Strażnicy Dostępności – ministerstwo powołało Radę
Likwidacja barier architektonicznych w szkołach, na uczelniach i w placówkach ochrony zdrowia, ale też wsparcie spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych w instalowaniu wind. Do tego zakup dostępnego taboru, szkolenie psów asystentów i tworzenie Centrów Wspierania Edukacji Włączajacej – to zaledwie kilka elementów z programu Dostępność Plus, którego budżet wynosi 23 miliardy złotych. Nad jego realizacją będzie czuwać powołana w lutym 2018 roku Rada Dostępności.
Rada Dostępności będzie organem pomocniczym o charakterze opiniodawczo - doradczym. Do jej głównych zadań zalicza się: opiniowanie aktów prawnych oraz rekomendowaniu rządowi najlepszych sposobów realizacji określonych zadań, wynikających z programu Dostępność Plus, a następnie z Ustawy o Dostępności – po wejściu jej w życie.
Amerykański wzór
- Bardzo ważne dla nas jest to, by zgromadzić wszystkie siły i cały potencjał, by ludziom w naszym kraju żyło się lepiej. Szczególnie tym, którym jest trudniej - osobom z niepełnosprawnosciami i osobom starszym – mówił podczas inauguracyjnego posiedzenia Rady Dostępności minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
Minister wskazał, że punktem odniesienia dla Rady jest działający w USA Acces board - niezależna agencja rządowa, która działa na rzecz równouprawnienia osób z niepełnosprawnościami poprzez wyznaczanie standardów i wytycznych, dotyczących dostępności. W skład rady, która liczy 45 członków, weszli przedstawiciele i przedstawicielki ministerstw i urzędów centralnych oraz organizacji pozarządowych, m.in. prezes Integracji Ewa Pawłowska, prezes Polskiego Związku Niewidomych Anna Woźniak-Szymańska, prezes Polskiego Związku Głuchych Krzysztof Kotyniewicz. Na czele Rady stanął zaś minister Jerzy Kwieciński.
Sygnaliści
Rada ma spotykać się raz na kwartał. Wśród jej aktywności należeć będzie tworzenie zespołów roboczych, zajmujących się szczegółowymi kwestiami – np. dostępnością stron internetowych.
Ponadto – jak tłumaczył Piotr Krasuski, dyrektor Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w resorcie rozwoju – Rada ma też opiniować Raport o Dostępności, czyli dokument, który (według planów ministerstwa) będzie powstawał co cztery lata w oparciu o sprawozdania, przygotowane przez jednostki administracji publicznej na szczeblu gminy, powiatu, województwa i w obszarze każdego urzędu centralnego. Dopiero po zaopiniowaniu przez Radę Dostępności – dokument trafi do rządu.
Ewa Pawłowska, prezes Integracji dołączyła do Rady Dostępności
- W razie takiej potrzeby będziemy też sygnalizować właściwemu ministrowi, że jest Rada Dostępności i warto z nią dyskutować. Ale prosimy też państwa, by zgłaszać, że np. dany projekt ustawy wymaga, by Rada się nim zajęła – tłumaczył Piotr Krasuski.
Podczas pierwszego posiedzenia Rady, które odbyło się 25 lutego, przedstawiono już kilka kwestii, którymi ten organi powinien zająć się w pierwszej kolejności. Wśród nich można wymienić m.in. wypracowanie standardów dostępności w budynkach ochrony zdrowia. Oprócz tego uczestnicy spotkania wskazali, że w związku z wyborami – konieczne jest zadbanie o to, by wszelkie potrzebne wyborcy informacje były dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością – na przykład osób głuchych lub niewidomych.
Marka dostępność – polska specjalność
Podczas posiedzenia powstał też pomysł stworzenia grupy, która zajmie się promocją technologii wspierających osoby z niepełnosprawnością i szeroko rozumianą dostępnością, roboczo nazwaną Accestech. Ten pomysł szczególnie spodobał się przedstawicielom ministerstwa inwestycji i rozwoju (MIiR), którzy chcą, by technologie wspierające osoby z niepełnosprawnością stały się polską specjalnością i przyczyniły się do rozwoju polskiej gospodarki. Jeszcze w tym roku zostaną zainicjowane konkursy dla twórców tego typu rozwiązań technicznych. Na ten cel ma zostać przekazanych 190 milinów złotych.
- Zależy nam, żeby standardy dostępności były wprowadzane także przez sektor prywatny. Były czymś naturalnym, a nie narzuconym wymogiem. Chcemy, by dostępność stała się polską marką - elementem rozwojowym polskiej gospodarki – tłumaczył minister Kwieciński. – Super byłoby, gdyby polskie firmy się w tym specjalizowały – skwitował minister i zapowiedział, że jego resort będzie służył pomocą przedsiebiorcom, zajmującym się dostępnością i tworzeniem technologii wspierających osoby z niepełnosprawnością.
Projekty, programy, inwestycje
Przy okazji posiedzenia przedstawiono też działania, które już mają miejsce w ramach programu Dostępność Plus – programy likwidacji barier w szkołach i placówkach służby zdrowia. Podobne programy mają zostać uruchomione już wkrótce – dla uczelni i samorządów.
Przedstawiciele ministerstwa chwalili się też inwestycjami w nowoczesne pociągi czy szkoleniami dla 1600 osób z kadr administracji architektoniczno-urbanistycznej. Planowane są też szkolenia m.in. dla osób zajmujących się zatrudnianiem w instytucjach publicznych i pracowników transportu publicznego.
- Powstają specjalistyczne centra wspierające edukacje włączającą - ma ich być w sumie 16 – zapowiadał Przemysław Herman, zastępca dyrektora Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w resorcie rozwoju. – Powstanie też 14 innowacyjnych placówek opieki środowiskowej. To są miejsca, gdzie osoby po kryzysach psychichcznch i z zaburzeniami będą mogły otrzymać pomoc, bez konieczności pobytu w szpitalu psychiatrycznym – podkreślił.
Zapowiedział też powstanie mieszkań chronionych i treningowych, jak również uruchomienie usług asystencko-opiekuńczych, które mają objąć 21,8 tys. osób. Przedstwiciel ministerstwa przypomniał też o dwóch projektach, które będą realizowane jeszcze w tym roku: projekt Asystent, z którego finansowane będzie szkolenie i utrzymanie psów przewodników i psów asystujących dla osób niewidomych oraz projekt KOMON, czyli centrum wspierające mobilność osób z niepełnosprawnością.
Więźniowie czwartego piętra
Jedną z najbardziej palących do rozwiązania kwestii w ramach programu Dostępność Plus są bariery architektoniczne i tzw. więźniowie czwartego piętra, czyli osoby, które z powodu braku dostosowania budynku (przede wszystkim braku wind) nie mogą wydostać się ze swoich mieszkań.
- Chcemy zapewnić wsparcie finansowe dla tego typu przedsięwzięć poprzez udostępnienie instrumentów finansowych, dzięki którym spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe mogłyby skorzystać, jeśli zdecydowałyby się na montaż wind – powiedział minister Jerzy Kwieciński. – Staramy się też, by w budownictwie mieszkaniowym zapewniony był procent mieszkań, kierowanych do osób z niepełnosprawnościami. W programie Mieszkanie Plus dwadzieścia procent budowanych mieszkań ma być dostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnością – dodał minister, który zauważył, że choćby w Singapurze wymaga się obecnie, by wszystkie powstające budynki mieszkalne były dostosowane.
By przyśpieszyć proces likwidacji barier i uwalniania „więźniów czwartego pietra” ministerstwo przygotowuje specjalną ekspertyzę.
- W tej chwili prowadzimy ekspertyzę, która ma na celu zinwentaryzowanie problemów tzw. więźniów czwartego piętra - czyli mieszkańców budynków wybudowanych dawno temu lub o wysokości 4 pięter, niewyposażonych w dźwigi osobowe – tłumaczył Piotr Krasuski. – Ekspertyzę chcemy zaprezentować w maju, a na jej podstawie opracować, korzystając ze środków budżetowych, program finansowania w postaci preferencyjnych instrumentów finansowych. Jeszcze w tym roku będą one uruchomione – zapowiedział dyrektor.
Jak się okazuje, to nie jedyne działania na rzecz dostępności mieszkań.
- Podejmujemy działania, by inwestorzy, głównie gminy, budujący mieszkania komunalne zadbali o to, by część z nich była dostosowana – podkreślił Przemysław Herman.
Ustawa o dostępności
Kluczową dla wszystkich planów jest Ustawa o Dostępności – to pierwszy tak kompleksowy dokument, uwzględniający potrzeby z wielu dziedzin życia osób z niepełnosprawnością. Projekt został zaprezentowany w listopadzie 2018 roku.
W trwających do końca stycznia 2019 roku konsultacjach do ustawy zgłoszono ponad 500 różnych uwag, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu tematyką ustawy. Uwagi dotyczyły m.in. kwestii akredytacji organizacji dostępności, kar finansowych za brak dostępności czy rozróżnienia potrzeb seniorów.
- Pracujemy nad uwagami przekazami nam w ramach konsultacji. Plan jest taki, by w kwietniu ustawa trafiła do Komitetu Rady Ministrów, a w maju pod obrady Rady Ministrów. W czerwcu ustawa powinna trafić do parlamentu, a w sierpniu do prezydenta – tłumaczyła Paulina Pietrasik-Stippa z Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego.
Jednym z zadań nowopowołanej Rady będzie więc czuwanie nad przechodzącym kolejne etapy legislacji projektem, tak by rzeczywiście służył on czynieniu naszego kraju bardziej dostępnym – do tej pory wiele osób, instytucji i organizacji uważa potrzeby osób z niepełnosprawnością za drugorzędne, a samą dostępność za kolejny administracyjny wymóg, którego najlepiej byłoby się pozbyć.
Pilnujmy swoich interesów
- W tej chwili w parlamencie procedowany jest rządowy projekt ustawy o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych – wskazał członek Rady Dostępności Jacek Zadrozny, specjalista od dostępności cyfrowej, sam będący osobą niewidomą. – W projekcie ustawy obowiązek dostępności stron internetowych został nałożony także na wybrane organizacje pozarządowe. Podczas tej komisji przedstawiciel Łódzkiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych „wyawanturował” usunięcie tego wymogu – poinformował Jacek Zadrozny.
Wskazał przy okazji, że w ustawie przewidziano nie tylko kary za brak dostępności, ale też konkretne rozwiązania dla instytucji czy organizacji, które nie są w stanie same pokryć kosztów, wynikajacych z dostosowania swojej strony.
Jacek Zadrożny zaapelował o wystosowanie przez Radę pisma, dotyczącego przywrócenia wymogu dostępności stron internetowych organizacji, zajmujących się osobami z niepełnosprawnością. Pomysł ten poparł minister Kwieciński. Zdaniem Jacka Zadrożnego – sytuacja z ustawą o dotępności stron internetowych jest dowodem na to, że osoby z niepełnosprawnością muszą same pilnować swoich interesów. W tym celu właśnie powstała Rada Dostępności.
Po posiedzeniu zapytaliśmy członków Rady Dostępności o ich zdanie na temat: powołanego właśnie organu oraz nadziei i obaw, związanych z działaniami Rady w ramach programu Dostępność Plus.
Jacek Zadrożny, doradca do spraw wdrażania Konwencji praw osób z niepełnosprawnością w Polskim Związku Głuchych
Dostrzegam, że dostępność jest rzeczą istotną dla coraz większej grupy ludzi. A wcześniej przez lata była ona ignorowana. Coraz powszechniejsza jest świadomość, że o dostępność trzeba dbać. Ludzie nie zawsze jeszcze wiedzą jak, nie zawsze mają na to pieniądze, ale wiedzą, że trzeba. Jest to kapitał , który trzeba wykorzystać. Dostrzegam jednak pewną gradację – najbardziej powszechna jest wiedza na temat dostępności architektonicznej. Głównie dlatego, że już od 30 lat się o tym mówi. Coraz lepiej jest rozumiana też dostępność cyfrowa – dotycząca stron internetowych i aplikacji. Niestety, prawie wcale nie jest rozumiana dostępność komunikacyjna, czyli związana z alternatywnymi formami Komunikacji – AAC czy językiem migowym.
Co do działań rządu – choćby w postaci obydwu dostępnościowych ustaw, to wyglądają one nieźle. Dlatego, że wmontowane w nie mechanizmy wprowadzania dostępności następują stopniowo i zgodnie z możliwościami danego podmiotu. Na przykład sama Ustawa o Dostępności dzieli instytucje i organizacje na cztery typy w zależności od tego, jak bardzo wymagana jest od nich dostępność. Okazało się po prostu, że takie zero-jedynkowe stawianie sprawy nie zadziałało i trzeba sięgnąć po rozwiązania bardziej elastyczne. Przy tym, warto dbać o to, by wszelkich furtek i wyłączeń spod rygorów ustawy było jak najmniej.
Monika Zima-Parjaszewska, prezeska Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, przewodnicząca Krajowej Rady Konsultacyjnej przy Ministrze Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, współprzewodnicząca Komisji Ekspertów ds. Osób z Niepełnosprawnościami działającej przy Rzeczniku Praw Obywatelskich
Myślę, że nadzieje są ogromne. Ustawa o Dostępności to pierwszy tego rodzaju dokument, dlatego jesteśmy zadowoleni, że finał prac nad nią jest blisko. Oczywiście są pewne trudne kwestie, które w tym projekcie trzeba będzie rozstrzygnąć. Podczas pierwszego posiedzenia wiele głosów wskazywało, że o dostępności jednak mało się mówi, że wiedza o niej nie jest powszechna. Dlatego na pewno rolą Rady Dostępności i samej ustawy jest upowszechnienie tej wiedzy i świadomości, że każda instytucja publiczna powinna prowadzić dostępne usługi i sama być dostępna dla osób z niepełnosprawnościami. Chodzi tu oczywiście nie tylko o dostępność architektoniczną , bo tak tylko jest często rozumiana dostępność. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju stało się ośrodkiem, który będzie uczył Polskę dostępności, gromadził te dobre praktyki, które przez lata zgromadziły organizacje pozarządowe. Myślę że jesteśmy świadkami pierwszego tak poważnego podejścia do tematu dostępności.
Ewenementem jest też ilość zgłoszonych do projektu uwag. Takich konsultacji do tej pory chyba nie było. Zarówno resorty, jak i organizacje pozarządowe bardzo aktywnie brały w nich udział. Moim zdaniem Ustawa o Dostępności jest tak ważna, bo to jest swego rodzaju motor wdrażania Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnościami. Nie ma takiego dokumentu, który by tak bardzo oddawał ideę Konwencji i tak bardzo trzymał się tego co w konwencji zostało zapisane. Nasze społeczeństwo jest dopiero w połowie drogi, nie wszyscy są przygotowani na działania i nie wszyscy rozumieją ich potrzebę. Co więcej, niektórzy będą oponować przeciwko działaniom związanym z dostępnością. My oczywiście jesteśmy zdania, że każdy podmiot zajmujący się osobami z niepełnosprawnością powinien być dostępny.
Krzysztof Kotyniewicz, prezes Polskiego Związku Głuchych
To jest pierwsze działanie, w którym Ministerstwo tak słucha organizacji. Cała Ustawa o Dostępności jest wynikiem współpracy Ministerstwa, całego sztabu zatrudnionych w nim ludzi, którzy słuchają tego, co przekazuje im strona społeczna. Naprawdę zapisy, które znajdują się w Ustawie o Dostępności to jest wynik naszych wieloletnich działań.
Również dzisiejsze posiedzenie pokazało nam to, że minister te nasze uwagi bierze na poważnie - zostaną przygotowane odpowiednie akty prawne, a nasze uwagi zostaną uwzględnione w regulaminie. Myślę, że jest to takie pierwsze ciało, w którym możemy czuć, że nasza praca ma sens.
Robert Jagodziński, wiceprezes Fundacji Aktywnej Rehabilitacji
Chciałbym bardzo wyraźnie podkreślić, że dostępność to nie jest tylko termin z dziedziny architektury, usług itd., bo dostępność ma bardzo mocny wymiar egzystencjalny. Niedostępne środowisko, bariery w środowisku społecznym i fizycznym tworzą niepełnosprawność, tworzą ograniczenia, które utrudniają nawet zabezpieczenie podstawowych potrzeb egzystencjalnych człowieka, nie mówiąc już o możliwości samorealizacji.
Podczas posiedzenia padały i na forum i w kuluarach pytania, czy nas stać na tak wymagającą Ustawę o Dostępności. Trzeba sobie też zdać sprawę, że to jest ustawa, która motywuje i zawiera różnego rodzaju narzędzia zachęcające podmioty publiczne, jednostki administracji publicznej, centralnej i samorządowej i inne podmioty do wprowadzania standardów dostępności w swoich usługach i w swoich środowiskach. Ale z drugiej strony zawiera konkretne restrykcje. W pewien sposób penalizuje brak dostępności. Myślę, że jest to dobrze wyważone. Największe obawy budziło oczywiście to, czy ona nie jest zbyt restrykcyjna na obecnym etapie. Czy rzeczywiście wszystkie podmioty - tu był przykład organizacji pozarządowych - podołają tak dużym wymaganiom. Naszym zadaniem będzie zapewnienie tego balansu i zapewnienie know-how środków i procedur tym wszystkim, którzy standardy dostępności zechcą wprowadzać i zapewniać.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz