Cewniki hydrofilowe dla dzieci wciąż z dużą dopłatą
Ustawa „Za życiem” pozornie przyniosła poprawę w dostępie dzieci do cewników hydrofilowych. W praktyce okazało się, że trzeba dopłacać do nich ok. 400 zł miesięcznie, co często jest kwotą nieosiągalną dla wielu rodzin.
Przy wielu schorzeniach wynikających np. z wad wrodzonych lub urazów kręgosłupa konieczne jest cewnikowanie, za pomocą którego musi być opróżniany pęcherz. Od lat 70. XX wieku standardem w Europie jest samocewnikowanie, czyli cewnikowanie przerywane, gdyż jest to metoda najbardziej zbliżona do naturalnego opróżniania pęcherza. Nie trzeba wtedy nosić cewnika na stałe, wystarczy cewnikować się ok. 5-6 razy na dobę, czyli tyle, ile przeciętna osoba korzysta dziennie z toalety. Można cewnikować się za pomocą cewnika suchego lub hydrofilowego. O przewadze tych drugich wielokrotnie już pisaliśmy na naszym portalu.
- Cewniki suche często powodują ból, ich używanie jest niekomfortowe, zwiększa ryzyko zakażeń układu moczowego i uszkodzeń cewki moczowej.
- Cewniki hydrofilowe są od razu gotowe do użycia, nawet dziecko dużo prościej może samodzielnie poradzić sobie np. w szkole z takim cewnikiem.
Pozornie ustawa „Za życiem” umożliwiła nielimitowany dostęp do cewników, ale do suchych, a nie hydrofilowych.
Absurdalne sytuacje
Problemem jest brak odpowiednich zapisów w rozporządzeniu dotyczącym wyrobów medycznych.
- Ustawa „Za życiem” nieco ułatwiła sytuację dzieciom, ale tylko o tyle, że mogą mieć teraz wypisaną niezliczoną liczbę cewników (nawet i 5 tys. miesięcznie), ale ponieważ w rozporządzeniu nie ma oddzielnej grupy na cewniki hydrofilowe, a powinna być z wyższym limitem, to limit nadal jest kalkulowany w oparciu o koszt cewnika niepowlekanego, czyli 0,80 zł. Dochodzi do absurdalnych sytuacji, kiedy dzieci muszą mieć wypisane na wniosku np. 1575 szt. cewników niepowlekanych na miesiąc. Lekarze oczywiście nie chcą tego robić, bo to wygląda kuriozalnie – a tylko wtedy mogą odebrać 180 cewników hydrofilowych – mówi Kamila Niska z firmy Coloplast. – Dzieci zawsze będą miały dopłatę 30 proc. – a w takim przypadku to będzie kwota prawie 400 zł miesięcznie, na co zwyczajnie rodziców nie stać – dodaje.
Rozwiązaniem byłoby wpisanie w rozporządzenie oddzielnej grupy na cewniki hydrofilowe z dostosowanym limitem cenowym.
- Pacjent nie musiałby wtedy dopłacać, może przynajmniej dla dzieci udałoby się wprowadzić takie rozwiązanie – mówi Kamila Niska.
„Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 29 maja 2017 r. w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie definiuje katalog wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie wraz z określeniem m.in. limitów ich finansowania ze środków publicznych czy wysokości udziału własnego pacjenta w tym limicie. Wśród tych wyrobów są „cewniki jednorazowe urologiczne do 180 sztuk miesięcznie lub w równowartości ich kosztu jednorazowe hydrofilowe cewniki urologiczne”. Limit finansowania ze środków publicznych wynosi 0,80 zł przy 30% udziale własnym pacjenta. Wskazaniami do otrzymania refundacji są choroby wymagające wielokrotnego cewnikowania pęcherza moczowego” – odpowiada nam Sylwia Wądrzyk, dyrektor Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia na pytanie, czy jest planowana zmiana w rozporządzeniu, polegająca np. na wpisaniu oddzielnej grupy na cewniki hydrofilowe z dostosowanym limitem cenowym.
Samodzielność zamiast... metrowych wędek
Aneta Cygan z Kliniki Urologii Dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, która uczy rodziców i dzieci cewnikowania, podaje przykłady pacjentów, którzy nie mogli stosować cewników suchych. Użycie hydrofilowych znacznie poprawiło ich sytuację zdrowotną, ustąpiły nieprzyjemne objawy, które odczuwali używając cewników suchych.
W tak intymnej sytuacji jak cewnikowanie ważna jest samodzielność.
- Stawiamy na to, żeby dzieci były samodzielne, nauczyły się cewnikować. Cewniki hydrofilowe są wygodne, estetyczne, higieniczne i łatwe w użyciu. Cewniki starego typu przypominają metrową wędkę – sześciolatek ich nie obsłuży – mówi Dominika Madaj-Solberg, prezes Fundacji Spina i matka 14-latki z rozszczepem kręgosłupa.
Fakty są takie, że liczba cewników hydrofilowych, zapewnionych w Polsce w drodze refundacji, wystarcza zaledwie na... cztery dni samocewnikowania. Suche cewniki są zaś zapewnione pacjentom w niezbędnej liczbie, tj. ok. 180 sztuk miesięcznie. Tyle samo potrzebnych byłoby cewników hydrofilowych. Miesięcznie daje to ok. 400 zł dodatkowych środków dla rodziny na same cewniki, rocznie to już blisko 5 tys. zł.
- A są przecież inne wydatki na leczenie, ortopedię, rehabilitację itp. – mówi Dominika Madaj-Solberg.
Resort zdrowia pracuje nad rozwiązaniami
Sylwia Wądrzyk, dyrektor Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia, tłumaczy:
„Na mocy ustawy z dnia 4 listopada 2016 r. o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” pacjentom do 18. roku życia, u których stwierdzono ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu, przysługuje prawo do wyrobów medycznych określonych w tym rozporządzeniu:
- do wysokości limitu finansowania ze środków publicznych określonego w tych przepisach,
- według wskazań medycznych bez uwzględnienia okresów użytkowania, ale z zachowaniem limitu finansowego, w tym odpłatności pacjenta,
- według wskazań medycznych oraz zaopatrzenie w ponadstandardową ilość wyrobów medycznych wydawanych comiesięcznie.
O ilości miesięcznego zaopatrzenia w te wyroby decyduje każdorazowo osoba uprawniona do wystawienia zlecenia. Wystawiając zlecenie, osoba ta jest odpowiedzialna za dokonanie rozpoznania, ocenę stanu pacjenta oraz ustalenie, czy postawiona diagnoza uprawnia pacjenta do nabycia wyrobu medycznego z refundacją”.
„Resort zdrowia dąży do wypracowania rozwiązań, które zapewnią zaopatrzenie w wyroby medyczne wydawane na zlecenie jak najszerszej grupie pacjentów” – dodaje.
Wypełnij ankietę – ogólnopolskie badanie osób stosujących samocewnikowanie u siebie lub u dzieci.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz