakcyjne – zaznacza.
W Systemie Obsługi Dofinansowań i Refundacji (SODiR),
prowadzonym przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych, w końcu grudnia 2012 r. zarejestrowanych było
łącznie 241,5 tys. osób niepełnosprawnych – w tym 78,5 tys. osób na
otwartym rynku pracy i 162,7 tys. osób pracujących w zpchr (dane
PFRON według stanu z 4 marca 2013 r.). W grudniu 2012 r. pracownicy
zpchr stanowili w SODiR 67,4 proc. Dla porównania, w grudniu 2004
r. było ich 86 proc.
Z myślą o osobach, które szukają pracy lub pracownika, powstał serwis www.sprawniwpracy.pl . To platforma komunikacyjna pomiędzy pracodawcami a osobami z niepełnosprawnością poszukującymi pracy. Ruszyła pod koniec października ubiegłego roku, a dziś zawiera już 117 aktualnych ofert pracy, 40 zarejestrowanych pracodawców i 842 zarejestrowanych kandydatów. Portal to nie tylko baza ofert pracy, ale także zbiór wiedzy na temat dokumentów, zasad i przepisów związanych z rynkiem pracy. W serwisie można znaleźć najwięcej ofert pracy z kategorii sprzedaży i obsługi klienta, telemarketingu oraz szeroko rozumianej branży usługowej, w szczególności z zakresu sprzątania, ochrony mienia i gastronomii. Ogłoszenia dotyczą także obszaru edukacji i administracji biurowej. Pracodawcy często proponują zatrudnienie w formie telepracy. Są tam także oferty z branży IT.Platforma powstała dzięki współpracy Integracji z firmą Mondial Assistance. Warto zarejestrować się na www.sprawniwpracy.pl.
„Od 2011 r. następuje zmniejszanie się zatrudnienia dotowanego
w zakładach pracy chronionej przy stałym wzroście zatrudnienia
dotowanego na otwartym rynku pracy” – czytamy w raporcie
Biura Analiz Sejmowych z 7 lutego 2014 pt. „Ocena programu
dofinansowania do zatrudnienia osób niepełnosprawnych w latach
2007-2013. Nowe propozycje na 2014 r.”, o którym pisaliśmy
szczegółowo tutaj. Wciąż jednak ok.
2/3 dotowanego zatrudnienia przypada na zakłady pracy
chronionej.
Sytuacja kryminalna
Poseł Piechota ma świadomość, że całkowite wykluczenie
nieuczciwych pracodawców może być trudne. Jednak – według niego –
rzecz w tym, na ile uda się ograniczyć te niewłaściwe
zachowania.
- Jeśli pracodawca nie zatrudnia pracownika na umowę o pracę,
to traci dofinansowanie z Funduszu, bo przysługuje ono tylko tym,
którzy zatrudniają w oparciu o umowę o pracę. Zawsze pracownik może
zgłosić taką sytuację do Państwowej Inspekcji Pracy, również
anonimowo – mówi poseł.
Fot.: www.sxc.hu
Komentuje także sytuację przedstawioną przez jednego z naszych
Czytelników, któremu pracodawca zmienił wymiar umowy o pracę z
całego na 3/4 etatu, przy pozostawieniu tej samej liczby godzin
pracy. Różnicę w wynagrodzeniu pracodawca traktuje zaś jako swoją
rekompensatę za zmianę dofinansowania przez PFRON.
- To sytuacja kryminalna – mówi krótko poseł Piechota. – Mamy
świadomość, że takie sytuacje się zdarzają i dlatego ponad rok temu
wprowadziliśmy zasadę, że wynagrodzenie dla pracownika jest
przekazywane na jego konto bankowe lub przelewem pocztowym.
Wprowadziliśmy systemowe rozwiązanie, które ma temu zapobiec –
konkluduje.
Wymóg literek P, E lub O
Inny internauta pisze o jeszcze innych pomysłach pracodawców
na poradzenie sobie z nową rzeczywistością po 1 kwietnia:
„Problemem jest to, że kalkulacje zpchr startujących w
przetargach oparte są na kwotach, które były wypłacane w wyższej
wysokości niż będą od 1.04.2014, i w chwili obecnej pracownicy są
wręcz zmuszani pod presją utraty pracy do szukania sposobu
podniesienia grupy niepełnosprawności, najczęściej z lekkiej na
umiarkowaną, i jeszcze do zabiegania o literkę P, E lub O, co daje
dodatkową kwotę dofinansowania. Wymaga się więc, aby za łapówki
pracownicy robili z siebie osoby chore psychicznie. Grupa lekka już
nikogo nie satysfakcjonuje, bo kwota jest za mała, natomiast
umiarkowana plus kwota za wcześniej wymienione litery daje od
1.04.2014 sumę ok. 1730 zł, czyli do najniższej krajowej niewiele
brakuje, bo przecież tyle zarabia większość niepełnosprawnych,
których praca jest sprzedawana jak w pełni sprawnych pracowników.
Tak jest w większości zakładów zpchr, które obsługują działalność
ochroniarską i w zakresie utrzymania porządku. Brakuje jeszcze
tego, aby w firmach ochroniarskich osoby z literką P miały
pozwolenia na broń, ale do tego w naszym kraju też niedługo
dojdzie” – wieszczy nasz Czytelnik.
- Cała nadzieja w coraz bardziej profesjonalnie działających
zespołach ds. orzekania o niepełnosprawności. Poza tym pełnomocnik
rządu ds. osób niepełnosprawnych od dwóch lat ma kompetencje
ingerowania w orzekanie przez powiatowe zespoły i kontroluje
orzeczenia przez nie wydawane. Jeżeli zauważyłby takie zjawisko
wzrostu zmiany orzeczeń z lekkiego na umiarkowany, ma prawo
kontrolować dokumentację – komentuje poseł Piechota.
- Do naszej organizacji nie dotarły w ostatnim czasie sygnały
o tego typu patologiach – podkreśla jednak Anna Skupień,
rzeczniczka prasowa POPON.
Zrównanie w dół
Według Marka Kowalskiego głównym problemem w zmianach,
mających wejść w życie w kwietniu, jest zbyt krótkie vacatio legis,
czyli okres przejściowy, w którym pracodawcy mieliby czas
odpowiednio przygotować się do zmian.
- Koszt pracy w zpchr wzrośnie przeciętnie o 18 proc., dlatego
zakłady spadają pod kreskę. Przede wszystkim prawo powinno działać
tak, by dać czas na dostosowanie się do nowych warunków. Tak
naprawdę nastąpiło zrównanie w dół dofinansowania do płac osób z
niepełnosprawnością, a nie w górę – mówi ekspert.
Według niego dotychczas osoby z umiarkowanym stopniem
niepełnosprawności były chętnie zatrudnianie, teraz to się zmieni.
- Natomiast dofinansowanie dla osób z lekkim stopniem jest tak
niskie, że pracodawcom nie będzie się opłacało ich zatrudnianie –
przypuszcza Marek Kowalski.
Przytaczany już raport Biura Analiz Sejmowych stawia
jednoznaczną tezę w kontekście nowych przepisów: „Skutkiem zmian w
Ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu
osób niepełnosprawnych może być zatem spadek zatrudnienia ogółem
osób niepełnosprawnych korzystających z dofinansowania do
wynagrodzenia”.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz