Na ratunek Centrom Zdrowia Psychicznego! Ulicami Warszawy przeszedł Żółty Marsz Protestu
- Gdyby nie było tego centrum, to by pan ze mną teraz nie rozmawiał – przyznaje w rozmowie podczas Żółtego Marszu Protestu Przemysław, pacjent Centrum Zdrowia Psychicznego mieszczącego się w Poznaniu na ul. Bystrej – Myśli samobójcze przeradzają się w czyny, a bez pomocy psychiatrycznej i psychologicznej finał może być tragiczny. On i wielu innych pacjentów boi się, że po zakończeniu pilotażu w przyszłym roku, utracą dostęp do pomocy w ich środowisku lokalnym.
5 grudnia w Warszawie odbył się Nadzwyczajny Kongres Zdrowia Psychicznego, który zakończył się marszem w obronie Centrów Zdrowia Psychicznego (CZP). W marszu wzięło udział według różnych szacunków około 1000 osób – głównie pacjentów, ale też pracowników ochrony zdrowia. Zgromadziły ich obawy, przed zmianą finansowania i co za tym idzie funkcjonowania Centrów.
6 lat reformy
- Po pierwsze, wprowadzamy odpowiedzialność terytorialną – każde centrum zdrowia psychicznego, (..)ma swój obszar, za którego mieszkańców jest odpowiedzialne. Jeśli więc mieszkaniec Hajnówki albo warszawskiego Mokotowa ma problem związany ze zdrowiem psychicznym i zgłosi się do swojego centrum zdrowia psychicznego, to ono musi się nim zająć. Nie może mu powiedzieć – proszę szukać pomocy gdzie indziej – mówił w wywiadzie udzielonym w 2019 roku dr Marek Balicki, ówczesny pełnomocnik ds. reformy psychiatrii, która zaczęła się w 2018 roku. Celem reformy było przejście od psychiatrii azylowej opartej na wielkich szpitalach, do psychiatrii środowiskowej.
O założeniach psychiatrii środowiskowej i jej zaletach opowiadali na łamach naszego portalu prof. Andrzej Cechnicki i dr Izabela Ciuńczyk.
Polecam też wywiad z dr Rene Keetem, dyrektorem środowiskowej ochrony zdrowia psychicznego GGZ-Noord-Holland-Noord. w Holandii.
Co po końcu pilotażu
Obecnie centra działają w ramach pilotażu, który zakończyć ma się 1 lipca 2025 roku, i obejmują swoim zasięgiem mnie j ok. 50 procent terytorium Polski i ich funkcjonowanie jest bardzo pozytywnie odbierane przez pacjentów. Według zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia od lipca przyszłego roku wszyscy Polacy mają być objęci wsparciem Centrów Zdrowia Psychicznego.
- Centrum to było jedyne miejsce, gdzie uzyskałam pomoc i to od razu. Chcąc dostać się do psychologa lub psychiatry na NFZ bez centrum, musiałabym czekać nawet rok czy dwa lata – opowiada Justyna, pacjentka Centrum Zdrowia Psychicznego w Poznaniu, która 5 grudnia uczestniczyła w Żółtym Marsz Protestu– W naszym centrum mieliśmy codziennie nawet 2-3 godziny terapii grupowej. Gdybym chciała chodzić na terapię grupową do psychologa na NFZ, byłoby to najprawdopodobniej raz w miesiącu i to maksymalnie godzina – dodaje uczestniczka Marszu.
- W Centrum Zdrowia Psychicznego wszyscy czuliśmy się zaopiekowani i bezpieczni, sami się też bardzo wspieraliśmy i to powroty do domu były ciężkie – dodaje pani Lidia, również pacjentka poznańskiego CZP.
Dla nich i innych uczestników Marszu największą obawą jest to, że w związku z końcem pilotażu, centra przestaną pełnić dotychczasową funkcję i od innych placówek zdrowia psychicznego będzie je odróżniała jedynie nazwa.
Ryczałt kluczem do sukcesu
Jednym z założeń Pilotażu Centrów Zdrowia Psychicznego był nowy sposób finansowania. Zamiast płacenia „za łóżko” i za konkretną usługę, Centra Zdrowia Psychicznego są finansowane ryczałtem – tak, by sfinansować różne formy wsparcia, w zależności od potrzeb lokalnych mieszkańców, a nie wytycznych NFZ. Teraz to ma się zmienić, a pacjenci boją się, że psychiatria środowiskowa będzie finansowana nie ryczałtem, ale za konkretne usługi. W wypadku tych CZP, które umożliwiają leczenie całodobowe, oznaczałoby powrót do psychiatrii instytucjonalnej, faworyzującej duże szpitale, a nie usługi świadczone w środowisku lokalnym, blisko pacjenta.
- Protestujemy, bo wiemy, jak dużo dobrego stało się dzięki Centrom Zdrowia Psychicznego , jak bardzo udało się zwiększyć dostępność ochrony zdrowia psychicznego dla naszych pacjentów, ale też być bliżej nich i ich problemów i zaproponować im nowe formy leczenia - Błażej Antosz – Dyrektor ds. lecznictwa szpitala w Centrum Zdrowia Psychicznego w Międzyrzeczu Podlaskim.
Zdaniem Błażeja Antosza zaproponowane przez rząd zmiany doprowadzą m.in. do likwidacji nowego zawodu – asystenta zdrowienia, który ze względu na swoją specyfikę nie mieści się w tabelach opisujących kontrakty Narodowego Funduszu Zdrowia. Asystent zdrowienia to osoba, która sama doświadczyła kryzysu zdrowia psychicznego i przeszła specjalne szkolenie, żeby wspierać osoby będące w kryzysie i ich bliskich. Asystenci zdrowienia stanowią taki pomost między pacjentem i jego rodziną a personelem medycznym.
O roli asystenta zdrowienie mówiła nam w wideo rozmowie Katarzyna Szczerbowska, osoba z doświadczeniem kryzysu zdrowia psychicznego, która pełniła funkcję rzeczniczki biura do spraw pilotażu Narodowego Programu Zdrowia Psychicznego.
Uczestnicy Marszu domagali się nie tylko utrzymania obecnego modelu finansowania Centrów Zdrowia Psychicznego, ale też zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia psychicznego. Obecnie na ten cele kierowanych jest 4,5 procent wydatków budżetu na ochronę zdrowia, zdaniem m.in. prof. Cechnickiego powinno to być co najmniej 6 procent. O swoich postulatach przedstawiciele protestujących rozmawiali po Marszu z Marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
Wiceminister uspokaja
Do obaw protestujących odniósł się podczas wspólnego posiedzenia Sejmowy Komisji Zdrowia i Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Wiceminister Zdrowia Wojciech Konieczny. Podczas posiedzenia Wiceminister podkreślił, że pilotaż CZP musi się skończyć i Centra muszą przejść na tzw. rozwiązania koszykowe, na świadczenia finansowane przez NFZ
- Aby przeprowadzić proces odejścia od pilotażu i przejścia na rozwiązania systemowe, musimy zmienić ustawę i wymaga to prac legislacyjnych – tłumaczył - Mogę uspokoić tych z państwa, którzy słyszeli różne informacje. Chcemy by te dobre rozwiązania, które zadziałały w Centrach Zdrowia psychicznego przenieść na całą Polskę i chcemy, by odpowiedzialność była populacyjna. To nie jest prawda, że chcemy płacić „za usługę”. Kamienie milowe psychiatrii środowiskowej jak najbardziej chcemy utrzymać – podkreślił.
Wojcich Konieczny zaznaczył jednak, że Ministerstwo Zdrowia obserwuje różną jakość świadczenia usług i różne zaangażowanie Centrów w prace nad populacją, którą obejmują swoimi zasięgiem.
Ryczałt zostaje, ale będzie kontrola
- Są centra, które obejmują dwa procent danej populacji i są takie, które obejmują 6 procent danej populacji. Przy tym samym finansowaniu. Nie możemy pozbawić się mechanizmu kontroli nad tym, jak ta opieka przebiega – powiedział wiceminister Konieczny.
Wiceminister zapewnił, że CZP będą finansowane ryczałtowo i populacyjnie, ale w sposób kontrolowany.
- Aby przenieść rozwiązania, które dzisiaj testowane są w pilotażu Centrów Zdrowia Psychicznego i ilość pieniędzy, która jest przeznaczana na tę połowę Polski potrzebne są dodatkowe środki - objaśniał- Nie ma chęci zaoszczędzania na opiece psychiatrycznej – zakładamy, że będzie droższa. Natomiast, jeżeli mamy poszukać dodatkowych pieniędzy w systemie, w którym bardzo trudno jest te pieniądze pozyskać, to musimy zadbać, by mieć regulacje kontrolne, które pozwolą nam zadbać o to, by te pieniądze były wydawane efektywnie.
4 Grudnia Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna powołała Zespół do spraw zmian systemowych w centrach zdrowia psychicznego w związku z koniecznością zakończenia programu pilotażowego.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz