Z wizytą w Brukseli
Biuro europosła Marka Plury w Brukseli nie jest duże. To trzy niewielkie pokoiki, połączone drzwiami, których... nie ma. Nie ma ich jednak zgodnie z procedurami Parlamentu Europejskiego. Dla posła poruszającego się na wózku elektrycznym trzeba było poszerzyć otwory drzwiowe i zamontować drzwi otwierane automatycznie. Od lipca drzwi udało się już wyjąć, przejścia poszerzyć, ale na tym sprawa utknęła.
- Jesteśmy od kilku miesięcy na etapie wymiany drzwi z takich zwykłych na drzwi przesuwne – mówi nam europoseł Marek Plura. – Nie było problemu z tym, aby odpowiednie służby techniczne zaakceptowały taką zmianę, która zwiększa moją samodzielność, ale z wykonaniem jest już trudniej. Tu rzeczywiście wiele procedur realizuje się naprawdę w długim czasie, co było jedną z niespodzianek, jakie odkryłem, zaczynając pracę w Parlamencie Europejskim.
Gościmy w Brukseli na zaproszenie europosła Marka Plury. Rozmawiamy w środkowym pokoiku, czyli jego gabinecie. Na ścianie wisi duże zdjęcie żony i dzieci, a także obrazek Matki Boskiej. Poniżej leżą polskie jabłka. Do tego niewielki stół oraz biurko z komputerem i telefonem. Biurko ma regulowaną przyciskami wysokość blatu. Na ten element wyposażenia – w odróżnieniu od drzwi – nie trzeba było czekać miesiącami. Nie ma jednak co narzekać na te drzwi. Ponoć kiedyś węgierski europoseł Adam Kosa, osoba niesłysząca, aż osiem miesięcy czekał na tłumacza języka migowego. Początki w Brukseli nie są więc łatwe.
Futryna jest już poszerzona, jednak na drzwi do brukselskiego gabinetu poseł Plura czeka już wiele miesięcy
- Te pierwsze tygodnie to było odnalezienie się w nowej roli, poszukanie sobie miejsca do aktywności, do pracy – mówi nam poseł Plura. – Udało mi się to miejsce znaleźć, jestem członkiem Komisji Zatrudnienia i Spraw Społecznych. To takie naturalne środowisko, w którym działam od wielu lat. Jednak dodatkowo, co mnie szczególnie cieszy, jestem członkiem Komisji Transportu i Turystyki. Wiele regulacji europejskich, które dotyczą wszystkich i zobowiązują wszystkie kraje Unii, określa się właśnie w obszarze mobilności, transportu, przewozu. Dzięki temu możemy mieć wpływ na to, by środki komunikacji i tej dalekobieżnej, i tej realizującej się w miejscowościach, w których mieszkamy, dzięki dyrektywom unijnym były coraz bardziej dostępne.
Mówimy: sprawdzam!
Marek Plura, jako europoseł z ramienia Platformy Obywatelskiej, należy w Parlamencie Europejskim do Grupy Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów). To największa frakcja polityczna w Europarlamencie, zrzeszająca 220 posłów z 27 krajów Unii. Ale w Parlamencie Europejskim współpraca możliwa jest nie tylko na poziomie frakcji politycznych.
- Lada dzień zostanie powołany rodzaj parlamentarnego zespołu ds. osób niepełnosprawnych, tutaj nazywa się to intergrupą, dlatego, że jednoczy posłów ze wszystkich opcji politycznych, którzy chcą podejmować działania poza swoimi komisjami na rzecz osób z niepełnosprawnością – mówi Marek Plura.
Europoseł Marek Plura podczas jednego z posiedzeń plenarnych
Główne działania to jednak te w ramach dwóch wspomnianych komisji. W czerwcowym wywiadzie dla portalu Niepelnosprawni.pl świeżo wybrany europoseł Marek Plura obiecywał zająć się w Brukseli w szczególności sprawami Europejskiej Karty Osoby Niepełnosprawnej i dyrektywami o dostępności transportu publicznego. Mieliśmy trzymać europosła za słowo, postanowiliśmy więc powiedzieć: sprawdzam!
- Jeżeli chodzi o transport kolejowy, jesteśmy w dobrym momencie – odpowiedział poseł Plura. – Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku będziemy negocjować z Komisją Europejską zapisy nowych dyrektyw kolejowych. Czyli z jednej strony zgadzać się na inwestycje europejskie w rozwój taboru kolejowego, infrastruktury kolejowej, ale z drugiej strony – i to jedno z moich głównych zadań w tym obszarze – pilnować faktu, by wszystko, co będzie wykorzystywało unijne pieniądze, wszystko, co będzie nowe i wymieniane, było już dostępne dla osób z niepełnosprawnością.
Walka o mobilność
Najlepszym miejscem do dbania o interesy osób z niepełnosprawnością w obszarze transportu jest Komisja Transportu i Turystyki, do której europoseł Plura należy. Trochę inaczej jest z Europejską Kartą Osoby Niepełnosprawnej, zwaną też Europejską Kartą Mobilności.
- Po działaniach moich poprzedników tu w Parlamencie, szczególnie posła Jana Kozłowskiego, udało się wpisać ten priorytet, to zadanie, jako jedno z sześciu ważnych dla poprawy dostępności praw człowieka wśród obywateli Unii – mówi Marek Plura. – To oznacza, że Komisja jest zobowiązana do tego, żeby do roku 2020 taki dokument wprowadzić w życie. Natomiast do zrealizowania tego zobowiązania nie może zabraknąć tego, jak to mówimy, „parlamentarnego oddechu na plecach”, czyli czuwania, dbania, domagania się, ustawicznych zapytań kierowanych do pani komisarz odpowiedzialnej za kwestie polityki społecznej. I tu na pewno doskonałym narzędziem, bo ponadpolitycznym, a jednocześnie angażującym wszystkie partie europejskie, będzie parlamentarna intergrupa do spraw osób niepełnosprawnych, która w grudniu zaczyna swoje działanie.
Europoseł Marek Plura przemierza wraz z asystentką Magdaleną Młynek jeden z wielu korytarzy ogromnego gmachu Parlamentu Europejskiego w Brukseli
Dlaczego akurat ta Karta jest tak ważna? Poseł Plura tłumaczy, że dokument ten podkreśla jedno z fundamentalnych praw Europejczyków – do mobilności, do tego, by można było wybierać sobie miejsce do życia, pracy, edukacji. Tymczasem każdy z krajów członkowskich Unii Europejskiej ma swoje lokalne rozwiązania, udogodnienia, których może użyczyć przyjezdnym. Karta byłaby więc dokumentem, który potwierdzałby, że jest się osobą z niepełnosprawnością, która z tych udogodnień ma prawo skorzystać. Może to być tzw. euroklucz do toalety czy windy, mogą to być ulgi na autobusy czy pociągi, może to być nawet w końcu możliwość skorzystania w obcym kraju z usług asystenta osobistego.
- Prowadziliśmy debatę z uczestnikami z wielu krajów Unii Europejskiej, z reprezentantami organizacji osób niepełnosprawnych,nad tym, jak uregulować kwestię możliwości korzystania z asystenta osobistego wtedy, kiedy zmieniamy miejsce zamieszkania czy pracy i przenosimy się z jednego kraju do drugiego – mówił Marek Plura. – Przyznam, że wciąż ze smutkiem i z pewnym zażenowaniem siedziałem milcząc, bo wiem, że ta usługa w Polsce wciąż jest jeszcze eksperymentem, wciąż jest jeszcze niestety innowacją, a w wielu krajach jest czymś, o czym dyskutujemy już tylko na zasadzie: jak to samo uprawnienie do tego samego świadczenia uzyskiwać między różnymi krajami.
Świadczenia dla przyjezdnych
Europejska Karta Osoby Niepełnosprawnej może więc dać możliwość korzystania osobom z niepełnosprawnością z lokalnych ulg i uprawnień. Nie łudźmy się jednak. Nie spowoduje, że Polak uzyska np. brytyjską rentę. Systemy emerytalno-rentowe są w gestii poszczególnych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Trochę inaczej bywa ze świadczeniami socjalnymi.
- Coraz częściej kraje Unii mają świadomość, że są zobowiązane do udzielenia pomocy każdemu, kto mieszka na terenie gminy, miasta, państwa, niezależnie od obywatelstwa, jakie posiada – tłumaczy poseł Plura. – Czasem słyszymy w mediach o tym, że lokalne zarządy miast brytyjskich czy wręcz rząd brytyjski próbują odmawiać tych świadczeń obywatelom mieszkającym w Wielkiej Brytanii, a pochodzącym z innego kraju, ale jednak ogólnie opinia publiczna, również stanowiska rządowe krajów członkowskich Unii Europejskiej, sprzeciwiają się takiej separacji i myślę, że Wielka Brytania też ustąpi.
Europejska Karta Mobilności byłaby więc także przepustką do świadczeń wspierających osobę niepełnosprawną do życia, do działania w innym kraju.
- To nie jest tak, że wystarczy wyjechać do Niemiec czy Wielkiej Brytanii, żeby manna sypała się z nieba – zaznacza poseł Plura. – Trzeba jednak podkreślić, że świadczenia te mają przede wszystkim na celu umożliwienie aktywnego życia, czyli są przede wszystkim elementem aktywności zawodowej, edukacyjnej.
Zabytek kontra prestiż
A jak jest z mobilnością i dostępnością w samej Brukseli i Strasburgu? Dlaczego Strasburgu? Otóż warto wiedzieć, że Parlament Europejski ma tak naprawdę dwie siedziby w tych właśnie miastach. Posłowie wraz z asystentami co tydzień przenoszą się z jednego miejsca do drugiego. Takie rozwiązanie, nazywane złośliwie „wędrującym cyrkiem”, bywało już oprotestowywane, mówiono, że to ogromne koszty, a nawet uciążliwość dla środowiska naturalnego. To jednak sprawa prestiżowa – pierwszą siedzibą Europarlamentu był francuski Strasburg i część polityków z tego kraju nie chce słyszeć o całkowitych przenosinach do Brukseli. Z wypowiedzi posła Marka Plury można wywnioskować, że nie miałby nic przeciwko takiemu rozwiązaniu.
Jednym z ciekawszych rozwiązań budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli są schody z wbudowaną w nie pochylnią
- Siedziba Parlamentu w Strasburgu to, można powiedzieć, swoisty zabytek – ubolewa. – Niestety, jest to budynek w wielu miejscach niedostępny dla osób, które, tak jak ja, poruszają się na wózku albo dostępny, ale poprzez jakąś wydłużoną bardzo ścieżkę, którą trzeba pokonać, aby dojść do konkretnej sali czy do wskazanego miejsca. Zupełnie inaczej jest w Brukseli, ponieważ tutaj cały zespół budynków parlamentarnych powstał i powstaje nadal praktycznie od lat 90., więc tu tych barier już praktycznie nie ma.
Windy w budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli są w pełni dostępne dla osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności
Rzeczywiście, budynek Europarlamentu w Brukseli robi wrażenie. To ogromne gmaszysko, w którym kłębią się tysiące osób – od europarlamentarzystów z asystentami, poprzez pracowników, dziennikarzy, po wycieczki i organizatorów przeróżnych wystaw. Wydaje się, że trudno tu o bariery architektoniczne. Są przecież przestronne windy z przyciskami na dwóch poziomach z oznaczeniami w brajlu, a nawet ze składanym siodełkiem. Są w pełni dostosowane toalety. Są nawet możliwe do wypożyczenia skutery inwalidzkie.
A jednak.
Nie odpuszczać
Podczas naszej wizyty w Parlamencie Europejskim poseł Plura był jednym z panelistów podczas konferencji poświęconej ubóstwu i wykluczeniu społecznemu. Działo się to w jednej wielu sal plenarnych. Jakże przykro się zrobiło, gdy zaproszono panelistów o zajęcie miejsc za stołem prezydialnym, za który prowadziły... schodki. Europoseł Marek Plura jako jedyny przemawiał więc z sali. Trzeba przyznać, że wyglądał na niezrażonego tą wpadką organizatorów, choć w rzeczywistości było chyba inaczej.
- Okazuje się jednak, że niektóre części tych budynków są chyba jeszcze z czasów, kiedy udział osoby niepełnosprawnej w obradach Europarlamentu był czymś nieprzewidzianym – stwierdził poseł Plura w rozmowie z nami. – Na szczęście to wyjątki. Nie było to sympatyczne, mówiąc wprost. Oczywiście realizowałem swoje zadanie tak, jak można było najlepiej, na pewno nie można nigdy odpuszczać.
Warto podkreślić, że część sal wyposażono w podjazdy, prowadzące za stół prezydialny. Widzieliśmy jedno z tych rozwiązań i – mówiąc wprost – nie robi wrażenia. To prosta rampa, zbita ze sklejki. Trzeba przyznać, że nijak ma się to rozwiązanie do eleganckiego, metalowo-szklanego podjazdu, prowadzącego do mównicy w sali plenarnej polskiego Sejmu. Trzeba też jednak uczciwie dodać, że w budynku Parlamentu Europejskiego takich sal jest bardzo dużo.
Drewniany podjazd w jednej z sal plenarnych Parlamentu Europejskiego nie robił najlepszego wrażenia
Z dostępnością dla osób z niepełnosprawnością ma też problem sama Bruksela. Starsza część miasta to granitowa kostka i kocie łby, które choć pięknie wyglądają, nie są przyjemne dla osób na wózkach.
Starsza część Brukseli to wszechobecny bruk, niezbyt przyjazny osobom z niepełnosprawnością
Tylko część stacji metra jest dostępna. Kłopot jest też z mieszkaniami. Znalezienie odpowiedniego lokum dla posła Plury trwało dość długo. W Belgii stawia się na przestronne mieszkania, kosztem klatek schodowych, które są dość wąskie. Ciasne są też windy. Dlatego często zdarza się nawet, że do przeprowadzek trzeba wynajmować dźwig, bo po schodach mebli przenieść nie da rady. Są też jednak pozytywne przykłady dostosowań. Przy większości przejść dla pieszych są pasy prowadzące, przeznaczone dla osób poruszających się z białą laską, w metrze znajdziemy zaś oznaczenia w brajlu.
Na przejściach dla pieszych czasem krawężniki są obniżone (powyżej), czasem zaś nie (poniżej)
Pokaz w sercu Europy
Bariery istnieją więc także w samym sercu Unii Europejskiej. Tam też jednak jest znakomite miejsce do ich łamania. Prócz działań stricte politycznych, można podejmować różne inne inicjatywy. Poseł Plura zorganizował na przykład 19 listopada 2014 r. w siedzibie Parlamentu pokaz filmów Europejskiego Festiwalu Filmowego „Integracja Ty i Ja”. Wśród gości byli m.in. Henri Malosse, prezydent Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, europosłowie Jan Olbrycht, Julia Pitera i Bogdan Wenta, a także przedstawiciele międzynarodowych organizacji działających na rzecz osób z niepełnosprawnością.
- Odbiór filmów był bardzo dobry, Bardzo wiele osób odpowiedziało na zaproszenie – cieszył się w rozmowie z nami poseł Marek Plura. – W kuluarach toczą się rozmowy, zaczyna się współpraca różnych osób z zupełnie różnych obszarów, Film to sztuka, która mówi językiem międzynarodowym, tworzy okazję do tego, żeby spotykali się ludzie z naprawdę różnych dziedzin – od związku bankowców, przez organizacje pozarządowe, po dyplomatów.
Poseł Plura podkreślił, że taki pokaz filmów na pewno pomaga w sposób otwarty mówić o problemach osób z niepełnosprawnością, pomaga podtrzymywać rozumienie tych problemów jako tematu nie do zmarginalizowania.
Europoseł Marek Plura przemawia podczas pokazu obrazów Europejskiego Festiwalu Filmowego "Integracja Ty i Ja" w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Brukseli
- Bardzo mi się podobało – podkreślił gość pokazu, Vincent Boland. – Jestem tu, ponieważ organizujemy podobny festiwal w Belgii, więc jest to dla nas szansa, by spotkać ludzi, którzy działają w podobny sposób w Polsce.
- Bruksela to jest wyjątkowe miejsce, my jesteśmy festiwalem europejskim, to jest serce Europy, tu się wszystko dzieje – dodał Marcin Urban, organizator zagranicznych pokazów Festiwalu „Integracja Ty i Ja”.
- Parlament Europejski to bardzo dobre miejsce na tego typu pokaz, to tutaj przychodzą ludzie na różnego typu spotkania – potwierdził europoseł Jan Olbrycht, który ma już w tym względzie duże doświadczenie; to jego trzecia kadencja w Brukseli. – Trzeba też bardzo wyraźnie powiedzieć, że Parlament Europejski ma swój bardzo wysoki prestiż. W związku z tym jeśli coś się organizuje w Parlamencie, to automatycznie nabiera to trochę innego znaczenia, staje się sprawą bardzo ważną.
Co może europoseł?
Tego typu pokaz to tylko jedna z wielu inicjatyw, jakie może podejmować europoseł. Zasadniczą jednak pracę ma do wykonania w sferze politycznej, a plan w Brukseli i Strasburgu jest naprawdę napięty. Nie dajmy się zwieść tym europosłom, którzy niemal codziennie brylują w telewizji. To może znaczyć, że nie do końca wypełniają swoje zadania w Parlamencie Europejskim. Istotne jest jednak pytanie, co tak naprawdę może zrobić europoseł dla Polaków z niepełnosprawnością?
- Wspomniałem już o tych dyrektywach, które regulują np. kwestię transportu, dostępności środków transportu dla osób niepełnosprawnych – mówi poseł Marek Plura. – Myślę, że uda mi się także z kolegami doprowadzić do tego, by wszystkie fundusze unijne, wtedy, kiedy są wydawane w różnych projektach, w różnych programach, zawierały jednak z góry klauzulę zobowiązującą do tego, żeby produkty, które wynikają z tych środków, czyli kursy, budynki i inne przedsięwzięcia, były zawsze w pełni dostępne dla osób niepełnosprawnych, ale żeby też zadbano o odpowiedni poziom uczestnictwa osób z niepełnosprawnościami w tych przedsięwzięciach.
Po budynku Parlamentu Europejskiego osoba na wózku może poruszać się w zasadzie całkowicie samodzielnie
Poseł Plura podkreśla, że niemal każda kwestia, regulowana przez Unię Europejską, dotyczy osób z niepełnosprawnością.
- Chciałbym pilnie i czujnie dbać o to, żeby potrzeby osób z niepełnosprawnością były brane pod uwagę w każdym unijnym rozporządzeniu czy zaleceniu – podkreśla poseł Marek Plura.
Komentarze
-
Panie Plura! Oczekuję na przeczytanie mojego wpisu i odpowiedź. Proszę Pana o podanie adresu e-mailowego, bym jako Polka, mogła Panu zgłosić swoje postulaty, którymi powinien zająć się Pan, będąc w Brukseli. Mianowicie: by w Polsce, rygorystycznie wprowadzano i egzekwowano zapisy Prawa Budowlanego, w kwestii likwidacji barier architektonicznych, na każdym etapie realizacji inwestycji (tak przy budowie domów, urzędów, jak i ulic, dróg,etc). . Niech Pan, swoim urzędowaniem w PE spowoduje, by sprzęt rehab. w Polsce był bezpłatny lub kosztował symboliczną kwotę. By nie było takich ograniczeń i takiej biurokracji w jego uzyskaniu, jaka jest w tej chwili. Oczekuję, by Pan tak zadziałał na prawo i przepisy w Polsce dotyczące Osób Niepełn. Ich Rodzin - żeby starczyło nam na leki, rehabilitację, asystentów. Opłacenie: turnusów rehab., mieszkania, i jeszcze - wystarczyło nam na skromne życie. Czy to, tak dużo? Czy moje oczekiwania, marzenia są zbyt wygórowane w porównaniu do Niepełnosprawnych w innych krajach Unii Europejskiej?odpowiedz na komentarz
-
A to wypowiedź Plury."Należy pamiętać, że renta inwalidzka z tytułu niezdolności do pracy to świadczenie ubezpieczeniowe, a nie socjalne. Jeśli ktoś ma rentę i pracuje, co natychmiast należałoby zweryfikować jego niezdolność do pracy." Zgadzam sie z panem posłem pod warunkiem, że wysokość renty będzie taka sama jak najniższe wynagrodzenie jakie ogłasza nasz kochany rząd, a nie 1/3 tego minimumodpowiedz na komentarz
-
to uciekł do Brukselki, tu miał niezłą gażę, a tam to już będzie opływał w luksusie. Sądzicie, że skoro będąc w kraju wielu problemów nie rozwiązał, to jak jest tam będzie się przejmował polskimi bidulami ? Daję 50 na 50 że już do kraju nie wróci, bo i po co, dzięki poślowaniu wyfrunął sobie za publiczne pieniądze do kraju, do którego nam brakuje całe lata świetlne.odpowiedz na komentarz
-
Europoseł
12.12.2014, 09:49dzień dobry, niestety ale chyba pan poseł zapominał o realiach w jaki przyszło żyć ludziom z rożnymi niepełnosprawnościami i na pewno nie chodzi mi tutaj o transport i komunikację a wysokość wypłacanego świadczenia z ZUS, co pan zrobił w kwestii podwyższenia tych świadczeń (rent)? zniesienie progu uzyskiwanego dochodu po przekroczeniu którego świadczenie jest pomniejszane lub zawieszane? no raczej nic pan nie zrobił, ale za to ma pan ciepłą posadkę i spore wynagrodzenie za ,,pracę'' na rzecz osób niepełnosprawnych. Jestem osobą niepełnosprawna w stopniu znacznym ale moje cele zupełnie inne ja chce godnie żyć a nie pobierać jałmużnę od święcie panującego nam ZUS-u.odpowiedz na komentarz -
Plura
10.12.2014, 10:07Panie Plura kiedy czytam i słucham pana wypowiedzi to żal mi Pana ponieważ zapomina pan o osobach z niepełnosprawnością jak i partia do której pan należy. Dajcie nam na asystenta tyle lub połowę tego co pan ma to może uwierzymy, że los osób z niepełnosprawnością nie jest Panu obcy a puki co to puste słowa zachowa Pan dla siebie. By to udowodnić powie Pan kilka słów o osobach mieszkających w Domach Pomocy Społecznej w Polsce.odpowiedz na komentarz -
super laska z tej Magdyodpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Spotkanie z redakcją i pisarką o 17.00 w Międzypokoleniowej
- X Ogólnopolskie Zawody Pływackie
- „Sprawdź, czy jesteś HER2-low” w Gdańsku – bezpłatne konsultacje z onkologiem dla pacjentek z rakiem piersi
- Wrocław: bezpłatne szkolenia w ramach projektu „Artysta bez granic”
- Polki z awansem do ćwierćfinału MŚ! Bezapelacyjne zwycięstwo z Brazylią
Dodaj komentarz